Wg producenta: Podkład o przedłużonej trwałości zainspirowany ekstremalnymi warunkami, jakie panują na scenie. Rewolucyjna jedwabista konsystencja na bazie wody gwarantuje 14-godzinną trwałość i satynowo-matowe wykończenie, okrągłe mikrocząsteczki z efektem zmiękczania oraz mikro-matujący puder dają perfekcyjne wykończenie. Jest tak lekki, że aż niewyczuwalny na skórze. Dla cery normalnej i tłustej. Zapewnia średnie pokrycie niedoskonałości. Posiada filtr UV SPF20.
***
To ostatni z podkladow Armaniego, ktore mialam do przetestowania. I bardzo mnie zaskoczyl fakt, ze wcale nie Luminous (o ktorym pisalam ostatnio) zostal moim faworytem a wlasnie ten. Wczesniej w ogole nie zwrocilam na niego uwagi. Teraz jak przeczytalam opis, to zrozumialam troche bardziej na czym polega wyjatkowosc tego podkladu.
Odcien ktory testowalam ma numer 5.5 i jest to cudny jasny bez, lekko zolty, na poczatku myslalam, ze bedzie za jasny. Idealnie pasuje do odcienia mojej skory, po prostu sie z nia zlewa sie z nia jak malo ktory podklad. Zauwazylam jednak, ze nie tak latwo dobrac kolor... moje probki wybrala Paula i wyjatkowo dobrze jej sie to udalo ale trzeba uwazac, bo ma on tendencje do oksydacji.
Podklad jest dosc lejacy, wiec dobrze jest go w miare szybko
rozprowadzic po twarzy. Idealnie do tej roli nadaje sie moj ulubiony
pedzel RT. Naklada sie lekko i jest wydajny... ta kropka ze swatcha
wystarczyla na cala twarz. Podklad jest lekki ale mimo wszystko u mnie
swietnie kryje. Tu nie uzylam nawet korektora. Do tego efekt mozna
stopniowac. Cudne, naturalne polmatowe wykonczenie. Trzyma sie wiele godzin bez zmian na mojej mieszanej skorze i z czasem musze tylko profilaktycznie przypurdowac nosek ;)
Nie wysusza mnie, nie zapycha i nie uczula... do tego nie wazy sie i nie podkresla skorek, z ktorymi przewaznie nie mam problemu ale zdaza mi sie takie posiadac.
Uwielbiam ten podklad i na pewno jak pozuzywam troche tego co mam, to na 100% kupie ten. Wyglada swietnie nie tylko na zdjeciach ale takze w rzeczywistosci mruuu...
Na koniec male porownanie odcieni. Jak widac rozswietlajacy ma w sobie o wiele wiecej rozu, co w jego przypadku jest calkiem w porzadku i tez dobrze wyglada ale ten jest moim faworytem i pewnie zaden inny podklad Armaniego go nie pobije w najblizszym czasie.
Podsumowujac Armani ma bardzo fajne podklady i wydaje mi sie, ze kazda znajdzie cos dla siebie. Do tego ma ciekawe odcienie, wiele jasnych ale trzeba dobrze dobrac sobie odcien i nie mozna tego zrobic na oko, co troche utrudnia spawe. Ciesze sie, ze mialam okazje potestowac i jeszcze raz dziekuje Pauli :*
Bardzo ładnie wygląda na twarzy:)
OdpowiedzUsuńmi tez sie podoba :))
UsuńJa uwielbiam jego Maestro fusion, ten z pipetka. Cudo, nie czuc go w ogole na skorze, tak sie wtapia i ma taka wodna konsystencje... Zostawia taka aksamitna skore.. :)
OdpowiedzUsuńooo... to tez brzmi ciekawie :)
UsuńFaktycznie stopił się ze skórą perfekcyjnie, co widać na lini szyjki :)
OdpowiedzUsuńdlatego tez pokazalam szyjke ;))
UsuńTestowałam podkłady Armaniego rok temu i jestem oczarowana. Żałuję, że w mojej okolicy chyba nigdzie nie ma tych produktów :(
OdpowiedzUsuńja tez w okolicy nie mam... ani blizszej ani dlaszej... pozostaja mi tylko zakupy online :P
UsuńWow, rzeczywiście wygląda oszałamiająco na skórze, a jeszcze wysoka wydajność i to matowe wykończenie.... aaale chce go! Moja skóra pewnie była by nim zachwycona, na razie to muszę pudrować wszystko, na szczęście puder Zao, matujący, świetnie sobie radzi ;)'
OdpowiedzUsuńMiłej nocki ;)
i lekki do tego a calkiem dobrze kryje ;) ... prawde mowiac ten podklad nie ma absolutnie zadnych minusow jak dla mnie :D
Usuńświetnie wygląda! też miałam jego próbaska i mo on nie podpasował.. okropnie podkreślił suchotki, a tego w podkładach nie zniesę :P
OdpowiedzUsuńTy jestes sucharek, wiec on nie dla Ciebie :*
Usuńniestety nie :/
Usuńale dobrze, że Ty znalazłaś sobie przyjemniaczka przystojniaczka :*
mam i kocham. i nie wierze, ze Ty tez :o świat się kończy.
OdpowiedzUsuń:) juz sie ostatnio zdziwilam u Ciebie... bo dla mnie ten spray Caudale to tez nic nie dajaca beznadzieja ;) ... cos sie dziwnego dzieje hehe...
UsuńAle w sumie ten podklad jest do normalnej i tlustej... wiec moge to jakos zrozumiec ;)))
Trzeba będzie wypróbować. Coś ostatnio nie nam do nich szczęścia.
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie wypróbować. Coś ostatnio nie nam do nich szczęścia.
OdpowiedzUsuńdo czego ?? ogolnie do podkladow ??
UsuńCieszę się,że coś Ci się sprawdziło:) Z tymi kolorami to fakt problem, każdy podkład Armaniego ma zróżnicowane i nie do końca podobne odcienie w poszczególnych seriach , a niektóre tak jak zauważyłaś .. po chwili utleniają się.
OdpowiedzUsuńZ Luminous chyba lepszy byłby no. 5 dla Ciebie:)
Ja mam no. 6 na lato hehe zobaczymy:P
Gdyby nie Ty to pewnie nigdy nie mialabym okazji ich przetestowac a jednak trzeba :) ... Ten jest moim fawotytem ale luminous tez mnie bardzo zainteresowal i bardzo mi sie spodobal :)
Usuńwspaniały ! muszę dostac próbkę i zerknąć jak u mnie się sprawdzi
OdpowiedzUsuńpolecam... sprobowac na pewno warto :)
UsuńNa Twojej buzi wygląda bardzo ładnie :) Super wyrównuje koloryt.
OdpowiedzUsuńi to to mi chodzilo... swietnie sie w nim czuje :)
Usuńmoje odkrycie 2012 roku. Tak jak piszesz- patrzysz na kolor, wydaje Ci się dziwnie niedopasowany. A nakładasz na twarz i wooow! Mój kolor jest żółciutki. 4,5. Dopiero teraz rozumiem, dlaczego zawsze miałam problem z dobraniem koloru- jestem żółta ;)
OdpowiedzUsuńale dodam, że mój kolor nie oksyduje.
Oksydowanie pewnie tez zalezy od skory ale jak sie przetesuje to sie mozna przekonac jak reaguje :)) u mnie to jest bardziej dopasowanie sie do skory, bo jak nakladam to jest jasniejszy :) ... ale jak szukalam info na jego temat, to wiele osob pisalo, ze oksyduje... wiec pomyslalam, ze dobrze o tym wspomniec, tak na wszelki wypadek :)))
UsuńMam kilka próbek Armaniego,zachęciłaś mnie,aby je w końcu otworzyć;)
OdpowiedzUsuńpotestuj... moim zdaniem ma bardzo fajne podklady, tylko oczywiscie trzeba znalezc odpowiedni dla siebie :)
Usuńfaktycznie, ładnie naturlanie i świeżo skóra wygląda.
OdpowiedzUsuńa do tego trwaly i krzywdy mi nie zrobil ;)
UsuńPosty o podkładach są miłe widziane, szukam ideału :-)
OdpowiedzUsuńchwilowo sie wyczerpalam ;) ... chco za jakis czas na pewno pokaze burberka :D
UsuńLubię lekkie podkłady. Gdy czuję obecność kosmetyku, to dany produkt jest u mnie przekreślony. Widzę, że ten podkład jest wyjątkowy, ponieważ dobrze kryje pomimo rzadkiej konsystencji:)
OdpowiedzUsuńja w ogole zdecydowanie wole lekkie podklady, nie potrafilabym wytrzymac w ciezkim... w takich sie dusze O.o
UsuńA nie mówiłam że jest świetny? :)
OdpowiedzUsuńnie dosc, ze swietny to jeszcze mi pasuje ;))
Usuńoooo prosze ,jest i Twoj ideal :)
OdpowiedzUsuńw sumie raczej bysmy sie polubieli,przy mojej mieszanej cerze mysle :)
na Twojej buzi pieknie sie prezentuje !
pewnie tak, bo ja tez w koncu mieszaniec :)) bardzooo... mi sie ten podklad spodobal :)
Usuńtak mi sie spodobal u Ciebie,ze dzisiaj wydelbilam probke w Sephorze :P
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, zeby tez Ci sie tak spodobal :))
Usuńwiele dobrego czytalam i slyszalam o podkladach armaniego :) mysle, ze czas najwyzszy zainteresowac sie nimi blizej :)
OdpowiedzUsuńpolecam... naprawde sa warte blizszego poznania :) ja tylko zaluje, ze nie mam nigdzie mozliwosci pomacania...
UsuńSroczko, stary post, ale wlasnie szukam dla siebie podkladu, armaniego mamy w karstadt w norymberdze, bardzo ladne stoisko :D
OdpowiedzUsuńa wiem wiem :)) jakis czas temu tam wszystko przebudowali :D ... ja mam Maestro Fusion ale czek na swoja kolej ;) ... albo w sumie na lato, bo to bardzo lekki podklad :)
Usuńja jeszcze ne mam zadnego podkladu z armani, jedyne co to korektor pod oczy, z ktorego jestem zadowolona, teraz waham sie miedzy tym podkladem a rozswietlajacym, przez bardzo dlugi czas moim ulubiencem byl lancome teint miracle, ale wiaomo zachcialo mi sie zmian :D, wiosna idzie...
Usuńmi ogolnie podklady tej firmy sluza :) ... kiedys na pewno dokupie lasting silk w wersji plynnej, na razie mam w kompakcie :)
Usuń