Seiten

sobota, 7 lipca 2012

Liz Earle Skincare... z bliska :)

 Wiadomo, ze lubie nowosci i dlatego tez rozwieszam uszy to tu... to tam i co jakis czas wpadnie w nie cos co mnie zainteresuje. Dosc dlugo opieralam sie produktom Liz Earle. Juz pomojajac fakt, ze oczywiscie ich u mnie nie ma i musze sciagac z uk... to jakos tak ciagle mialam co innego na oku i prawde mowiac zapominalam. Az sie w koncu wzielam za zamowienie. Bezposrednio z ich strony, na szczescie wysylaja do mnie i ta przyjemnosc kosztuje 4,95£

 Zdecydowalam sie glownie dlatego, ze firma ma w ofercie bardzo fajne zestawy, dzieki ktorym mozna sie z nimi zapoznac, bez potrzeby kupowania od razu pelnowymiarowych produktow. Ja sie zdecydowalam na taki bardzo standardowy Healthy Beautiful Skin Kit, zawierajacy trzy produkty i szmatke. Mozna wybrac z zestaw do swojego rodzaju cery, bo mamy trzy mozliwosci. Ja oczywiscie wzielam zestaw co skory normalnej/mieszanej. Cena za ten kit to jak widac 31,00£

 Musze przyznac, ze polityka tej firmy do mnie przemawia. Jako klinent czuje sie dopieszczona i to jest po prostu milo, gdy firma stwarza nam takie wrazenie, ze jestesmy wazne... jedyne (heh...) a nie jakims tam numerem klienta, ktory ma przede wszystkim placic. I tak do paczki dolaczona jest katreczka, z kim mamy sie kontaktowac jakby cos. Podpisana dlugopisem a nie wydrukowana ot tak.


 Dostalam cala ksiazke z opisem produktow, co tez jest mile, chetnie poogladam a do tego jak widac... i tu oczywiscie nie mam pojecia jak to cos sie nazywa... w kazdym razie takiego cudaka z kolorami wszystkich produktow. Macania to nie zastapi ale zawsze to cos, szczegolnie gdy jest sie skazanym na zakupy internetowe.


Dostalam probke podkladu...


... a wlasciwie 4 probki w roznych odcieniach, zebym mogla sobie wybrac jaki mi pasuje.


I oczywiscie glowny punkt programu.


 Zapakowane w materialowy woreczek na zamek.


 Dodatkowo z instrukcja co mamy w srodku i jak z tego korzystac.

  •  Cleanse & Polish Hot Cloth Cleanser 50ml 
  •  Instant Boost Skin Tonic 50ml 
  •  Skin Repair Moisturiser 50ml
  • i oczywiscie szmatka


Produkty nie sa testowane na zwierzetach i maja dosc ciekawe sklady. Bo dolaczona byla takze ulotka/ksiazeczka ze skladami wszystkich ich kosmetykow do pielegnacji.

Bardzo jestem ciekawa jakie beda moje wrazenia. Oczywiscie podziele sie z wami wrazeniami z uzywania i wtedy tez napisze cos wiecej na temat poszczegolnych produktow, bo wstepne informacje o nich to mozna przeczytac na stronie firmowej. 

45 komentarzy:

  1. Dorwałam zestaw ze szmatką, który był dodatkiem do gazety ale... nie zdecyduje się na użycie, znajdzie nowy dom:)
    Ciekawa jestem Twoich wrażeń:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem ciekawa czy to naprawde tak fajnie oczyszcza :)

      Usuń
    2. Z chęcią poczytam o Twoich wrażeniach :)
      Sama podchodzę ostrożnie ale tylko dlatego, że w ostatnim czasie mam idealny zestaw pod kątem moich problemów i uznałam, że lepiej się komus innemu przysłuży.

      Usuń
  2. ale to wszystko fajnie wyglądaaaa ! :) niech już moja paczusia przyjdzie i niech też dorzucą gratisyyyy :D

    czy to tamto z kolorami to nie nazywa się "próbnikiem kolorów"? Coś mnie kołata pod sklepieniem mózgu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie tez tak mi sie wydawalo ale kojarzy sie to glownie z farbami ;D

      z tego co dziewczyny nizej pisza, to oni zawsze daja jakies gratisy :)

      Usuń
  3. Też mi się kołacze, że to próbnik się nazywa, albo wzornik?;-) Ale jestem pod wrażeniem całej przesyłki, od razu ma się pozytywne wrażenie w stosunku do danej firmy, jeżeli jeszcze produkty będą warte uwagi to już wogóle super:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odkąd odkryłam szmatkę muślinową i markę Liz Earle nawet ukochana Bioderma poszła w odstawkę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja pewnie z micela nie zrezygnuje, bo w sumie to lubie ten efekt po przetarciu twarzy micelem i w sumie nie uzywam go demiakijazu, tylko na koniec zmywam co mi tam jeszcze zostanie z makijazu :)

      Usuń
  5. jak mi strasznie chodzi po glowie ten zestaw ze szmateczka :))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja swoją przygodę z Liz Earle zaczęłam rok temu, ale wtedy ich oferta była uboższa niż teraz, nie mieli jeszcze kolorówki.
    To co mnie zaskoczyło to właśnie dbałość o klienta, ślicznie pakowanie przesyłek, dorzucanie gratisów itd mało, która firma może pochwalić się taką obsługą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też muszę powiedzieć, że cała ta polityka dbania o klienta robi wrażenie. Przy takiej dbałości o szczegóły, aż się chce zamawiać :) Ja szmatkę już mam, ale... wstyd się nawet przyznać, jeszcze jej nie wypróbowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez pewnie jeszcze chwile poczekam z testami, bo musze pozuzywac co mam :]

      Usuń
  8. o super, słyszłam że dobra jest ta firma , i jak dbają o klienta

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem pod wrazeniem tak profesjonalnego podejscia do klienta. Ciekawe ze produkty sie u Ciebie spisza :)

    OdpowiedzUsuń
  10. dbalosc o klienta, to sie ceni :) a ta ksiazeczka przypomina mi probnik kolorow ze sklepow z farbami malarskimi :D

    OdpowiedzUsuń
  11. No rzeczywiście dbają o klienta ;) Zgadzam się z Marie: też mi się skojarzyło z farbami :D

    OdpowiedzUsuń
  12. To mi się podoba! Pięknie zapakowane, próbki i jeszcze katalog (pewnie o tę nazwę ci chodziło) =]

    OdpowiedzUsuń
  13. czy to ta slynna Muslin Cloth ... kiedys o niej czytalam ale nie moglam jej nigdzie dostac i jakos zapomnialam ...
    chetnie poczytam jak sprawuje sie u Ciebie bo zainteresowanie powrocilo he he ...

    OdpowiedzUsuń
  14. dwa razy kupowałam Hot Cloth Cleanser i szmatki, i za każdym razem dostawałam fajny gratis - do pierwszego zamówienia właśnie HCC 30ml plus jeszcze jedną szmatkę, do drugiego mały tonik, do trzeciego pewnie byłby krem :) potem wprowadzili kolorówkę, stąd zmiana ;) Polityka firmy naprawdę super, i te ich kosmetyczki w które pakują też urocze. Chętnie poczytam o innych produktach niż moje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. calosc jest taka dopieszczona :) ja na takie szczegoly zwracam uwage :D

      Usuń
  15. faktycznie dbanie o klienta pierwsza klasa! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dopieszczanie jest bardzo przyjemne, tym bardziej, ze coraz rzedziej spotykane :]

      Usuń
  16. To coś to próbnik kolorów:D tak przynajmniej mi się wydaje:)tyle dobrego nasłuchałam się o Liz Earle, że tylko Twojej opinii mi tutaj brakuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zobaczymy... mam nadzieje, ze te lawendowo, kamforowo, ziolowe zapachy mnie nie zniecheca :P

      Usuń
    2. mi zapach cleansera i toniku całkiem podpasował (kremu nie znam), chociaż na niektóre zapachy jestem strasznie wyczulona

      Usuń
    3. wstepne testy wechowe wypadly pozytywnie ;D wiec moze bedzie ok :)

      Usuń
  17. ja od jakiegoś czasu używam tej szmatki i całkiem niezła, chociaż zrobiła się z niej rzeczywiście "szmatka" ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ladna to ona pozostanie jak sie jej nie bedzie uzwac ;D ale to chyba mija sie z celem hehe...

      Usuń
  18. bardzo mnie ciekawi Twoje opinia o tych kosmetykach, wciąż mam je gdzieś z tyłu głowy, ale zawsze coś innego wpada w łapy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie u mnie tez tak bylo... dlatego w koncu kupilam hehe...

      Usuń
    2. bardzo mnie to cieszy bo dasz znać, czy warto i albo o nich zapomnę, ale w końcu trzeba będzie wypróbować:D

      Usuń
  19. czy mogę zapytać ile kosztuje taki komplre i ile sam tonik?ten tonik ogromnie mnie od jakiegoś czasu interesuje od kąd KAtosu u siebie na kanale ciągle go wychwala :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeciez napisalam w poscie :P 31 funtow kosztuje taki kit jak moj... a sam tonik nie wiem ale mozna sobie sprawdzic na stronie, link do niej tez jest na samym poczatku postu... ukryty pod nazwa...

      Usuń
    2. dzięki i przepraszam,że nie doczytałam nie wiem jak ja to zgubiłam tym bardziej,że jeszcze szukałam drugi raz w tekście ceny, chyba nie wyspana jestem ;]

      Usuń
    3. nic sie nie stalo :D ... z niewyspania mozna i wieksze rzeczy przeoczyc ;D

      Usuń
  20. Miałam :-) Może Cię zainteresuje moja opinia: http://bella-beauty-bella.blogspot.com/2012/03/liz-earle-o-co-tyle-szumu.html

    Chociaż u mnie nie było zachwytów :) Mam nadzieje, że Ty wpadniesz w uwielbienie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to wcale nie musi byc uwielbienie... ja mam dosc zdrowe podejscie do kosmetykow i nie oczekuje od nich nie wiadomo czego ;D ... to zaoszczedza mi czesto pozniejszych rozczarowan :]

      a recenzje chetnie przeczytam :)

      Usuń
  21. Ja mam szczęście używać ich szmatki muślinowej i jestem bardzo zadowolona! Używam do niej żelu do mycia twarzy Soraya. Ale nie powiem bo mam chrapkę na ich produkty przeznaczone specjalnie do tej szmatki:)
    buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie jestem ciekawa tej szmatki, bo chyba to w niej tkwi caly sekret a z czym sie ja uzywa to drugorzedna sprawa :)

      Usuń
  22. o kiedyś dostałam od cioci z Anglii podobny zestaw ze szmatką i bardzo sobie chwaliłam, szkoda, że szybko się skończył :(

    OdpowiedzUsuń