Nie moglam oprzec sie urokowi tego cacuszka z wiosennej kolekcji 2013 ... choc prawde mowiac probowalam i zapieralam sie, ze nie potrzebuje ale jak zobaczylam na zywo to po prostu inaczej sie nie dalo :P
Poudre Signée de Chanel to 8 g rozswietlacza zamkniete w klasycznym czarnym chanelowym opakowaniu, prostota ktora wyjatkowo lubie. Tym razem zapakowany w aksamitny pokrowiec, do tego zamiast pedzelka mamy wielka cudna pacyne, bo trudno to nazwac pacynka. Ogromna i niesamowicie przydatna... nie myslalam, ze cos takiego bedzie sie dobrze sprawdzalo... a jednak :)
Co prawda dostalam dwa dodatkowe pedzelki ale pacyna (potestowalam na roznych produktach) jest najlepsza a reszte omiatam pedzlem RT.
Oprocz tloczenia, ktore mi sie niesamowicie podoba... urzekl mnie tez odcien...
cudny perlowy z jasna rozowa poswiata czyli to co lubie najbardziej.
Bardzo lubie chanelowe rozswietlacze, sa niesamowicie wydajne... ponadczasowe i zawsze sie dobrze prezentuja. Na to cacko na razie sie jeszcze pojopie... bo w uzyciu mam inne rozswietlacze w tym ulubiony Fleurs Célestes de Chanel, o ktorym pisalam jakis czas temu tutaj.
uwielbiam go! :D
OdpowiedzUsuńwiem wiem :D ... to w sumie Twoja wina, ze polazlam mu sie przyjrzec z bliska i oczywiscie nabylam :P
Usuńnie musisz dziękować :D hihi
Usuń:*
o pfff... tak to bym pozostala w blogiej nieswiadomosci :P
Usuńi by Ci było smutno i źle :P a tak to ile radości masz dzięki mnie :D
Usuń:*
taaaa... jak dzika swinia na ostrym zakrecie :D :D
Usuń:*
ahaha zwał jak zwał :P
Usuńcacuszko :)
OdpowiedzUsuńTłoczenie wygląda jak dzieło sztuki.
OdpowiedzUsuńChanel potrafi :))
Usuńpiękny jest :) troszeczkę zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie tłoczenia!
OdpowiedzUsuńja tez uwielbiam... chanelowe sa zawsze tak cudne, niesamowicie ciesza oko :)
Usuńaż żal "ruszac" :)
OdpowiedzUsuńdlatego na razie sie jopie a uzywam inne ;)
Usuńno i następna szczęśliwa posiadaczka tego pudru, a ja się dzielnie trzymam ;-p
OdpowiedzUsuńteraz to juz i tak go nie ma w sklepach :P
UsuńŚliczności *.* aż szkoda używać takiego cuda :)
OdpowiedzUsuńale uzywanie to tez sama przyjemnosc ;))
UsuńW Polsce chyba go już wszędzie wykupili.. Jak już się zdecydowałam to nigdzie nie ma. Ale może to i lepiej ;)Pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńu mnie tez juz go nigdzie nie ma :) ... moj kupilam juz jakis czas temu :)
UsuńAle cacko
OdpowiedzUsuńJest przepiękny:)
OdpowiedzUsuńWspaniały ! Zdecydowanie wart grzechu ! :D
OdpowiedzUsuńo tak :))
UsuńCacuszko, odcień przepiękny :)
OdpowiedzUsuńbede wdychac do niego za kazdym razem jak go zobacze :))
OdpowiedzUsuńKurcze, jak ja go swaczowałam to na mojej skórze był taki zbyt żółty i nie zbyt przypadł mi do gustu...... za to quad z cieniami.... no po prostu zakochałam się.
OdpowiedzUsuńja sie wlasnie obawialam, ze bedzie za zloty... dlatego poczatkowo stwierdzilam, ze pewnie mi nie podjedzie i sie za bardzo nim nie interesowalam... dopoki nie pomacalam :D
Usuńświetny...narazie nie mam na niego funduszy ale już sobie obiecałam że kiedyś go kupię :)
OdpowiedzUsuńto byla wersja limitowana, wiec juz raczej nie jest dostepny... ale Chanel na pewno wypusci kolejne slicznosci :))
UsuńSamo tłoczenie jest przecudowne! Puder wygląda tak ładnie, że dla samego cacuszka warto go mieć hihi ;)
OdpowiedzUsuńchanelowe pudry limitowane zawsze wygladaja niesamowicie :)
UsuńTeż się na niego czaję, jest bardzo piękny i bardzo (dla mnie) mało potrzebny. Czy ulegnę?
OdpowiedzUsuńon juz raczej nie jest dostepny, wiec "problem" sie sam rozwiazal ;))
UsuńJest bardzo łądny ale na szczęście mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze dopracowany w każdym calu produkt Chanel :P
OdpowiedzUsuńto fakt :))
Usuńte kwiatki są urocze :)
OdpowiedzUsuńJak już zdecydowałam się go kupić , to zniknął z drogeryjnych półek.Piękny psia kość,piękny...
OdpowiedzUsuńdlatego tez capnelam jak tylko zobaczylam, bo juz pare razy odkladalam rozne rzeczy na pozniej... i konczylo sie na tym, ze wszystko bylo wymiecione :]
UsuńUwielbiam rozświetlacze, które zawierają różowe tony. Uważam, że takie rozwiązanie nadaje twarzy świeżości i sprawia, że wygląda ona młodo:)
OdpowiedzUsuńTo tłoczenie prezentuje się niezwykle uroczo, aż żel je niszczyć, ale jakoś trzeba się dobrać do tych piękności:)
Widzę, że tym razem producent postawił na praktyczne rozwiązanie:) Zazwyczaj dołączane aplikatory można było kolekcjonować i podziwiać;) Pożytku z nich nie było;)
ja tez zdecydowanie wole takie rozowe albo perlowe... zlote sa nie dla mnie i nawet jak mi sie optycznie w opakowaniu podobaja, to raczej unikam :)
Usuńto fakt szkoda ruszac ale uzywanie to tez sama przyjemnosc :)
Piękny:-)chyba byłoby mi żal go używać;-)
OdpowiedzUsuńO Matko, piękny jest :D Szkoda, że moja tłustawa cera nie do końca się jeszcze z rozświetlaczami lubi, buu
OdpowiedzUsuńuuu... no tak, w przypadku tlustej cery, to raczej trudno sie polubic z rozswietlaczami i trudno znalezc taki co bedzie pasowal :)
Usuńjest tak piękny, że żal byłoby mi go używać :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny rozświetlacz. Nic tylko napadać na bank <3
OdpowiedzUsuńTo tłoczenie jest śliczne. Aż żal używać ;-))
OdpowiedzUsuńmałe dzieło sztuki;D
OdpowiedzUsuńslicznosci :) pokaz na buzce.
OdpowiedzUsuńa pacyna wymiata :D ciekawe, czy umialabym jej uzywac hehe :D
na buzi to nic nie bedzie widac na zdjeciu a pozatym jak napisalam, na razie go nie uzywam bo wykanczam inne :)
UsuńJa też nabyłam ów rozświetlacz , ale do końca się do niego nie przekonałam. Jak dla mnie on nie jest perłowy tylko daje złote rozświetlenie. Jest bardzo dobrze zmielony, drobniusieńki i właśnie ten złoty pyłek widać na buzi. Zdecydowanie wolę Meteoryty z kolekcji wiosennej.One właśnie dają taką subtelną perłę na twarzy.
OdpowiedzUsuńjest cudowny ale przez ten wzorek szkoda jest mi go używać :P nie lubię złotych rozświetlaczy więc ten z różową poświatą jest kolorystycznie idealny tak samo jak high beam albo baza Girl meets pearl użyta jako rozświetlacz :)
OdpowiedzUsuń