Nie nie... to nie sa malenstwa z mojego zestawu. To sa trzy produkty, ktore znalazlam w Urbankowej paczce i ktore to wlasciwie spowodowaly, ze postanowilam sie blizej przyjrzec tej firmie i wtedy zdecydowalam sie na zakup. Ale wracajac do pierwszych benefitowych produktow...
... to mamy tu kremowy korektor, plynny rozswietlacz
i cos co w sumie do niczego sie nie nadaje czyli roz w plynie "tint" :)
i cos co w sumie do niczego sie nie nadaje czyli roz w plynie "tint" :)
Pierwszym z kosmetykow jest Erase Paste, czyli po prostu korektor o sporym kryciu. Rozjaśniajacy krem kamuflujący pod oczy i na twarz. Dzięki swojej
innowacyjnej formule sprawia, że oznaki stresu i zmęczenia stają się
przeszłością. Ten mocno napigmentowany, kremowy i łatwo rozprowadzalny
korektor natychmiastowo rozjaśnia i kamufluje. Do opakowania dołączona
jest instrukcja jak używać kosmetyku oraz szpatułka do nakładania. Dostępny w 3 odcieniach: bardzo jasnym, srednim i ciemnym.
Przy zakupie w opakowaniu znajdziemy instrukcje obslugi, ja takowej nie posiadam, wiec wspomoglam sie netem. Z drugiej strony koerktor jak korektor, nawet jak jest bardziej gesty to kazda z nas raczej powinna sobie poradzic. Moj jest w kolorze 2, czyli sredniak. I jak widac na zdjeciach ma rozowe tony.
Pouzywalam go troche i ogonie nie jest zly ale ja nie potrzebuje az tak kryjacych a pozatym latem zdecydowanie wole zoltki i ten srednio mi pasowal. Aczkolwiek potrafi dobrze i skutecznie ukryc male niespodzianki. Po slepia tez go uzylam, nie zebral mi sie w zalamaniach ale tez nie potrafie powiedziec jak jest z kryciem np. cieni, bo takowych nie posiadam. Niemniej jak sie jest na poszukiwaniu korektora, ktory mocniej kryje, to mozna ten przetestowac. Ja go nie kupie, bo bylby mi zbedny ale byl jednym z produktow, ktory rozbudzil moja ciekawosc.
Kolejny produkt to chyba jeden z bardziej znanych mazidel tej firmy. Mowa oczywiscie o plynnym rozswietlaczu High Beam. Opalizujący delikatnie na różowo uniwersalny rozświetlacz na policzki,
skronie, powieki i usta. Daje satynowy połysk tworząc młodszą, świeżą i
rozświetloną cerę. Można go dodawać także do podkładu lub kremu dla
większego efektu.
Sklad: Water, Propylane Glycol, Sesame (Sesamum Indicum) Oil, Mica, Isopropyl Palmitate, Isopropyl Lanolate, Stearic Acid, Safflower (Carthamus Tinctorius) Oil, Glyceryl Stearate, Titanium Dioxide, Polysorbate 60, Cetyl Alcohol, Jojoba (Buxus Chinensis) Oil, Magnesium Aluminum Silicate, Corn (Zea Mays) Starch, Triethanolamine, Talc, Oleth-20, Iron Oxides, Lanolin Wax, Simethicone, Sorbitan Stearate, Cellulose Gum, Methylparaben Diazolidinyl Urea, Propylparaben, BHA
Bardzo mi sie spodobal... bardzoooo !! I calkiem mozliwe, ze jak kiedys go zakupie. Wyglada niesamowicie naturalnie i trudno ni sobie zrobic krzywde. W sumie dopiero ten rozswietlacz przekonal mnie do tego typu produktow. Uzywalam glownie na kosci policzkowe i troche na luk brwiowy i faktycznie daja taka satynowa, bezdrobinkowa poswiate. Na usta nie probowalam ale przy okazji bede musiala przetestowac jak bedzie sie prezentowal.
Ostatnim prosuktem jest roz w plynie Posietint . Różowa wersja kultowego Benetint. Barwi policzki i usta na różowo i utrzymuje się przez cały dzień. Zastępuje róż do policzków oraz szminkę.Parę kropel kosmetyku rozsmarowanych na skórze policzków czy na ustach nadaje skórze promiennego, delikatnie zaróżowionego, prawie transparentnego kolorytu z matowym wykończeniem. Róż nie jest przerysowany, ale jak już powyżej wspomniałam bardzo naturalny. Kosmetyk potrafi zgrać się z naszym naturalnym odcieniem skóry i nie stwarza przerysowanego efektu „Matrioszki”
Sklad: Water, Rose Water, Glycerin, Quarternium-15, Carmine
Wszystko fajnie opis brzmi calkiem zachecajaco ale jakos mnie ten produkt w ogole nie przekonuje. Glownie przez ta swoja trwalosc i ryzyko, ze gdy nalozymy nie tak jak trzeba to bedziemy wygladac gorzej jak matrioszka. Nie podoba mi sie to, ze kosmetyk zostawia plamy sekunde po nalozeniu i nawet nie zdaze go rozprowadzic. W ten sposob mozna sobie zrujnowac makijaz albo przynajmniej jakas jego czesc... a do tego oczywiscie nie tak latwo sie tego "wtopionego" koloru pozbyc, wiec to zdecydowanie nie jest produkt dla choleryczek (czyli mua) ... po prostu szlag by mnie trafil.
***
I tak oto te dwa produkty, ktore wymienilam jako piersze popchnely mnie w kierunku firmy, do ktorej srednio jestem przekonana ale w sumie nie mam zadnego powodu do tego zeby byc zle nastawiona. Dlatego tego jak zobaczylam set "sexy little stowaways" to oczywiscie kupilam. Teraz mam 10 kolejnych produktow do przetestowania :) ... a co z tego wyjdzie, to oczywiscie dowiecie sie w odpowiednim czasie :)
zazdraszczam tego zestawu :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio kupiłam zestawik z coralistą, w którym oprócz różu i błyszczyka coralista też mam high beam - bardzo mi się spodobał, chociaż nie lubiłam rozświetlaczy - i.. chacha tint, czyli wersję.. pomarańczową, która zdecydowanie mi po nic ;)
ja w ogole podziwiam osoby, ktore uzywaja tinty... bo dla mnie to straszne dziwadlo, trune w uzyciu :]
UsuńHigh beam mnie kusi nie powiem:-)
OdpowiedzUsuńnie dziwie sie... wcale a wcale :D ... cudny jest :D
Usuńten set ktory kupilas wyglada magicznie!
OdpowiedzUsuńja mam dwa roze w plynie, posietint jeszcze w starym opakowaniu. lubie ale jakos nieuzywam za czesto. wole prasowane roze 100 razy bardziej
w tym secie jest w sumie wszystko co wydaje sie byc warte wyprobowania, jeszcze sie zastanawialam nad tym gdzie sa korektory, puder, podklad i cos tam jeszcze ale kolor, ktory chcialam wyszedl...
Usuńtrafilam ostatnio na wielka promocje i juz bronzer i rozswietlacz z Benefit mial byc moj.....zagapilam sie i bylo po promocji, highbeam jest bardzo dobry ale nie oplaca sie kupowac duzego rozmiaru, bo mini wersje sa bardzo wydajne i co jakis czas dodaja je do magazynow w UK (jesli taka oferta bedzie-sluze pomoca :))
OdpowiedzUsuńwydajny jest to fakt :D ... bo ciagle uzywam ta miniaturke :P
UsuńTez mialam te miniaturki i szczerze mowiac nic mi sie nie spodobalo :P zwlaszcza korektor, ktory slabo wedlug mnie kryje, wlazi w zalamania, kolor nie moj i lezy nieuzywany. Za to bardzo lubię róże z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńi tak to wlasnie jest, ze testowac trzeba na sobie... bo co jednej sluzy, to innej wcale nie musi :)
UsuńBenefitowe kosmetyki mnie kuszą a już najbardziej ich rozświetlacz i bronzer:)ten tint ładny, ale dla mnie jakiś taki za bardzo barbiowy:)
OdpowiedzUsuńten tint w ogole ma dziwny kolor :]
Usuńuwielbiam High Beam! :) to świetny rozświetlacz ;)
OdpowiedzUsuńtez uwazam, ze jest swietny :)
UsuńChyba z rok uzywalam Posietinta z powodzeniem. Mi akurat odpowiadalo ze zostaje caly dzien i stapial sie tak, ze wygladalo to naturalnie. Ale teraz wole ekspertmentowac z tymi w pudrze, wieksze pole do popisu :P Nie kupilabym ponownie, ale na poczatek posietint byl jak dla mnie dobyrm wprowadzeniem do rozy :)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie wole pudrowe i ewentualnie kremowe roze ale tint to dziwak jak dla mnie nie do przeskoczenia ;D
UsuńSame wspaniałości! Każdy z tych kosmetyków już sam w sobie wygląda jak cukiereczek ;)
OdpowiedzUsuńo tak... wzrok to one przyciagaja :)
UsuńHigh Beam kusi mnie od długiego czasu.. Myślę,że przestanę się mu w końcu opierać;)
OdpowiedzUsuńnajlepiej dorwac miniaturke i przetestowac... jak sie spodoba, to nie ma sie co opierac :D
UsuńPossie tint to produkt dla odważnych:P Ja spróbuje sun beam :)
OdpowiedzUsuńsun beam mam w moim zestawie :) wiec tez go pewnie sprobuje :)
Usuńno wygląda fajnie:) Ciekawa jestem efektu
Usuńja tez :P
UsuńZnam tylko High Beam i bardzo lubię :) Jednak nie warto kupować dużego opakowania (ja mam!) i niestety jest już po terminie, bo te kosmetyki są ważne tylko 6 miesięcy od otwarcia. Nawet z wielkim uwielbieniem do rozświetlania nikt nie jest w stanie zużyć takich ilości...
OdpowiedzUsuńto faktycznie maja strasznie krotki okres waznosci hmmm... zuzyc cos takiego w pol roku to faktycznie sztuka...
UsuńMam wszystkie trzy miniaturki i jedyne co to tint mi nie podpasowal,a rozswietlacz i korektor bardzo lubie;))
OdpowiedzUsuńbo ten tint to dziwak ;)
UsuńFajna recenzja, czekam na resztę ;) Ciągle obserwuje informacje o tych produktach w internecie, ale na razie cena mnie wstrzymuje przed zakupem..
OdpowiedzUsuńjak dla mnie Benefit moglby miec nizsze ceny, bo te sa tez srednio zachecajace :]
UsuńŚliczne te Twoje maleństwa :) Nie wiem jak to się stało że nadal nie mam rozświetlacza, może HB bedzie moim pierwszym ;)
OdpowiedzUsuńja tez nie wiem :D ale HB warto wyprobowac, bo krzywdy raczej sie nim nie zrobi a efekt daje bardzo ladny :)
Usuńale słodziaszne są;)
OdpowiedzUsuńmusze sie skusic na highbeam:)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz chętnie bym przygarnęła, ale co do różu, to też miałabym wątpliwości co do stosowania go. Wydaje mi się, że mimo wszystko róże sypkie łatwiej jest rozprowadzać i nie zrobić sobie nimi krzywdy.
OdpowiedzUsuńja wole zwykle roze, ewentualnie kremowe ale takich wynalazkow nie potrzebuje ;)
Usuńhigh beam jest całkiem do rzeczy :)
OdpowiedzUsuńtez tak mysle :)
UsuńZ tej trójcy mam tylko HB pełnwymiarówkę .Porostu musiałam go miec i już .Lubię to co można z nim robić . Zwłaszcza zimą ,gdyż latem kiedy skóra liźnięta jest słońcem wolę jakieś ciepłe rozświetlenie .
OdpowiedzUsuńtez bym lubila :D ale na razie mam RBR i bede go pewnie caly zycie zuzywac ;D
UsuńDo posietint również mam zastrzeżenia. Macałam testerek w Sephorze i długo utrzymywał się po nim ślad.
OdpowiedzUsuńno wlasnie... zostawia plamy i ja nawet nie zdaze go porzadnie rozprowadzic :/
UsuńHigh Beam jest super, bardzo go lubię. Nie przepadam natomiast za Erase Paste, bo jest dla mnie za ciężki i wchodzi w moje zmarszczki :/
OdpowiedzUsuńw przypadku EP to trzeba uwazac, bo jest dosc gesty ale u mnie w sumie sprawuje sie dobrze, ze tym, ze jest to bardzo cienka warstwa :]
Usuńłeee daj potestować daj :D
OdpowiedzUsuńnie dam :P
Usuńmam hb i benetint - oba są super ;-). Tintów nie należy się bać, dają naprawdę fajny efekt. Polecam róże hervanę i sugarbomb - są fantastyczne.
OdpowiedzUsuńja sie do tintow nie przekonam i wole omijac :) to nie jest produkt dla mnie :P
UsuńJa u Atqi znalazłam na nie metodę, choć ona pisała akurat o różach w płynie ;-): nakładam na "gołą skórę" potem dopiero podkład itd :) Nie będę namawiała, bo wiem, że są kosmetyki, które nie budzą zaufania :)
Usuńbywaja tez normalne roze w plynie ale tinty sa dosc niebezpieczne dla niewprawionych ;)
UsuńKorektor wydaje się bardzo interesujący, tylko szkoda ze jest w słoiczku. Rozświetlacz chciałabym mieć zdecydowanie ;))
OdpowiedzUsuńa w czym mialby byc :P on jest dosc gesty a nakladac mozna czystym pedzelkiem :D
UsuńW jakimś opakowaniu z aplikatorem
Usuńmi nie przeszkadza specjalnie taka forma :)
UsuńJa się jakoś nie mogę do Benefitu przekonać. Próbowałam co prawda tylko jednego produktu, kremu You Rebel!, ale efekt był tak zły, że jakoś straciłam ochotę na testowanie.
OdpowiedzUsuńja tak torche ostroznie do tej firmy podchodze ale potestowac jak moge to sobie potestuje, zebym przynjamniej sie przekonala, czy ten moj brak przekonania ma jakies podstawy :)
UsuńSroczko, czytam Twój blog od dawna,ale dopiero teraz się ujawniłam się :)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana w zabawie "Moje włosy w pigułce". Zapraszam: http://megiandi.blogspot.com/2012/10/tag-moje-wosy-w-piguce.html
dziekuje za otagowanie :)
Usuńuwielbiam te miniaturki! powinni je normalnie sprzedawać, a nie dawać tylko w zestawach :D
OdpowiedzUsuńtego Posietinta tez bym się bała dać na twarz, bo z moim szczęściem i umiejętnościami wyszłaby jedna wielka draka :P
tylko jak znam zycie, to pewnie ceny za te miniaturki i tak bylyby lekko wywalone w kosmos... bo jakby wyczuli, ze maja powodzenie i schodza lepiej jak pelnowymiarowe opakowania... to wiadomo, ze by tego nie przepuscili :]
Usuńnie no, tak nie wolno.. miniaturka to i cena miniaturalna :D hyhy
Usuńhehe... akurat ;D
UsuńTen róż to nie dla mnie... Bałabym się nałożyć na twarz, bo wyglądałabym śmiesznie (z moimi zdolnościami ;P)
OdpowiedzUsuńja tez go nie naloze na twarzy, na 100% zrobilabym sobie kuku :]
Usuń10 produktów do przetestowania wow to czekamy:D
OdpowiedzUsuńzestaw czeka w kolejce ;)
UsuńJa mam miniaturkę High Beam i jestem zadowolona :D A kolor różu ładny, ale szkoda, że plamy robi :P
OdpowiedzUsuńHB to naprawde swietny rozswietlacz :)
Usuńa ja właśnie kocham posietint
OdpowiedzUsuńmasz taki popularny blog
wydaje mi się że gdybyś tylko poprosiła to by ci dziewczyny czytajace Twój blog w GB załatwiły zeszłorocznego glamoure czy tegorocznego instyle z 4 ml próbkami koszt tej gazety wraz z przesyłką do polski nawet dla mnie nie był zabójczy dla portfela
nie musza mi na razie nic zalatwiac :) ja mam jeszcze do potestowania zestaw 10 roznych miniaturek a do tego pare innych kosmetykow, ktore uzywam, wiec na razie po prostu tylko testuje i zapisuje sobie co mi sie spodobalo :)
UsuńUżywam Erase Paste pod oczy i jako posiadaczka cieni gwarantuję, że działa ;) Chętnie przetestowałabym HB, podoba mi się, że daje bezdrobinkowy efekt.
OdpowiedzUsuńno wlasnie wydaje mi sie, ze w przypadku EP to zalezy od tego jak sie ja nalozy, bo u mnie pod oczami tez sie trzyma i to lepiej jak wiele innych korektorow :)
UsuńOoo, Erase Paste to coś dla mnie, tylko pewnie musiałabym wziąć jedynkę, może jest trochę bardziej "żółta"...
OdpowiedzUsuńPosietint też nie dla mnie, bo by mnie coś wzięło ;)
warto przetestowac, chocby w sklepie... bo to dosc "ciezki" korektor :)
Usuńmam sun beam i jestem zadowolona :) używam go też na dekolt ;) a kiedyś na pewno kupię high beam, bo daje superefekt, chyba najlepszy z tych wszystkich benefitowych rozświetlaczy
OdpowiedzUsuńja nawet nie mam pojecia jak sun beam wyglada ale jak sie w koncu zbiore i rozpruje moj zestaw, to sie mu przygladne :)
Usuń