Seiten

poniedziałek, 29 października 2012

Physicians Formula... kamyczki korygujace :]


 Mineral Wear™ Talc-Free Mineral Correcting Pebbles to kolejny produkt Physicians Formula, ktory mialam okazje testowac.


Zamkniete w zwyklym prostym, plastikowym opakowaniu kamyki, tym razem mamy dolaczony puszek a nie pedzel. Zawartosc to 20g.

Kamyczki maja za zadanie wyrownywac koloryt, ukrywac niedoskonalosci i nadawac skorze blasku. Mozna nosic samodzielnie lub na makijaz. Jak je zobaczylam, to pomyslalam, ze to pewnie kolejny produkt, ktory ma dawac to samo co meteoryty.


 Mamy trzy kolory kamyczkow: 
  • rozowe maja rozjasniac
  • zielone ukrywac zaczerwienienia
  • zolte ocieplac


Sklad:  Caprylic/Capric Triglyceride. Octyldodecyl Stearoyl Stearate. Magnesium Aluminum Silicate. Dimethicone. Glyceryl Stearate. Synthetic Wax. Mica. Nylon-12. Retinyl Palmitate. Tocopheryl Acetate. Tocopherol. Chlorphenesin. Potassium Sorbate. Tetrasodium EDTA. May Contain: Iron Oxides. Titanium Dioxide. Chromium Hydroxide Green. Manganese Violet.


Hmmmm... ja zdaje sobie sprawe, ze jestem rozpieszczona przez meteoryty, ktore mi rewelacyjnie sluza i dosc wysoko stawiam poprzeczke w przypadku takich produktow. Ten niestety mimo sporych checi z mojej strony, w ogole sie nie sprawdzil. Pierwsze co mam im do zarzucenia, mam wrazenie, ze sypia sie jak tylko na nie patrze. Sa strasznie miekkie i po prostu rozpadaja sie w palcach. Co zreszta widac na zdjeciu. Zrobienie nimi swatcha graniczylo z cudem i dwa kamyczki sie po prostu rozpadly. Do tego jak dla mnie to one troche biela i daja blink blink ale jest to brokat, ktory radosnie wedruje po calej twarzy.W zwiazku z tym, nie moge powiedziec, zebym sie z nimi polubila. Choc na pewno znajda sie osoby, ktorym beda pasowac... to jak dla mnie jest to produkt, ktory mozna sobie darowac.


98 komentarzy:

  1. na zdjęciu reklamowym są takie ładne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak to wlasnie bywa ze zdjeciami reklamowymi :/

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że zdjęcia reklamowe z Guerlain nie będą przekłamane, bo nowe kulaski są takie piękne na nich..

      Usuń
  2. ojoj, szkoda, że tak słabo wypadają, na tłustej cerze z tym...brokatem to już całkiem by okropnie wyglądały

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w ogole nie wiem, do jakiej skory one sie nadaja... bo do mojej mieszanej tez nie za bardzo :P

      Usuń
  3. szkoda, ładnie wyglądają w opakowaniu :(

    OdpowiedzUsuń
  4. ta, widać że się rozpadają.. ja jeszcze nie ogarnęłam pierwszego rozświetlacza, a co dopiero takie cuda..

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ich jeden hmm, puderek. I musiałam nauczyć się go obsługiwać. Na początku był duży zawód. A teraz całkiem go polubiłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja niektore produkty lubie bardziej, inne mniej... ale zdazaja sie tez takie, ktorych po prostu nie lubie :]

      Usuń
  6. Szkoda, ze mają w sobie sporo brokatu, mogliby sobie to darować...ale przedobrzyli z tym reklamowym zdjęciem.-_-

    OdpowiedzUsuń
  7. na swatchach widać, że się sypią;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Te kamyczki wyglądają na pierwszym zdjęciu jak żelki albo cukierki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam ten puder w wersji prasowanej, nawet go lubiłam. Oczywiście o żadnym efekcie korygującym nie było mowy, ale fajnie trzymał mat i delikatnie wyrównywał koloryt cery. Poza tym był po prostu ładny. Nie był jednak aż tak rewelacyjny, żebym ściągała go z końca świata :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi sie, ze prasowany jest zdecydowanie latwiejszy w uzyciu :) ... ale to fakt, jakie byl nie byly to nie oplaca sie sciagac z drugiego konca swiata :]

      Usuń
  10. Mi odrazu sie skojarzyly wlasnie z meteorytami z tym ze w innej formie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tym, ze do meteorkow to im bardzoooooo... daleko :P

      Usuń
    2. A u nas w Paryzu nadal nie ma nowych Perles du dragon... :P

      Usuń
    3. u mnie tez nie ma... i pewnie jeszcze troche potrwa zanim sie pojawia :)

      Usuń
  11. I znowu sie zgadzamy... :) koniec swiata sie zbliza, mowie Ci :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no w przypadku tego produktu, to w sumie sie nie dziwie :P

      trzymaj sie cieplutko Urbis... wlasnie o Tobie myslalam, patrzac na wiadomosci i mam nadzieje, ze jednak to nie bedzie huragan stulecia :/

      Usuń
  12. Kojarzą mi się z takimi pudrowymi cukierkami jakie jadłam w dzieciństwie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że się nie sprawdziły, bo wyglądają bardzo fajnie. Też mi się skojarzyły z tymi pudrowymi cukierkami!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja ciągle waham się z zakupem meteorytów..

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja sie chyba w ogole nie lubie z Physician's Formula. Niestety. A tak ladnie opakowane niektore kosmetyki maja (bambusowa seria na przyklad)...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niektore produkty maja fajne ale czesto tak jest, ze o ile fajnie wygladaja to kiepsko sobie radza... niestety :/

      Usuń
  16. No rzeczywiście, bielą, może do porcelanowej cery spasują, ogólnie wyglądają ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. no, wygladaja ładnie, ale co z tego:(

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja właśnie nie jestem zachwycona meteorytkami.. zakupiłam je z wielką radością, doczekać się nie mogłam aż będą moja, a tu co opakowanie piękne, elegancje, kuleczki też niczego sobie, ale skąd te ochy i achy nad tym produktem to nie wiem, jaki efekt photoshopa.. za taką cenę powinny być lepsze, mam 01 dla cery naczynkowej, zaczerwienionej.
    Ale cieszę się że Ty jesteś z nich zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. efekt fotoszopa to widac glownie na zdjeciach ale ja je po prostu uwielbiam i podoba mi sie jak wygladaja u mnie na skorze, niestety u niektorych osob nie widac praktycznie nic ale to tez nie jest osmy cud swiata, ktory wszystkim bedzie pasowac... chociaz tez bylabym zawiedziona, gdybym taka sume wydala i praktycznie nie miala efektu...

      Usuń
  19. Szkoda, że nie są jadalne, bo wyglądają nader apetycznie ;) Przynajmniej do czegoś by się przydały ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. W opakowaniu wyglądają pięknie, szkoda tylko, że to trochę przerost formy nad 'treścią' ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie by pasował, bo uwielbiam takie rozświetlacze :)

    OdpowiedzUsuń
  22. och, chciałabym wypróbować. Może się skuszę. Daj znać czy rozkruszają się w pudełeczku.

    /ch-ch-ch-cherry-bomb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Zawsze mnie zastanawiał efekt meteorytów. Może kiedyś się skuszę, ale boję się , że na cerze mieszanej/tłustej mogą się nie sprawdzić :((( szkoda by wywalić w błoto ponad 200zł.
    A te kamyczki wyglądają jak cukierki :P aż mi się jeść zachciało :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tlusta cera to nie wiem jak to jest ale tez mialabym obawy...

      Usuń
  24. Wyglądają jak cukierki :D Ale skoro mówisz,że beznadzieja,to pewnie tak jesT:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyglada na to, ze nie tylko ja mam takie wrazenie, ze nie jest to zbyt dobry produkt...

      Usuń
  25. Szkoda, że się nie sprawdziły, bo zapowiadało się fajnie...

    OdpowiedzUsuń
  26. Pierwsze co pomyślałam, jak zobaczyłam zdjęcie: "Oooo nowe kamyki od Guerlain!" :D
    Dobrze, że piszesz, bo ja pewnie zachęcona ceną bym się skusiła.
    A co do meteorytów najlepszej klasy... to naprawdę nie ma nic co spradzałoby się dość podobnie? Ja tak chodzę w koło nich, czytam, macam i ciągle nie mogę ich kupić, bo mnie ta cena odstrasza, jest zaporowa. :( Boję się, że kupię i na buzi nie będzie mi się podobać już tak jak na ręcę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. meteoryty sa wyjatkowe i ja nie spotkalam nic co dawaloby podobny efekt ale tez sa dosc kaprysne i nie u wszystkich sie sprawdzaja, dlatego dobrze jak mozna je gdzies przetestowac, bo jednak kosztuja sporo a jak sie potem nic nie widzi, to tak jakby wyrzucilo sie pieniadze, bo jakby nie bylo oprocz patrzenia miloby bylo uzywac :)

      Usuń
  27. ...a takie łądne się wydawały... ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wyglądają jak pudrowe dropsy, którymi zajadałam się w dzieciństwie ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dokładnie, jak pisze Karalina, wyglądają jak pudrowe dropsy :D Ale brokat widać 'jak na dłoni', więc ja mówię stanowcze nie. Z PF interesuje mnie tylko maskara, ale ciągle nie mam okazji jej zakupić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie takie wedrujacy brokat to nic przyjemnego...

      Usuń
  30. wow! pierwszy raz coś takiego widzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Meteorki są the best i wcale nie żałuję,że je kupiłam;-)skuszona zresztą opisami na Twoim blogu Sroczko;-)

    OdpowiedzUsuń
  32. szkoda, że się nie sprawdziły, bo ślicznie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  33. a już myślałam, że to będzie fajny odpowiednik Meteorytków :)
    chyba jednak czas zbierać na Guerlain :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mateoryty chyba nie maja odpowiednika... one sa po prostu wyjatkowe :)

      Usuń
  34. jak zobaczyłam miniaturkę to pierwsze co mi przyszło na myśl - pianki marshmallow
    :)

    OdpowiedzUsuń
  35. W opakowaniu wyglądają ślicznie, ale na ręce faktycznie ten brokat daje po oczach...ja bling bling lubię, ale co za dużo to niezdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo to musi byc ladne blink blink a nie takie byle co :D

      Usuń
  36. I ja sobie właśnie daruję :))

    OdpowiedzUsuń
  37. Na zdjęciu już widać , że dziwnie to wygląda .. takie jakby okruszki na dłoni są ..
    Z PF mam brnzerek i lubię go ,ale latem ,bo ma lekki shimmer . Mam też jeden róż od Urbanka(serduszkowy) i lubię po niego sięgać kied chcę aby było to coś z lekką taflą .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niektore produkty maja fajne ale tez zdazaja sie zonki :] serduszkowe produkty to chyba jedne z lepszych :)

      Usuń
  38. A mi tam i w opakowaniu się nie podobają ;) Bo jakieś takie lekko tandetne przez ten przezroczysty plastik ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PF ma takie zwykle, proste opakowania... bo to w sumie drogeryjna firma :)

      Usuń
  39. Może to i lepiej, że się nie sprawdził, nie będę rozmyślać o kolejnej pozycji na liście życzeń:)

    OdpowiedzUsuń
  40. fajnie wygladaja ...
    do mnie wlasnie podazaja droga pocztowa meteoryty i jeszcze te "kamienie " z MeMeMe co je oczywiscie u Ciebie wypatrzylam wiec na razie robie pass ale potem nic nie wiadomo bo ja strasznie lasa jestem na takie widoki w moim kosmetycznym kuferku....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo na takie rzeczy fajnie sie pogapic, nie da sie ukryc ciesza oko :D

      Usuń
  41. dziwnie wyglądają.. wole kulkowe wersje takich cudaków.. bo to, że jednak meteorki są naj, to oczywista oczywistość :D hyhy czemu oni wszędzie pchają różowe elementy (no bo kulkami tego nie nazwę :P)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaa i jeszcze chciałam napisać, że to zdjęcie reklamowe, to takie trochę z dupy :P wygląda zupełnie inaczej niż w realu :)

      Usuń
    2. no wlasnie tak to bywa ze zdjeciami reklamowymi :/ ... ja tez wole kulaski :D

      Usuń
  42. Kolor i kształt cukierków pudrowych, ale konsystencja kredy... Przynajmniej tak odnoszę wrażenie...

    OdpowiedzUsuń
  43. Hmm co tam efekt skoro wyglądają jak cukieraski :D:D ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. kosmetyk --> koszmar! Sprawdzilam na wlasnej skorze.

    OdpowiedzUsuń
  45. Skoro są w trzech kolorach, z założenia powinny działać nie jak rozświetlacz, ale raczej jak puder z ELF'a Complection Perfection, czyli wyrównywać koloryt i niedoskonałości. Na swatchach jednak widać, że to jeden wielki błysk, w negatywnym znaczeniu tego słowa. Szkoda, bo wyglądają bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokladnie ale wpakowali do niego dodatkowo brokat i wyszlo takie dziwadlo :/

      Usuń
  46. Odpowiedzi
    1. pomysl sam w sobie nie jest zly ale jakosc kuleje ;)

      Usuń
  47. Szkoda. Bo wyglądają jak pudrowe cukierki. Słodko. :)

    OdpowiedzUsuń
  48. to byłby kolejny kosmetyk do patrzenia :) to ja sobie lepiej cukierki kupię..

    OdpowiedzUsuń
  49. Ech, to chociaż trzeba im przyznać, że cudnie wyglądają. :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Za dużo tego brokatu... W klasycznej wersji Meteorytów nie ma takiego efektu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do meteorytow to bym kamykom bardzoooo... daleko ;) po kazdym wzgledem hehe...

      Usuń
  51. hmm tak to wlasnie wyglada, jak proba odtworzenia meteorkow!
    moze po skruszeniiu wszystkich i wymieszaniu byly by lepsze jako sypki puder? bo tak kruszace sie nawet nie pozwola na rownomierne nabieranie.

    wygladaja w kazdym badz razie bardzo ladnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiele firm wypusicilo na rynek tego typu pudry ale ten niestety nie zalicza sie do najlepszych :/

      Usuń
  52. wyglądają jak pastylki :) jak byłam mała to takie jadłam :)

    jednak meteory to meteory hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokladnie... te przetestowalam z ciekawosci ale to zdecydowanie nic dla mnie :]

      Usuń
  53. Na zdjęciu reklamowym wyglądają kusząco :D Szkoda, że na tym się kończy..

    OdpowiedzUsuń