Wiadomo nie samymi kosmetykami czlowiek zyje ;) ... im blizej do wiosny, tym wieksza mam ochote na zmiany w czterech katach. Glownie w kierunku dodatkow i innych tego typu pierdol ale jak dostane napadu nerwowego dreptania to musze... bo inaczej sie udusze. I tak oto zaczelam grzebac na ebayu. Oooo... to nie byl dobry pomysl :P ... moja lista "obserwowanych" rzeczy rozrosla sie do ekhmm... gigantycznych rozmiarow. Pare drobiazgow wpadlo mi od razu w lapki, wszystkie wyladowaly w sypialni.
Uzupelniam drobiazgi do kuchni... uwielbiam jedna serie ze sklepu Butlers.
I tak skonczyla sie era, gdzie prawie wszystkie parapety nalezaly do futer,
nie powiem zeby te byly z tego powodu przeszczesliwe ale moga sie wypchac.
Uwielbiam kwiaty i jak tylo zaczynaja sie pokazywac pierwsze swiezynki, to natychmiast laduja na stole w jadalni. Na poczatku tulipki, potem frezje i gerbery. Przy odrobinie pielengacji potrafia bardzo dlugo cieszyc oko.
Do tego dolaczyly ostatnio hiacynty... mozna powiedziec, ze przeganiam zime ;)
Moje nowe drobiazgi znalazly juz miejsce w sypialni. Lubie proste rzeczy... podoba mi sie wiele drobiazgow vintage albo shabby... lubie dosc jasne wnetrza, te maja byc przede wszystkim przytulne.
Ruchome elementy ozdobne oczywiscie jak zwykle byly obecne.
W koncu tez zrobilam porzadek na "sroczym kuferku" i sasiadujacej komodzie. Musze tylko to lusterko powiesic. Moje duze paletki tez maja nowe miejsce... teraz sa wszystkie pod reka w ikeowym koszyczku.
Moje centrum dowodzenia tez troche upiekszylam. Korci mnie zeby ten narozny stolik oszlifowac... bo nie dosc, ze sciemnial i do niczego nie pasuje, to jest chetnie bym mu inny kolor machnela. Na razie go czesciowo przykrylam i czekam na wiosne ;)
To byla mila, leniwa niedziela. W sumie mialam dzis pracowac ale poniewaz nazbieralo mi sie troche nadgodzin i z gory byl nacisk, ze za duzo... wiec cos musialam z nimi zrobic. I dzieki temu mam w styczniu sporo wolnych dni.
Zrobilam sobie kawe i teraz moge ponadrabiac zaleglosci blowowo - youtubowe.
Milego wieczoru.
:)
Śliczne to wszystko, takie trochę w moim stylu. Kiedy próbuję tak sama to jakoś jednak nie bardzo mi wychodzi. Ale w sumie piszę, żeby zapytać o jedno. JAK udaje Ci się utrzymać taki porządek mając dwa koty???? Kwiaty w wazonie na stole? Moje marzenie. Mam jednego kocurra i to dzięki niemu o kwiatach mogę pomarzyć. Doniczkowe zaraz są obgryzione a te w wazonie dodatkowo są wywracane. Woda leje się wszędzie. Wiec jak Ty to robisz?:))
OdpowiedzUsuńMoje koty sa dobrze wychowane hehe... zart oczywiscie ;) ... brytyjczyki ogolnie nie niszcza :) owszem Wilbi ma zamilowanie do jednego kwiata "sloniowej nogi" ktora namietnie podgryza ale pozatym nie mam wiekszych strat. I moze wlasnie dlatego tez mam spokoj bo sa dwa, koty bez kociego towarzystwa maja wieksze sklonnosci do rozrabiania :)
UsuńChyba muszę ie tylko zgodzić z tą teoria ,bo moj bryt też nie ma w sobie zapędów do niszczenia , gryzienia ,czy drapania ;)
UsuńMami bo one sa very british... czyli z lekka flegma (pomijajac fazy amoku) i elegancja na kazdym kroku, tylko spia w dziwnych pozycjach ale kto wie, moze brytyjczycy tez... nie mialam okazji obserwowac ;D
Usuńhahahah ...
UsuńSama prawda Sroczi . Flegma , flegmą ,ale jak czasem speeda taki złapie ,to reszta domowników w szoku , że to takie szybkie umie być :P
Moj ślubny zakupił ostatnio dalmierz laserowy ,bo mu był niezbędny .Kochana gdybys widziala ,co Ona wyprawa za tym laserowym pukcikiem ...normalnie szał ciał !!:D
domyslam sie... tez mam cos takiego (o ksztalcie myszy) :D ... aczkolwiek przy dwoch gamoniach to troche trudno, bo leca na azymut... wzrok utkwiony w punkcie i nie patrza na nic dookola, w tym na siebie tez nie ;)
UsuńU mnie hiacynt zakwitł na Boże Narodzenie - nie był to może adekwatny, ale obłędny zapach:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój styl wnętrzarski: prostota, biel, przestronnie i ze smakiem. Fajne te kulki w koszyczku na parapecie:)
A textem, że futerkowe mogą się wypchać naprawdę mnie ubawiłaś:)
Mam wrazenie, ze hiacynty tak troche jak bez pachna a ja ten zapach bardzo lubie :)
UsuńBo futerkowe sa bezczelne i im sie wydaje, ze wszystko do nich nalezy ;)
U mnie się coś hiacynty nie trzymają:( Ale zapach cudowny, fakt:)
Usuńooo... a mi sie wydawalo, ze one w sumie latwe w obsludze i wiele im do szczescia nie potrzeba...
UsuńRuchome elementy najfajniejsze ;P Ja bardzo lubię wszelkie drewniane elementy, bardzo lubię drewno i jego zapach ;)
OdpowiedzUsuńRuchome elementy sie wszedzie cisna ale jak chce im zrobic zdjecie, to zaczynaja intensywnie sufit ogladac :]
Usuńtyl shabby to moj ulubiny,tez zaczelam cos robuc w tym kierunku w mieszkaniu,ale to jeszcze nei jest to co bym chciala.Masz piekny gust jesli chodzi o urzadznie wnetrz Sroczko,tak milo i przytulnie :))
OdpowiedzUsuńja tez caly czas dlubie... przestawiam, przesuwam, dokupuje :D
UsuńJasno tam u Ciebie w mieszkanku i przytulnie:) Świetne dodatki:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tulipany,moje ulubione kwiaty:)
OdpowiedzUsuńmoj tez :)
UsuńJest pięknie! Lekko, gustownie i przytulnie:) Kolorystyka bardzo w moim stylu:)
OdpowiedzUsuńmoja kolorystyka jest podobna jak w makijazu hehe... nudki, brazy i lila/fiolety plus bialy... i w dziennym pokoju zielony :D
UsuńPrzepiękne, jasne dodatki :) Kochana, masz jakiś sposób na przedłużenie żywotności tulipanów? Chętnie się dowiem, bo próbowałam już podcinania pod kątem, nakłuwania łodyg i chyba tylko częsta wymiana na świeżą, zimną wodę je trochę ratuje :)
OdpowiedzUsuńStaram sie kupowac jak sa jeszcze w paczkach i czesto zmieniam wode, za kazdym razem troszke przycinam i rozcinam lodyzke (1cm) wzdluz a do wody wsypuje odrobine tego czegos do dostaje sie w saszetkach do kwiatow :D ... ale wlasnie nie cale tylko dziele sobie to na 4 razy :)
UsuńTe tulipany mam od poniedzialku albo wtorku... i jeszcze sporo postoja :)
Naprawdę? Wyglądają na dzisiejsze :) Kochana, niestety w kwiaciarni nie zawsze dają ten proszek przedłużający żywotność :( Ale spróbuję przy każdej podmianie wody podcinać im łodyżki :)
Usuńu mnie w jadalni jest tez dosc chlodno, kwiaty ciete nie lubia ciepla :) czasami mozna w kwiaciarniach takie saszetki kupic, z tego co pamietam placilam 0,50 € wiec dalo sie przezyc, tym bardziej jak wystarcza mi na 4 razy :)
Usuńw takim razie następnym razem zorientuje się czy można zakupić takie saszetki, bo bardzo ułatwiają sprawę :) Dziękuję za rady. Buziaki! :)
Usuńja dodaję do wody cukru :) rozpuszczam w niewielkiej ilości łyżeczkę, w zależności od ilości wody w wazonie (oczywiście ją wymieniam, podcinam końcówki jak mówicie :) trzymają się bardzo długo, glukoza im służy :)
UsuńPiękne mieszkanie, cudownie przytulne, uwielbiam takie wnętrza! A koty cudowne jak zawsze :) Pozdrawiam :)
Z cukrem tez probowalam ale to jest rosyjska ruletka, u mnie mnie wszystkie kwiaty sie na tym dobrze trzymaja, niektorym gnija lodygi jeszcze szybciej :(
Usuńja ostatnio trzymałam różę od męża w wazonie z wodą... 3 miesiące, szkoda mi było wyrzucić... potem, jak ją w końcu chciałam wyrzucić okazało się, że wypuściła korzenie! i właśnie czeka na posadzenie, ciekawa jestem czy się przyjmie :D
Usuńa jeszcze, co do Butlersa, matkoooo, mam zakaz wchodzenia, tam mnóstwo przepięknych rzeczy jest, właśnie świetne są te naczynka Twoje, piękny odcień budyniowy, takie grubsze :) w okresie świątecznym to już w ogóle można tam oszaleć :D
próbowałam ostatnio łyżek czekoladowych od nich, są przepyszne (rozpuszczone w mleku, mmmmmm...)
Slomka,
Usuńhehe... dobre z ta roza :D :D ... ja KOCHAM Butlersa tak samo zreszta jak Depot :P
Madziak,
te torebki sa u mnie nawet jeszcze tansze, jedna kosztuje 10 centow, wiec w pl tez one nie powinny byc drogie :)
uroczo... mamy chyba taki sam gust w szczegolnosci jezeli chodzi o kuchnie! ta seria ktora pokazalas jest urocza
OdpowiedzUsuńciekawa jetsem jak dbasz o kwiaty ciete zeby dluzej wytrzymaly? dostalam kilka dni temu roze i bardzo szybko zmarnialy.. :(
Z rozami jest ciezko, te czesto dostajemy jak sa juz rozkwitniete i one nie lubia cieplych pomieszczen... roze czesto jak kupowalam to obcinalam konice, urywalam liscie tak zeby zadne nie byly w wodzie... trzeskalam koncowki tluczkiem do miesa i zalewalam wrzatkiem hyhy... brutalne ale dosc skuteczne ;)
Usuńjak masz roze ktore wygladaja na zmeczone i lepki im sie kiwaja to trzeba je wlozyc do wanny z zimna woda i zostawic na pare godzin.
A co robie w przypadku tulipkow i gerber(-ow) to napisalam komentarz wyzej :)
wrzatkiem?? zaskakujace :)
Usuńale skuteczne... z tym, ze tylko w przypadku roz :D ... no i skracac tez trzeba :)
Usuńfantastyczny kubek z Simon's Cat! ;D
OdpowiedzUsuńtez go lubie :)
UsuńŚlicznie masz- mój styl.
OdpowiedzUsuńNo ja dziś weszłam do jubilera pooglądać i to też nie był dobry pomysł. Rozumiem Twój ból :-)
OdpowiedzUsuńciezkie jest zycie sroki ;D
UsuńŚliczne wnętrza . Bardzo mi sie podobają te dopełniające pomieszczenia dodatki i śliczne bibeloty :)
OdpowiedzUsuńja kocham pierdoly... kupowac, przestawiac, ustawiac :D :D ... moja faza jest akurat w kulminacyjnym punkcie ;D
Usuńwidzę własnie . Ale te Twoje perdoły są bardzo w klemacie wnętrz i bardzo gustowne . Zwłaszcza te kuchenne słodkie ,ale tez tw kotki dwa.... uuuuu ....sweet :D
Usuńpuste pomieszczenia potrafia cos takiego wywolac :D uwalniaja ukryta w nas dekoracyjna bestie ;D
OdpowiedzUsuńpięknie tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie urządzasz swój home with cats - bardzo mi się spodobała ta zawieszka i muszę taką zakupić przy okazji przyszłej teściowej. Jest gigantyczną kociarą :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety panuje pomieszanie z poplątaniem - pokój jeszcze dzielony z bratem, ale już niedługo urządzę mu pokój typowo nastoletni, a sama będę się wyżywać w 4 kątach przyszłego męża :)
nie ma to jak 4 katy w ktorych sie mozna powyzywac :D :D
Usuńzawieszka robiona recznie... maja rozne kocie "wzory" :)
a co mnie bardzo cieszy to to, że nastąpi to niedługo :)
Usuńręcznie robiona zawieszka... no zacałuje mnie chyba teściowa :)
Bardzo fajnie to wszystko wygląda,podoba mi się taki styl:-)niestety w chwili obecnej wszelkie tego typu ozdoby,kwiatki w wazonach itp.nie mąja u mnie miejsca bytu bo dwie małe rączki mojego synka sięgają coraz wyżej;-)
OdpowiedzUsuńoooo... male raczki to maja straszna sile zniszczenia ;D
Usuńale tam ładnie u Ciebie! bardzo lubię takie klimatyczne i co najważniejsze przytulne miejsca :) fajnie sobie to wszystko obmyśliłaś! a jak przyjedziesz do mnie, to mi coś fajnego wymyślisz, bo ja nie mam głowy do takich rzeczy :P
OdpowiedzUsuńpewnie... jak sie ciagle lata, to sie nie ma glowy ;D ... Martus ja do Ciebie wpadne, chocbym miala i wplaw przez kaluze ;) ... a wtedy sie pomysli :D
Usuńdream jest cudowne, możesz podać linka skąd zamawiałaś?
OdpowiedzUsuńhttp://www.ebay.de/itm/DREAM-Schriftzug-Schrift-shabby-chic-Holz-creme-weis-Holzschild-Schild-Traum-/271114943294?pt=Buchst%C3%BCtzen&hash=item3f1fb5bb3e
Usuń:)
O! Miałam pytać o ten przedmiot, a tu link już jest ;) Świetne rzeczy ;)
UsuńTa seria do kuchni... Rewelacja! Strasznie mi się podoba. Już sobie poszperałam na brytyjskiej wersji sklepu.
OdpowiedzUsuńhehe... ja planuje dokupic jeszcze pare rzeczy :D
UsuńPodobają mi się takie wnętrza, klimatyczne, zadbane i przytulne, ale i tak - największą ozdobą domu są książki i koty :)
OdpowiedzUsuńone robia klimat ;)
UsuńPięknie się urządziłaś! Podobają mi się te wszystkie bibeloty, mimo że mam inny gust "wnętrzarski" od Ciebie. Wszystko wydaje się do siebie pasować i daje razem niesamowicie przytulny efekt :)
OdpowiedzUsuńja tez tak czasami mam, ze cos mi sie samo w sobie bardzo podoba ale wiem, ze to mimo wszystko niekoniecznie dla mnie ;)
Usuńo jak ja lubie takie pierdoly ....
OdpowiedzUsuńa kwiaty przepiekne .....
Śliczne dodatki! Uwielbiam taki styl!
OdpowiedzUsuńmasz przepiekny dom ! Pokaż więcej :) ja w ogóle nie potrafię dobierać ozdób, nic nie pasuje do siebie... Dlatego staram się mieć tego jak najmniej.
OdpowiedzUsuńbardzo lubie takie dodatki :) masz piekne i bardzo przytulne gniazdko :)
OdpowiedzUsuńAle tam u Ciebie pieknie i przytulnie... zdjecia jak z jakiegos magazynu lajfstajlowego <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam hiacynty. Stawiam je sobie na biurku w pracy i tak cały dzionek pięknie mi pachnie pod nosem. Biel w Twoim wydaniu jest wyjątkowo przytulna :))
OdpowiedzUsuńja je lubie ale w duzym pomieszczeniu, bo jednak maja szalenie intensywny zapach ale to samo jest z bzem :)
Usuńprzytulne, jasne wnętrza
OdpowiedzUsuńnajbardziej chyba podoba mi się jednak to, że przeganiasz zimę
proszę, zrób to skutecznie! :)
pzdr
Jus
staram sie jak moge ale jak na razie cienko mi to idzie ;)
UsuńPrzepięknie u Ciebie i masz cuuuudowne obiekty dekoracyjne (szczególnie ruchome!) ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny klimat!
OdpowiedzUsuń"Pluszak" - cudny!
Wspaniale zdjecia i klimat mieszkania cudowny.
OdpowiedzUsuńTak przytulnie u Ciebie jest :)
OdpowiedzUsuńLubię białe i kremowe dodatki:) Też podoba mi się ta seria do kuchni, coś podobnego widuję w Almnie np. Ze względu jednak na dziurawe ręce wybrałam nietłukące się przedmioty.
A książki trzymam w szafie, raz że nie chce mi się ich wycierać z kurzu a dwa, że nie mam potrzeby posiadania ich na widoku.
Z tego co widzialam to chyba ta firma robi pod roznymi nazwami ta serie do kuchni... bo juz sie spotkalam z podobnymi ksztaltami :)
Usuńdostrzegłam YC Creamy Caramel :) mój ulubiony
OdpowiedzUsuńa ja wlasnie nie do konca moge sie z nim polubic... z intensywny jest a szkoda, bo ogolnie lubie karmel...
UsuńPięknie tam u Ciebie :) Ale najfajniejsze są te ozdoby ruchome ;-))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie pięknie :)) Uwielbiam mieszkania w takim stylu:)
OdpowiedzUsuńruchome elementy ozdobne ;]]]
OdpowiedzUsuń