Ostatnio w denku napisalam o wykonczonych perfumach. Dostalam potem pare pytan o perfumy, ktore uzywam. Bo to, ze kupuje kolejne jak mi sie jakies skoncza, nie oznacza wcale, ze posiadam tylko jedna butelke :P ... nie jest tego moze duzo ale pare w moim zbiorze posiadam. Ten system pozwala mi zachowac rownowage i nie popasc w perfumowe maniactwo... bo mam ich juz wystarczajaco duzo (maniactw, nie butelek) i jak tak dalej pojdzie, to sie pogubie ;))
Perfumy mam podzielone na wiosenne/letnie i jesienno/zimowe. I wynika to glownie z tego, ze zima lubie bardziej ciezkie zapachy... latem zdecydowanie siegam po lekkie. Mocne perfumy potrafia u mnie latem wywolac bol glowy, wiec staram sie tego unikac. Nie bede szczegolowo opisywac zapchow, bo zaden ze mnie nos i po prostu tego nie potrafie. Pozatym nie sa to jakies nowosci, wiekszosc z was pewnie je zna.
wiosna/lato
- Nina Ricci "Nina Fantasy" ... to bylo limitowane wydanie na wiosne 2012 i pisalam o nim tutaj.
- Bvlgari Mon Jasmin Noir L’Eau Exquise ... to moj zdecydowany faworyt na lato... po prostu uwielbiam ten zapach i jak widac polowy juz nie ma. Nie jest moze tak szalenie trwaly jak standardowe wydanie Jasmin Noir ale na lato idealny. Pisalam o nim tutaj.
- Marc Jacobs "Daisy" ... tego zapachu chyba nikomu nie trzeba przedstawiac. Czailam sie na niego dlugo i wlasciwie czekalam az mi sie jakis skonczy, bo wiedzialam, ze ten bedzie nastepny. Mruuu...
jesien/zima
- Illamasqua "Freak" ... zapach, ktory mna zawladnal. Po prostu ubostwiam i ten nosze tez czasami latem, na wieczorne wypady. To w 100% moj zapach... dostalam probke przy zakupach na ich stronie i po pierwszym psiknieciu wiedzialam, ze bedzie to wielka milosc. Pisalam o nim tutaj.
- Bvlgari "Jasmin Noir" ... to klasyczne wydanie tych perfum, o ktorym tez chyba nie trzeba zbyt wiele pisac. Albo sie takie zapachy lubi albo ja... ja lubie i to bardzo.
- YSL Bele D'Opium ... o ile za zwyklym opium nie przepadam, tak to bardzo mi sie podoba i siegalam po nie zima dosc czesto. To takie zimowe perfumy na codzien ;)
- Ostatnie perfumy w moim zbiorze to slynna kupa w koronie :) ... czyli Nina Ricci "Les Belles". Mam niesamowity sentyment do tych perfum juz od dobrych 15 lat, co jakis czas najdzie mnie zeby kupic kolejna butelke, ktora mi potem wystarcza na wieki, bo na ten perfumy musze miec nastroj... najczesciej wiosna albo jesienia :)
***
A jak jest u was... dzielicie tez zapachy na letnie i zimowe, czy moze nosicie ten ulubiony dopoki sie nie skoczy albo nie zbrzydnie ;) ... macie jakies upatrzone, ktore chcecie w najblizszym czasie kupic ??
od dawna chce powachac gdzies "freak'a",ale nie mam okazji, bo mi to probki nie wyslali :((( buuu
OdpowiedzUsuńooo... czasami sa na ebayu ale to tez glupio zeby kupowac probke :]
UsuńJa zawsze dzielę zapachy na 4 pory roku :) U mnie przeważają zapachy od Avonu...z planów zakupowych hmm...póki co nic nie mam "na nosie",muszę zajrzeć do drogerii i powęszyć :)
OdpowiedzUsuńja przewaznie jak cos zaczne uzywac wiosna, to uzywam potem latem... ale lubie miec 2 albo 3 zapachy do wyboru :)
UsuńJestem ciekawa jak pachnie Less Belles :)
OdpowiedzUsuńogolnie dosc slodko :))
UsuńSporo :)
OdpowiedzUsuńDaisy uwielbiam!
Bardzo, bardzo lubię takie posty!
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego z Twoich flakonów. Ale miałam próbkę Les Belles - wszystkich próbki chciałam kiedyś zgromadzić. ;-)
Tez używam różnych perfum w zależności od pór roku, ale nie tylko i nie ograniczam się tak do końca porami roku. ;-)
tez lubie, bo zawsze mozna w nich znalezc cos inspirujacego :))
Usuńpóki moje alergie były ograniczone do pokarmów, miałam diunę, lauren r. laurena oraz duende (chyba). a potem nagle zaczęłam się drapać do krwi i teraz używam jakiejś wody toaletowej od wielkiego dzwonu. no i niczego za uszami, raczej na odzież, niż na ciało, a szkoda, bo lubię perfumy.
OdpowiedzUsuńten freak mnie bardzo kusi, ale póki co się wstrzymuję ze wszystkimi zakupami kosmetycznymi.
chyba bym sie zaplakala jakbym nie mogla uzywac perfum :]
UsuńChyba jest coś w tym dzieleniu zapachów ze względu na pore roku .Podobnie jak z lakierami do paznokci :)
OdpowiedzUsuńZimą częsciej sięgam po fiolety , czerń , beże . Lato lubi kolorowo :)
Tej zimy zakochałam się we Florze Gardenii od Gucciego .
Zobaczymy co przyniesie lato ;)
no wlasnie cos w tym jest :)) czasami mozna zaszalec ale ogolnie to trzymam sie takiego podzialu :)
UsuńZ Twoich zbiorów znam tylko Jasmin Noir - fajny, kobiecy zapach.
OdpowiedzUsuńuwiebiam :))
Usuńmam w planie kupno Marc Jacobs "Daisy":)
OdpowiedzUsuńśliczne flakoniki maja twoje perełki:)
proste ale cieszace oko ;))
UsuńJa mam podobnie tez dzielę zapachy na pory roku :) obecnie czaję się na nowość od Lacoste :) piękne perfumy, mam od nich roletkę na wypróbowanie, ale kupie na 100% flakon:) bardzo podoba mi się twoja kolekcja:)
OdpowiedzUsuńwachalam ta nowosc Lacoste i w pierwszym momnecie byl ok ale jak sie rozwinal, to doszlam do tego, ze to nic dla mnie :D
Usuńja lubię nosić jeden zapach dłuższy czas, nie dzielę zapachów na pory roku, noszę zapachy które moim zdaniem pasują do mojej osobowości. Obecnie poluję na Burberr The Beat :)
OdpowiedzUsuń*Burberry :)
Usuńniektore burberki mi sie podobaja ale one na mnie nie ze bardzo dzialaja i zapach jest nie taki jak powinien :)
Usuńtez raczej mam letnie i zimowe zapachy. Choc nap moja Chloe byla tak uwielbiana przeze mnie,ze nadawała się i na lato i na zimę ;]
OdpowiedzUsuńChloe lubie... ta standardowa i moze kiedys kupie, bo tez sie na liscie znajduje :)
Usuńzapachowo znam tylko Illamaskowe i Daisy :) Freak mnie nawet swego czasu kusił, ale po kilku podejściach do próbki coraz więcej mnie drażnił.. zbyt mocny, ciężki, wywołujący czasem ból głowy.. na Daisy też się zasadzałam i choć zapach nadal mi się podoba, to jakoś jeszcze nie kupiłam, bo po drodze co chwila coś innego wskakuje do koszyka :P
OdpowiedzUsuńa co Ci wskakuje... co ??
UsuńJa kocham Illamasque ale tylko zima, latem bym ich nie mogla uzywac, choc nie powiem czasami sobie stane i powacham ;))
różne inne chciejstwa kosmetyczne ;) a od kiedy kupiłam Coco M., to głównie ich używam i w nie głowie mi inne zapachy :P
Usuńkurcze chyba bede w koncu musiala kupic Coco M. bo tez po mnie chodzi...
UsuńMoim zapachem życia jest Chanel no5... Przepięknie rozwija się na ciele, za to niestety kosztuje fortunę... Ale czego nie robi się w obliczu sytuacji, gdy znalazło się idealną kompozycję zapachową *-*
OdpowiedzUsuńto sa bardzo specyficzne perfumy i albo sie je kocha albo nie... mi one niestety nie podchodza :)
UsuńJa mam już ponad 40 i nie mogę się powstrzymać :( Następny zakup to Bond N9 High Line ale brakuje mi jeszcze kilka funtów :-) z Twoich zbiorów podobają mi się wszystkie bez najmniejszego wyjątku!
OdpowiedzUsuńOMG :))) niezle :D ... z jednej strony rozumiem ale z drugiej ja bym nie mogla tyle roznych praktycznie na raz uzywac (w tym samym czasie)... glowe by mi rozsadzilo ;))
Usuńkupa w koronie ;-D ja noszę zapachy latami, niezależnie od pory roku, potem znajduję zapach bardziej do mnie pasujący
OdpowiedzUsuńmi sie perfumy szybko nudza... co widac zreszta po moich opakowaniach, glownie 50ml :)
UsuńNie znam tych zapachów, ale słowo daję, że kupę w koronie obwąchać muszę :D
OdpowiedzUsuńTo nie bedzie takie proste, bo nie wiem, czy mozna je gdzies w sklepie dorwac :)))
Usuńja wlasnie nigdy i nigdzie nie widzialam tej kupy"
Usuńnie znam zapachu:D
to sa perfumy, ktore w sprzedazy byly 15 lat temu :P
UsuńPiękny zbiór! Ja nie dzielę perfum na letnie i zimowe, chyba po prostu wolę te lżejsze niezależnie od pory roku:)
OdpowiedzUsuńA chciałabym nabyć w tym roku Coco Mademoiselle:)
Coco jest tez na mojej liscie bardzo wysoko :D
UsuńJa na Daisy też czaiłam się długo - jak już "złapałam króliczka" i zaczęłam ich używać to jakoś moja miłość do nich zmalała; choć nadal uważam je za bardzo piękny i świeży zapach ...
OdpowiedzUsuńNajbardziej jednak z Twojego opisu zaciekawiła mnie "kupa w koronie" :) bardzo oryginalne określenie perfumki ;]
Pozdrawiam.
Te perfumy sa dosc stare, to w sumie klasyka... kupa wystepowala w rozych odmianach zapachowych :D ... ale moim ulubiencem jest wlasnie ta zolta wersja :)))
Usuńjeszcze nigdy sie na zadna z KUP nie nadziałam; czas to zmienić ;]
Usuńjak juz pisalam, watpie zebys sie nadziala, bo w sklepach sa w sumie nie do spotkania :)
UsuńMoj ukochany zapach to Cristobal Balenciaga, ale coraz ciezej go dostac niestety.
OdpowiedzUsuńWstyd sie przyznac, ale Daisy jeszcze nie niuchalam :P
kiedys jakies perfumy Balenciaga wachalam ale to nie byl moj zapach :)
Usuńja też dziele zapachy na pory roku;)
OdpowiedzUsuńbo niektorych po prostu sie nie da na okraglo nosic ;))
UsuńKupa w koronie mnie powalila :D.
OdpowiedzUsuńhahah mnie też :P
UsuńA ja właśnie klasyczne Opium uwielbiam! I jestem też ciekawa Bele D'Opium ;)
OdpowiedzUsuńja kupilam kiedys tesciowej bo lubi, wtedy powachalam... brrrr... zupelnie nie moje :D
UsuńNie znam Twoich pachnideł :(
OdpowiedzUsuńMoje też mam podzielone na pory roku i pory dnia (na uczelnię i do pracy oraz wieczorowe :P ) :)
wszystko zalezy do tego gdzie sie bedzie przebywalo, zapachowo tez sie trzeba dopasowac :)) ja do pracy tez uzywam w miare lekkie i swieze, zeby nikomu nie przeszkadzac ;))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPobają mi się Daisy, ale na mnie są nietrwałe, po godzinie nic nie czuć. Co do zapachów nie dzielę je według pór roku, a według nastroju i okazji ;)
OdpowiedzUsuńja dziele glownie dlatego, ze moje zimowe sa ciezkie i na lato sie zupelnie nie nadaja :] ... na mnie Daisy sie trzyma :))
UsuńNie znam tych zapachów, nie wiedzieć czemu nawet nigdy na nie nie zwracałam szczególnej uwagi.... Jakoś tak ot po prostu.
OdpowiedzUsuńMam natomiast ogromny sentyment do Lacoste Touch of Pink, jak pojawiły się 8 lat temu tak ciągle gdzieś ten zapach się u mnie przewija :) Podobnie jak Victoria's Secret Angels Heavenly.
Do pracy teraz używam DKNY zielonego.
moze po prostu nie naleza do zapachow, ktore Cie interesuja, wtedy ogolnie sie takie omija :)) DNKY jablka tez lubie ale jakos nie na sobie ;) ... za to PURE bardzo :D
UsuńJa mam jeden główny i ukochany, który używam niezależnie od pory dnia lub roku, a jest nim Funny Moschino. Inne zapachy kupuję jak spodoba mi się próbka albo dostanę jako prezent : D
OdpowiedzUsuńmi sie po jakims czasie zapachy nudza i jeste jeszcze tyle, ktore bym chciala, ze choc obiecuje sobie, ze do jakiegos wroce... to rzadko mi sie to udaje :) ... poza kupa w koronie ale ta z kolei uzywam ogolnie rzadko :))
UsuńJasmin noir uwielbiam, cudo:) Daisy u mnie stoi razem z Dot i tak czeka na lepsze czasy. A eau so fresh Daisy nie podoba Ci sie?
OdpowiedzUsuńczemu mi sie nie podobac... jest ok ale ja wole zwykla Daisy :) Dot tez mi sie podoba :D
UsuńKupa w koronie! Padłam i turlam się ze śmiechu :D
OdpowiedzUsuńnie pokrywają nam sie zapaszki :)
OdpowiedzUsuńtak to czasami bywa :D
UsuńMoim ulubionym i naprawdę MOIM zapachem jest D&G Rose the One. Różana wariacja na temat The One. Romantyczny, trochę pudrowy, ale uwielbiam go ;) Drugi zapach, który chodził za mną trochę czasu to Lolita Lempicka Premier Parfum. Pisałam sporo o tym zapachu tu : http://qferekfrei.blogspot.com/2013/01/la-premier-parfum-by-lolita-lempicka.html na moim blogu. Słodki, coś jak wiśnie, praliny...co do rozpoznawania zapachów i szukania nut polecam fragnantica.com ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjasmin noir ♥ moje ukochane!
OdpowiedzUsuń