... i lezal w lozeczku.
Ughh... to juz prawie dwa tygodnie i juz mi bokiem wychodzi. Nie pamietam kiedy ostatnio mnie na tyle rozlozylo ale juz jakis czas temu podjelam decyzje, ze w przypadku choroby dam sobie tak duzo czasu ile moj organizm bedzie potrzebowal. Nie ma nic gorszego jak przechodzone przeziebienia... szkodzimy sobie same i nikt nam za to poswiecenie nawet nie podziekuje. Zdrowy egoizm jest w tym przypadku jak najbardziej wskazany.
Choroby maja to do siebie, ze rujnuja nasz wyglad. Wlosy, rzesy, skora i paznokcie... wszystko cierpi razem z nami. A gdy do tego stajemy sie pociagajace i z nosa leci jak z kranu, to wiadomo jak biedny nos po paru dniach wyglada. Uzywanie kosmetykow (tych co zawsze) tez staje sie wtedy troche problematyczne... przynajmniej dla mnie. Bo moja skora protesuje i malo co wtedy akceptuje.
Ograniczylam to co uzywalam do minimum i wyszlo mi to na dobre. Te pare kosmetykow, banalnie prosty zestaw pomog mi przetrwac te dni i zapobiec spustoszeniu.
Wszelkie kremy zastapilam olejem kokosowym. Mam to szczescie, ze moja skora kocha ten produkt. Stosowalam rano i wieczorem na umyta twarz i to w zupelnosci wystarczylo. O tym produkcie napisalam osobnego posta jakis czas temu i wiekszosc z was wie, ze kocham... wiec nie ma sensu zebym sie powtarzala.
Na poczatku nie wiedzialam czym umyc skore. Byla podrazniona, sucha miejscami a kolo nosa mialam katastrofe. Moj krem do mycia z EL wydal mi sie za mocny, nie potrzebowalam szalonego oczyszczenia. I tak mi sie przypomnialo, ze mam miniaturke Biotherm Biosource dla skory mieszanej i normalnej. Nie mialam wczesniej z nia do czynienia ale ogolnie lubie produkty tej firmy, wiec postanowilam sprobowac i byl to strzal w 10. Podejrzewam, ze kupie pelnowymiarowe opakowanie. Zelowa konsystencja, ktora zamienia sie w lekka pianke... bardzo przyjemna w uzyciu. Zawiera kompleks 70 mineralow i wyciag z planktonu termalnego. Delikatnie oczyszcza i nie przesusza a to bylo w tym momencie dla mnie bardzo wazne.
Moj ukochany od lat balsam do ust Dior Lip Balm tu akurat w odcieniu 003. Jak dla mnie nie ma lepszego produktu do pielegnacji ust. W sumie nie pamietam kiedy mialam jakikolwiek problem z ustami.
Na ratunek mocno nadwyrezonej skorze przy nosie... dla mnie wtedy w gre wchodzi tylko jeden produkt. Masc Bepanthen do oczu i nosa z 5% Dexpanthenolem. Zadnych zbedynch dodatkowych skladnikow, masc jest bardzo delikatna i przede wszystki skuteczna.
***
Bonusik ;)
Jak widac wszystko pod kontrola. Wracam do swiata zywych hehe... piatek to ostatni dzien mojego zwolenienia, weekend spedze w pracy a potem juz szara zwykla... listopadowa codziennosc ;)
Dziekuje wszystkim za zyczenia szybkiego powrotu do zdrowia :*
Co nas nie zabije, to nas wzmocni.
Milego weekendu :)
Używam oleju kokosowego tej samej firmy :) Co prawda teraz wyłacznie w kuchni, ale chyba też spróbuje zamiast kremu :)
OdpowiedzUsuńJa uzywam na przemian ;) ... ale czesciej w lazience. Z tym, ze nalesniki to juz tylko na kokosowym smaze :D
UsuńMiałam mleczko do ciała Biotherm i muszę przyznać, że uwielbiałam je. I najlepsze jest to, że dostałam je w prezencie, używałam sobie i tak chyba w połowie opakowania, gdy byłam nim zachwycona, zaczęłam czytać o nim i wtedy wyszło na jaw, że jednak jakość=cena, bo sama nigdy w życiu bym nie zapłaciła 150 zł za mleczko :) A co do przeziębienia, to tak samo przechodze jak i Ty :) Sucha, popekana skora na twarzy, czerwony nochal, najlepiej wtedy się nie pokazywać nikomu, leżeć w łóżku, popijać coś ciepłego i czytać blogi :P Hmmm... to może sobie zachoruję tak na kilka dni haha :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
Ja mam dosc chorowania :]
UsuńWiekszosc mojej pielegnacji to Biotherm, wiec ten zel do mycia bedzie swietnie pasowal :))
Wracaj szybko do zdrówka i przegonić na dobre to wstrętne przeziębienie.
OdpowiedzUsuńWalcze jak lew... kanapowy ;)) kudlate za to szczesliwe, bo moga mnie ugniatac do woli ;)
UsuńJa byłam w tym okresie chora 2 razy, ale nie miałam czasu na chorowanie i przez to szybko wyzdrowiałam :D
OdpowiedzUsuńCzasu ogolnie nikt nie ma ale przechodzone choroby wychodza kiedys bokiem ;)) ... a pozatym starosc nie radosc hehe...
UsuńNooo ... jest mega poprawa !
OdpowiedzUsuńTo tez i mój ulubiony olej kokosowy . W kuchni mi schodzi słoikami ;)
Prawda... juz nie mam kaprawych oczek ;))
UsuńBardzo dobre podejście, nie ma co wcześniej się katować i chodzić do pracy :) Bardzo ładnie wyglądasz na tym zdjęciu Sroczko :)
OdpowiedzUsuńDziekuje :* ... Ja bym nie byla w stanie pracowac, tak jak mnie pogielo ;))
UsuńMam nadzieję, że czujesz się już lepiej! :*
OdpowiedzUsuńTak :)) na pewno bedzie mnie jeszcze jakis czas meczyc ale ogolnie juz mi lepiej :*
UsuńBardzo lubię tą piankę Biotherm i nawet teraz kończę jedno z opakowań ;) świetna, delikatna i bardzo dobrze oczyszcza ;)
OdpowiedzUsuńTez juz zdazylam ja polubic :))
UsuńFaktycznie wcale nie wygladasz na chorą! :)
OdpowiedzUsuńTeraz juz mi lepiej... mialam zapalenie zatok a nie ostatnie stadium galopujacych suchot ;D
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMocno zainteresowała mnie ta maść z pantenolem , muszę sprawdzić czy u mnie coś takiego jest :) ja na wzmocnienie i poprawę odporności dwa razy do roku robię kurację Padmą Basic, od kilka lat , nie dość ,że wzmacnia mnie to jeszcze mam świetny spadek przeciwciał tarczycowych :D cuda działa !
OdpowiedzUsuńU mnie masc z Panthenolem to podstawa, na rozne przypadlosci (problemy) skorne... przewaznie ta zwykla, ta jest bardziej delikatna :)
UsuńRównież mam ten olejek kokosowy. Uwielbiam kokos w każdej formie
OdpowiedzUsuńNa tez :)) ... ale w tej czystej najbardziej :D
UsuńOlej kokosowy jest najlepszy na wszystko. Nie wiedziałam, że jest Bepanthen do okolic nosa i oczu :)
OdpowiedzUsuńJest :) ... i to na tyle delikatny, ze faktycznie mozna go przy oku uzywac i nie zrobi sie sobie krzywdy, tylko wiadomo tubka wtedy musi byc swiezo otwarta :)
Usuńmoja skóra nie lubi wlasnie oleju kokosowego nad czym bardzo ubolewam :(
OdpowiedzUsuńOoo... niedobra ;) ale slyszalam juz od paru osob, ze im nie sluzy
UsuńMaść Bepanthen sobie zapamiętam, bo zawsze mam problemy z okolicami nosa kiedy mam katar :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) jest najlepsza... skuteczna i delikatna. Nie pieczne przy uzywaniu a dosc szybko koi wszelkie podraznienia.
UsuńDobrze, że już wracasz :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że można tak używać tak używać tą maść. Na pewno wypróbuję przy najbliższej okazji :)
Ja mam zawsze zwykly Benapthen w domu. Swietna jest na wszelkie ranki, obtarcia i suche miejsca a ta no nosa i oczu najlepiej sie sprawdza wlasnie w przypadku takich dosc dlikatnych miejsc, bo ona nie ma zadnych dodatkowych (zbednych) skladnikow :)
UsuńWidzę, że w Twoim przypadku olej kokosowy okazał się strzałem w dziesiątkę:)
OdpowiedzUsuńO tak :)) moge nim zastapic sporo kosmetykow i jak chce dac skorze odpoczac, to siegam tylko po olej :)
UsuńTen olej kokosowy jest cudowny:) Caly czas jeszcze go mama taki wydajny:) Dobrze ze juz wydobrzalas:*
OdpowiedzUsuńJa kupilam tym razem te duze opakowanie... i uzywam... i uzywam... :))) kocham dozgonnie :D
Usuń