Seiten

poniedziałek, 11 czerwca 2012

I o co tyle halasu ??


 W Urbankowej paczce znalazlam tez oslawiony Lip Butter Revlona. Ja bardzo ostroznie podchodzilam do tych maselek, intuicja mi pikala a ja jej przewaznie slucham i tak pomyslalam, jak mi kiedys w rece wpadnie to chetnie przetestuje ale polowac nie mam zamiaru. Oczywiscie u mnie chyba juz w ogole nie ma Revlona, wiec i o tych maselkach cisza.


Wg producenta:  Balsam do ust i szminka w jednym. Nawilza i nadaje ustom polysk i kolor (w zaleznosci od odcienia jest on mniej lub bardziej nasycony). Zawiera w skladzie maslo mango, shea i kokosowe, majace pielegnowac. Wyjatkowo delikatny zelowy sklad szminki nadaje miekkosc i gładkosc skorze ust. Dostepne w 20 kolorach. Swatche wszystkich odcieni mozecie zobaczyc tutaj.


Ja dostalam kolor 065 Creamsicle.


 W opakowaniu wyglada na taki losos wpadajacy w brzoskwinke. Na poczatku mialam troche watpliwosci jak taki kolor wypadnie na moich ustach. Pomadka jest faktycznie kremowa, latwo sie rozprowadza po ustach, czy pielegnuje to nie wiem, bo moim ustom niczego nie brakuje, wiec nie widze specjalnie efektu.


 Wielkie za to bylo moje zdziwienie, jak zobaczylam ten kolor na wlasnych ustach. I naprawde robilam zdjecia na milion sposobow, bo myslalam, ze moze aparat przeklamuje (choc w lustrze widzialam to samo)... ale nie, maselko wychodzi na moich dosc jasnych ustach jak najbardziej rozowe :] 

Zeby nie bylo to znalazlam swatch w necie i dziewczyna, ktora ma ciemniejsze usta jak moje... tez uzyskala rozowy kolor (klik).


Podsumowujac wiele halasu o nic specjalnego. Tu na zdjeciu... zaraz po nalozeniu mamy jeszcze fajny polsk i kolor jest widoczny, choc jest to najbardziej jasny odcien. Ja jestem zjadacz, wiec po 30 min mam gole usta. Owszem ta ochronna warstwa utrzymuje sie dlugo ale co z tego. Mozna uzywac do minimalistycznego makijazu ale prawde mowiac, jak nie mam praktycznie nic na twarzy, to lubie zeby moje usta mialy kolor a nie przedstawialy soba blady palcek bez wyrazu. Pouzywac moge w domowym zaciszu ale milosci z tego nie bedzie :P

78 komentarzy:

  1. nigdy mnie te masełka nie kusiły i widac moja intuicja tez jest niezła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz co... naprawde mozna znalec duzo produktow o podobnym dzialaniu, ktore od dawna sa dostepne na rynku... i to wlasnie drogeryjnych produktow :)

      Usuń
  2. Ale numer z tym kolorem- inny w opakowaniu, inny na ustach (na ustach duuużo ładniejszy), ja bym chętnie spróbowała 'zwykłej' szminki Revlon, czytałam, że trwałe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczy mialam bardzo duze ze zdziwienia i w sumie kolor sam w sobie bardziej moj jak ten w opakowaniu, gdyby jeszcze tak szybko mi z ust nie znikal :P

      Usuń
  3. ja mam sweet tart i jestem tak mega zadowolona z tego koloru że chyba jak mi sie skończy to polecę i kupię kolejne. także mi lip butter (akurat ten konkretny kolor, nie wiem jak inne ;)) baardzo przypasował :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak Ci kolor pasuje i produkt sam w sobie to jasne, czemu nie :) ... ja juz pomijam kolor ale ogolnie nie znajduje w nim nic co by mnie jakos kusilo i pociagalo ;D

      Usuń
  4. a ja myslałam ze to jakiś hit :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ciągnie mnie do tego, choć nie powiem - na początku chciałam go mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. taki zwyklaczek jakich pełno
    nie wiem o co tyle hałasu :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie bardzo ciekawią inne kolorki, na necie widać że niektóre dają naprawde ładny odcień na ustach, więc może po prostu ten jest jakiś inny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to juz nie chodzi o kolor, na stronie co wrzucilam link mozna sobie zobaczyc jak wygladaja na ustach inne odcienie... ale chodzi mi o to, ze ten produkt nie dosc, ze znika dosc szybko to nic mi nie daje :)

      z tego co widzialam w pl kosztuje ca. 40zl czyli u mnie byloby to ca. 10€ ... za to cene mam inne produkty, ktore tak samo pielegnuja a sa tansze :]

      Usuń
    2. w hebe chodzą u nas podobno za 26 zł, więc aż takiej tragedii nie ma ;p
      ale takie rzeczy to kompletnie nie dla mnie. pisałam o nich na blogu, w ramach współpracy, ale osobiście nie używam tego typu kosmetyków, nie mam nawet błyszczyka. albo nic nie kładę, albo porządną oczojebnie czerwoną szminkę ;p

      Usuń
    3. tak zupelnie nic to ja nie lubie :P ... to trzeba miec ladny naturalny kolor ust... a moje sa blade i nijakie...

      Usuń
  8. a mnie sie podoba i to bardzo, chyba zas wychodze na dziwaka hehe :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo brzydki nie jest... pomijajac, ze kameleon ale ogolnie to nic dla mnie :D

      Usuń
  9. heheh ,a to Ci łososina ...:D

    OdpowiedzUsuń
  10. No ja też nie rozumie tego szumu całego wokół masełka mam i pupy nie urywa :D

    OdpowiedzUsuń
  11. na ustach wygląda ładnie, więc może to bardziej właśnie ochrona, jak ktoś jej potrzebuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ale numer :D al ena ustach super kolorek :D ale na prawde w szoku jestem :D

    OdpowiedzUsuń
  13. O proszę... A ja przymierzam (przymierzałam?) się do zakupu. W sumie może i kiedyś go kupię, ale podchodzę już do niego ze zdecydowanie mniejszym entuzjazmem. Widziałam je na allegro i miałam w przyszłym tygodniu zamawiać. Jednak odłożę tą decyzje w czasie :)

    Buziaki, Magda
    PS.Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepiej jak sie moze przetestowac, bo kupowanie w ciemno moze sie roznie skonczyc :)

      Usuń
  14. Skusiłam się na jeden, od paru miesięcy kręciłam się wokół nich i wybór padł na delikatny róż:D
    Pierwsze użycia na plus, jestem zadowolona i na pewno spróbuję też L'oreala którego opisywałaś niedawno- ale przejrzałam wszystkie testery Revlonowych masełek i zauważyłam, że niktóre miały beznadziejne drobinki które czułam już na dłoni jak przejechałam sztyftem.....

    Nie mogę narzekać na trwałość, mile mnie zaskoczył kolor który mam. Z wydawaniem opinii jestem ostrożna bo raptem mam go kilka dni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno wielu osobom bedzie odpowiadal ale to nie jest nic dla mnie :D

      Usuń
  15. Rzeczywiście szału nie ma...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja pozostanę przy Balmie L'oreala:)

    OdpowiedzUsuń
  17. 20 odcieni :O, wow...w PL widziałam maksymalnie 5 ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogolnie jest 20 ale w europie pewnie nigdy sie tyle nie pojawi...

      Usuń
  18. Mam 4 i jestem z nich bardzo zadowolona! Co usta to gusta ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. mnie się podoba, fajnie to wygląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak patrze na zdjecie to mi tez... al co z tego jak efekt na ustach znika z predkoscia swiatla :]

      Usuń
    2. no to weź jej nie jedz, otwórz se lodówkę jak jesteś głodna ;D


      żartuję. Lorełalek też szybko znika, ale go lubię.

      Usuń
    3. myslisz, ze otwarcie pomoze na glod ;D

      Usuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  21. Przybij piątkę, zjadaczu! :)
    A to Ci kameleon! Chociaż wygląda fajnie na ustach, tak... przytulnie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Może powinnaś spróbować innych kolorów, mocniejszych :) Ja mam w odcieniu Lollipop i kolor utrzymuje się bardzo długo na moich ustach. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie lubie mocnych kolorow :) wole jasne nudki i pastelowe roze :D

      Usuń
  23. tez jestem zjadacz wiec u mnie nie sprawdzilby sie zupelnie ..
    ale kolorek fajny (ten na ustach) ....

    OdpowiedzUsuń
  24. we Fr to tez dopiero od niedawna nowosc i chyba jednak sie skurze zeby zobaczyc jak to jest na wlasniej skorze ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak mozesz przetestowac w sklepie... to jak najbardziej... moze Ci sie spodoba :)

      Usuń
  25. Szkoda że tak marnie wypadł ten balsam bo kolor w środku opakowania ma po prostu nieziemski:)

    OdpowiedzUsuń
  26. mi się podoba u ciebie;) ale nigdy nie miałam;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Efekt bardzo mi się podoba, ale szczerze - również nie mam pojęcia o co tyle krzyku. Za te pieniądze można kupić nawet kilka mazideł dających podobny efekt...;)

    OdpowiedzUsuń
  28. A propo twojego komentarza na moim blogu odnośnie moich linków to po pierwsze nie chce cię zdenerwować po drugie ty jako autorka twojego bloga mogłabyś skorzystała z tego typu kuponów bo czytam twojego bloga i widzę że o kosmetykach piszesz a po trzecie twoje czytelniczki mogą skorzystać. Ja mogę dodać jedynie że nie mam nic z tej reklamy tylko to że przez tą kartę można wyłowić fajne perełki w aptekach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbys znala lepiej mojego bloga, to wiedzialbys, ze mnie takie rzeczy nie interesuja a moj blog nie jest dla Ciebie platforma reklamowa i to, ze nic z tego nie masz tez mnie nie obchodzi, bo tak sie nie robi i juz.
      Wiele razy pisalam zebys przestala wstawiac komentarze skladajace sie gora z dwoch slow i sporej reklamy, wiecznie czegos innego. Gdybys na bloga zagladala to wczesniej bys zauwazyla moje prosby i to, ze kasuje te komentarze. Dotarlo dopiero dzis, jak napisalam u Ciebie. I na przyszlosc prosze daruje sobie te linki, bo jest to naprawde irytujace.

      Usuń
  29. Ja dziś opisałam Lorealka i nie jestem z niego zadowolona. Kusi mnie żeby porównać jednego i drugiego, a na dokładkę jeszcze Rouge Caresse :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie ten Lorealek czeka na swoja kolej... Rpuge Caresse juz opisywalam, fajna ale tez tylka nie urywa :]

      Usuń
  30. Ładny efekt daje na ustach :) Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  31. To może chodzi o te kolory? Ja ze Sweet Tart jestem mega zadowolona, jest cudowna, miękka, połysk zjadam dużo wolniej...
    A kolorek wyszedł śliczny! Przecie Ty lubisz takie delikatesy :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Podoba mi się sposób w jaki piszesz :) na pewno nie raz tu zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  33. U Ciebie wyglada swietnie! delikatnie i uroczo,a u mnie?! MASAKRA, jak wybielony trup mam usta:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale mimo wszystko bardzo jasno... moze zima bylaby ok ale teraz jak zzolklam to nie do konca mi sie to podoba :]

      Usuń
  34. Mi tam się podoba ta idea, bo przypomina mi barwionego Carmexa :) Lubię go, używam często, więc Revlonem też bym nie pogardziła :) Pomadki natomiast po jakimś czasie wsiąkają w usta koloryzując je i jakoś to tak kiepsko wygląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to musze stwierdzic, ze pomimo paskudnej kamfory to bardziej mi sie podoba to co daje carmex :)

      Usuń
  35. Heh, mam coraz mniejszą ochotę na te masełkowate pomadki...

    OdpowiedzUsuń
  36. W dodatku tego wcale nie jest dużo. Widziałam dzisiaj u koleżanki i szczerze powiedziawszy, nie dałabym tyle pieniędzy za tak mało. Takie moje zdanie co do tego masełka.

    OdpowiedzUsuń
  37. no i właśnie, wiele szumu o nic :)

    OdpowiedzUsuń
  38. hehehe tez bym była zdziwiona :P

    OdpowiedzUsuń
  39. Produkt raczej dla milosniczek delikatnego makijazu, zapewne nie kazdemu pasuje, mnie jednak bardzo sie podoba. Mam juz druga. Ten kolor akurat wyglada dosc niekorzystnie zarowno na moich ustach jak i na innych, jednak reszta palety jest ciekawsza i nie zaprzestane kupowania. Jak kazdy kosmetyk- ma swoich wrogow i zwolennikow, ja jestem z tych drugich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten kolor jest dosc specyficzny i calkiem mozliwe, ze inne sie lepiej prezentuja... widac na swatchach ale mimo wszystko to nie jest to co ja lubie. Nie jest to zly produkt ale po prostu nie dla mnie :)

      Usuń
  40. Cieszę się, że zdążyłaś go przetestować przede mną. Przynajmniej pieniądze nie pójdą mi w błoto :) Też się nad tymi masełkami zastanawiałam, bo pełno ich było w necie, a mnie zawsze korci, żeby przetestować na samej sobie o czym to tak ludzie piszą. Więc tym razem może zaoszczędzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz... wszystko zalezy od tego czego sie od takiego produktu oczekuje, ja bym chciala, zeby jednak troche dluzej byl widoczny na ustach... bo jak nic nie widac to moge sobie od razu darowac :D

      Usuń
  41. ja bardzo lubię to masełko do takiego minimalistycznego makijażu - mam kolor z nutką pomarańczy i drobinkami (025 peach parfait). w zestawie puder, tusz i róż - sprawdza się świetnie :) podoba mi się również to, że nie muszę martwić się o wysuszenie ust. trwałością na ustach nie powala, no ale ideałów nie ma.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt... nie ma :) i skoro tyle osob lubi te maselka, to cos musi w nich byc :) ... mi jednak nie podeszly, ja juz wole zwykly blyszczyk ;)

      Usuń
  42. Wlasnie wstawilam swoja recenzje maselka i z ciekawosci zerknelam czy i Ty mialas juz je na ustach ;) Widze, ze kolory mamy rozne, ale efekt nawet podobny.
    U mnie milosci tez raczej z tego nie ebdzie, choc kolor na co dzien mi odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja sie mojej pozbylam... kompletnie mi nie odpowiada :/ ja zdecydowanie wole zwykle blyszczyki, ktore tak samo swietnie pielegnuja usta :))

      Usuń