Seiten

czwartek, 21 czerwca 2012

bronzer Clarins... nie taki potwor straszny jak go maluja ;)

Na ten bronzer czailam sie jak szczerbaty na suchary. Odkad go zobaczylam na zdjeciach reklamowych w zeszlym roku, to bardzo chcialam go miec. I jak to przewaznie bywa, w ogole sie u mnie nie pojawil. Troche sobie pomarudzilam pod nosem i kiedys w koncu dalam za wygrana.

Az pokazala go na swoim blogu Urbi, poczytac o jej wrazeniach mozecie tutaj. Jak widac kompletnie jej nie podszedl i gdybym nie widziala, to w zyciu bym nie pomyslala, ze to ten sam produkt. Utlenia sie na Urbi z predkoscia swiatla i to pieknie ceglascie. Wcale sie nie dziwie, ze nie byla zadowolona. Ale mi zapikalo cos w srodku, ze skoro jej nie pasuje, to mi wlasciwie powinien :)

I tak oto zagoscil w moim kuferku.


 Clarins Mosaique Summer Bronzing Compact


 Co tu duzo pisalc. Cudna mozaika, roznokolorowa. W opakowaniu mamy 20g wiec tez z niego calkiem spory spodek. Lekko sie nabiera na pedzel i bardzo latwo go nalozyc bez robienia plam.


 Jak widac na mnie kolory wyglada zupelnie inaczej. Nie jest to moze typowy, czysty braz ale w zadnym wypadku nie robi ze mnie umpa lumpa.


 Do mojego aktualnego zoltego wygladu pasuje idealnie.


Uzylam go juz parokrotnie :) ... nikt na moj widok nie uciekal, po jakims czasie tez nic zlego sie nie dzieje i tak jak go naloze, tak tez wyglada pozniej. Pomijajac, ze sie z Clarinsem ogolnie nie lubie, to w tym przypadku wspolpraca uklada sie przyjemnie. Jak dla mnie swietny produkt i bardzo sie ciesze, ze go mam... Urbis :* 


58 komentarzy:

  1. ciekawy produkt , fajne pudełeczko ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny odcień - taki naturalny nie za mocny nie za słaby :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na takie cudeńko to tylko patrzeć, bo szkoda psuć takiej pięknej mozaiki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mozaika jest na tyle gleboka, ze troche to zajmie zanim ja popsuje ;)

      Usuń
  4. no patrz, jak na dwóch skórach różnić się może...normalnie jak perfumy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to samo jest z podkladami, rozami i czasami pudrami :)

      Usuń
  5. Niesamowite,dwie "skóry" i zupełnie inny kolor:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wczoraj czytałam ta notkę u TUSoM - Urbi. :D
    Rzeczywiście jest on ciekawy, ale i tak czekam na
    prezentacje produktu na Twojej buzi. :*

    I te wzorki- po prostu miodzio dla mego serduszka. ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Slicznie wygladaja te wzorki. Ja w od 2 tyg uzywam Chanel Tan De Soleil i to moj faworty obecnie, wszystikie inne poszly w odstawke.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mnie ten Chanel nie zachwycil... jestem jedna z niewielu osob, ktora nie widzi w nim kompletnie nic dla siebie ;)

      Usuń
  8. Całkiem przyjemny i faktycznie nie widać umpa lumpowych pomarańczek :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mozaika jes piekna,mi by az bylo szkoda uzywac:)

    OdpowiedzUsuń
  10. wydaje się być w porządku :) ale Wy tak macie z Urbi, że co jednej nie pasuje, drugą zwykle zachwyca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda:)

      Usuń
    2. Marti,
      to bardzo praktyczna sprawa ;) choc zdazaja sie produkty ktore nam obu sluza... lub nie, wiec jakies tam ryzyko zawsze jest :D

      Usuń
  11. w tym poscie najbardziej mi sie spodobalo wyrazenie "umpa lumpa" :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak tylko pojawił się w Dauglasie kupiłam go. Ja osobiście za nim przepadam i nie wyobrażam sobie co będzie, jak mi się skończy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie a u mnie sie w ogole ta LE nie pojawila :] ale teraz mam :D

      Usuń
  13. Wygląda trochę jak moja terracota light - niby bronzer a ma nuty różu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ma cos w sobie to fakt ale rozowe nuty mi nie przeszkadzaja :D a terracoty niestety sa dla mnie zbyt ceglaste :]

      Usuń
  14. wyglada całkiem ladnie, szczególnie te wzorki;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Nadal myślę, że to piękne, że Wy się tak z Urbi uzupełniacie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale cacko;-)wygląda super:-)p.s.czy u Ciebie sroczko też tak pada jak w Sz-nie?:-(

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękna ta tłoczona mozaika:)))cudnie wygląda i kolor ma fajny w sam raz dla bladolicych:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolor wygląda faktycznie bardzo fajnie :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczny kolorek :) I jak ładnie produkt wygląda w opakowaniu:))

    OdpowiedzUsuń
  20. Współpraca z kosmetykami Clarins to ciężka sprawa. Mi nigdy nie wychodzą cenowe negocjacje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez sie z ta firma za bardzo nie lubie ale w przypadku tego bronzera to zadzialala intuicja, wiedzialam ze mi podejdzie :)

      Usuń
  21. Wygląda smakowicie, ale z tego, co widzę (na szczęscie!) nie mój kolor:)
    Pędzelek to 'jajko' z RT?

    OdpowiedzUsuń
  22. Odcień bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  23. to sie nazywa niesprawiedliwosc :D
    Ale ciesze sie, ze Ci sluzy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam zaraz niesprawiedliwosc... on po prostu chcial do sroczki ;P

      Usuń
  24. Szalałam za tym bronzerem,jednak nigdzie nie udało mi się go zdobyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tak samo... ale jak widac cuda sie zdazaja :)

      Usuń
  25. jaka piękna mozaika :)delikatny ten broznerek :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mi jakoś ten kolor zupełnie nie podchodzi, ale sam produkt i to pudełko wygladają super.

    OdpowiedzUsuń
  27. I gitara gra:)
    Ja tam wiele rozu widze,a Z takimi pracowac nie lubie,wygladam jak swinka:D

    OdpowiedzUsuń
  28. chyba masz ogromna słabosc do tak pieknie zdobionych okraglych bronzerow ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ogolnie mam slabosc do ladnych rzeczy :) a bronzery raptem dwa, wiec tez nie jest to jakas ogromna ilosc ;)

      Usuń
  29. Każdemu pasuje coś innego, a tak to się nie zmarnował przynajmniej :)

    OdpowiedzUsuń
  30. jest ciekawy ale wymaga tez wprawy :)

    OdpowiedzUsuń
  31. fajny kosmetyk w fajnym opakowaniu - to lubię:)

    OdpowiedzUsuń