Seiten

środa, 22 sierpnia 2012

na wyjazd... i mala zapowiedz :)

 Takiego posta jeszcze u mnie nie bylo ale pomyslalam sobie, ze moge pokazac sroczy kuferek wypadowy, czyli co zabieram ze soba i to bez wzgledu czy sa to dwa dni, czy dwa tygodnie...  z tym, ze oczywiscie zawartosc zmienia sie w zaleznosci na co tam mam faze i co aktualnie uzywam albo zuzywam.


 Wszystko to (oprocz paletek) miesci sie w dwoch niewielkich kosmetyczkach.


Tak troche rozowo to wyglada ale to naprawde przypadek ;)


Mam podklad, korektor... puder w kamieniu, roz i rozswietlacz. Dwie paletki... Sleek maty i nowa Urban Decay ale prawde mowiac moglabym sie ograniczyc do jednej. Na szczescie jade a nie lece, wiec nie musze sie martwic o nadbagaz. Do tego pare kredek (do ust, brwi i oka) ... uniwersalny ciemny eyeliner, baze pod cienie, tusz i dwa blyszczyki. Plus pare pedzli i polowki Ardell, tak na wszelki wypadek. I to byloby wszystko :)

***

A przy okazji zapowiedz cudaka, ktory juz po mnie chodzil od jakiegos czasu. Kupilam na ebayu i dzis przyszla w paczuszce... moja "elektryczna" zalotka. Ciekawa jestem co z tego wyjdzie, bo ogolnie zwykle zalotki nic u mnie nie daja. Zobaczymy jak ta sobie poradzi. Moze macie doswiadczenia z czyms takim, to chetnie poczytam.


Zycze milego weekendu 
i jak cos to wiadomo gdzie mozna mnie wirtualnie znalezc.
(twitt, fejsbuk albo mail)

Buziaki 
:*

52 komentarze:

  1. Buuu :((( Gdybym wiedziała, że będziesz na tym spotkaniu pandorkowym, to bym kurde od roku oszczędzała, zaciągnęła kredyt w banku, żeby później wydać astronomiczne sumy na ich produkty, żeby i mnie zaprosili.. I żebym Ciebie w koncu osobiście poznała i wyściskała za te paczuchy Akcji Humanitarnej z DE :)

    Baw się dobrzeeee! :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps. Planujesz przywieźć ze sobą zapas ptasiego mleczka? ;)

      Usuń
    2. Alissku ja mam urlop we wrzesniu i dalej planuje to o czym Ci pisalam, wiec pozyjemy... zobaczymy :D ... po Twoim londynskim poscie jeszcze wiekszej ochoty nabralam :P

      ps. planuje omijac je szerokim lukiem, dupe mam jak Berlin... w nic sie juz nie mieszcze ;/ ... rzucam jedzenie, bede zyla miloscia (do kosmetykow) i swiezym powietrzem hehe...

      Usuń
    3. a weź spadaj, jak wrzesień wypali to skoczymy w takie miejsca, że obie będziemy mieć popo jak pół Rosji :D w grupie raźniej! ;)

      Usuń
    4. ja nie chce jak pol Rosji... ja bym wolala taka jak Pcimcie Dolne... malutka, niezauwazalna hehehe... ale skakac mozemy, nie mam nic przeciwko :D

      chyba powinnam isc spac... nadmiar slonca albo pracy albo jednego i drugiego lekko mi zaszkodzil :]

      Usuń
  2. Elektryczna zalotka- brzmi ciekawie :)
    Ja jutro zabieram się za robienie listy tego, co muszę wziąć na wyjazd wakacyjny. Kolorówkę ograniczę do niezbędnego minimum na rzecz pielęgnacji :) Ja niestety lecę i w dodatku mam zamiar przywieść z wakacji conieco, tak więc bagaż musi mieć naprawdę sporo luzu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przywiezc to tez zamierzam, na szczescie bagaznik pojemny i za wiele rzeczy ze soba na weekend nie bierzemy, wiec moge go potem zapelniac ;)

      Usuń
  3. A cóż to takiego ta zalotka?;-)p.s.właśnie ktoś mi ochoty na ptasie mleczko narobił;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to takie cudo, co podobno dziala... sama jestem ciekawa :P

      ps. ptasie mleczko Twoj wrog hyhy ;D

      Usuń
    2. A ja właśnie sobie z PL, z weselnych prezentów przywiozłam gigant pakę :D i czekam na dzień jak małż nie przyuważy.. wtedy odtworzę i pożrę :D

      Usuń
    3. to poczekaj az przyjade... pomoge hyhy...

      Usuń
  4. To czekam na relacje "zalotkowa";-)ja używam zwykłej i nie jest źle:-)Ja to powinnam mieć zakaz wogole spoglądania na słodycze:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi tez chyba to spogladanie szkodzi ale co zrobic ;) ... wrazeniami dotyczacymi uzywania zalotki na pewno sie podziele :)

      Usuń
  5. ale Ci dobrze, że jedziesz :) ja niestety lecę i to tylko z bagażem podręcznym, więc jestem mocno ograniczona :D i chyba będę musiała zrezygnować z zabrania lustrzanki :( buuu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego wlasnie przekonalam slubnego, zeby ze mna jechal... moge szalec i nie martwic sie o kg z ktorymi bede wracac ;P

      ps. ja bede miala moja, jak cos to sie z Toba podziele...

      Usuń
    2. świetnie to sobie wykombinowałaś! :D nie dość, że wygodnie, to jeszcze właśnie nawieziesz sobie różnych dobroci :)

      PS: oddasz pół? :P hihi

      Usuń
    3. do tego sprytnie hotel wybralam, co rzut beretem od zlotych tarasow sie znajduje ;D ... co bym nie musiala ganiac przez pol miasta hyhy...

      ps. aparatu nie ale miejscem na karcie sie podziele ;D jakos sobie poradzimy :D

      Usuń
    4. no to spryciula z Ciebie pełną gębą :) lokalizacja idealna! :) ja planuję po Pandorce do ZT właśnie wskoczyć, bo mają otwarte do 22ej :D jakbyś miała chęć się przyłączyć na szybki maraton po sklepach, to zapraszam :)

      PS: będę miała małego pstryczka, ale wstyd przy Was lustrzankowych :P hihi

      Usuń
    5. na ten maraton sie pisze :D ... bardzo chetnie :D


      ps. lepszy pstryczek jak nic ;)

      Usuń
    6. super! :) to mi coś kupisz :D hyhy

      Usuń
  6. :D Ja na dwa dni, to o wiele mniej pakuję, no, chyba, ze są to dla mnie ważne dwa dni. :) Generalnie na zdjeciu wyglada to jak: o matko, ileż Ty rzeczy ze sobą bierzesz!
    Ale po krótkiej analizie wzrokowej odhaczyłam wszelkie niezbędniki plus dodatki na "w razie co, by bylo jeszcze lepiej". :D Takze super, tyle, ze ja zamiast błyszczyków bym szmineczki spakowała, ale ja po prostu ubóstwiam szminki. ;)

    Udanego urlopu, szerokiej i bezpiecznej drogi i spokojnego powrotu. ZBieraj dużo pozytywnych wrażeń, a co do zalotki to nic a nic nie powiem, bo nigdy żadnej nie mialam (jeszcze :D).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie to wszystko tylko tak strasznie wyglada ale w sumie same podstawowe rzeczy, ktore uzywam na codzien... jak nie pracuje oczywiscie hehe...

      Usuń
    2. Kiedyś podstawowym elementem mojej wyjazdowej kosmetyczki, byly środki do mycia i tusz do rzęs, a jak hardkor bylam, to nawet puder. xD Rety, jak to wszystko nagle się zmienia. ;)

      Usuń
  7. Tak jestem ostatnio do tyłu z postami, że nawet nie wiem, gdzie się wybierasz ;/ Zdecydowanie muszę nadrobić zaległości... Żeby jeszcze tylko doba miała jakieś 70 godzin...

    A propo paletek UD. Byłam ostatnio na stoisku, macałam, oglądałam i tak się muszę przyznać, że jednak pierwsza podchodzi mi najbardziej. W sensie kolorystycznym. Kolejne też są niezłe, ale mam wrażenie, że do mojej bladej twarzy mogą nie pasować. Za to, jakie małe cudo znalazłam! Paletkę magnetyczną do zbierania ulubionych cieni. Widziałaś? No i zakochałam się w ich pędzlach. Tylko drogie cholery, jak nie wiem co!

    A tak w ogóle, udanego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zupełnie zapomniałam. Czytałam gdzieś na necie recenzję tej zalotki i nie była zbyt pozytywna. Osoba stwierdziła, że strata kasy. I tylko powtarzam. Nie znam, nie próbowałam, nie mam opinii. Czekam na Twoją ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ogolnie wole sama cos przetestowac, pod warunkiem oczywiscie, ze nie kosztuje to za wiele :) ... bo mimo wszystko jednka osoba bedzie zadowolona a inna nie i badz tu czlowieku madry ;D

      Usuń
  9. To sie pochwale i powiem ,ze dzisiaj pol opakowanie ptasieg mleczka smietankowego zjdalam a co ;)M
    A Tobie zycze milego weekendu i nie szalejcie tam za bardzo :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Daj znać czy zalotka daje radę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. udanego wypoczynku Sroczko kochana:)!

    OdpowiedzUsuń
  12. przyjemności i udanego wypadu ... :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. udanego pobytu i mała zawartośc kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  14. Kosmetyki oczywiście wszystkie niezbędne zabierasz:-) Czekam na opinię zalotki, nie miałam takowej jakem żyję

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajny niezbędnik:) miłego urlopu:)
    E.

    OdpowiedzUsuń
  16. moje ulubione pędzle:) Może tez wezme:P

    OdpowiedzUsuń
  17. A pogrzewalas zalote suszarka? Wtedy ma moc

    OdpowiedzUsuń
  18. Miłego wypoczynku!:)zalotka fajna widziałam podobną chyba od Sally Hansen:)

    OdpowiedzUsuń
  19. no to czekamy na relacyje... ja jestem ogromnie ciekawa:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam kiedyś zalotkę elektryczną z Sephory i byłam nią kompletnie rozczarowana. U mnie nie robiła kompletnie nic. Mam nadzieję, że Twoja okaże się chociaż trochę lepsza.
    Miłego wyjazdu i czekam na fotorelację :)

    OdpowiedzUsuń
  21. miłego wypoczynku Kochana ! Baw sie dobrze i odpoczywaj. No i wróć do Nas z nowymi pomysłami na posty :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ooo elektryczna :D Miłego i udanego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ojej czekam az dac znac jak sie taka zalotka sprawdza :) :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam elektryczną zalotkę Remington, którą dostałam przy zakupie prostownicy. Leży nieużywana już chyba ze 3 lata. Jakoś wolę takie zwykłe. Ale aż ją znajdę i sobie przypomnę dlaczego mi się nie spodobała :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tak srednio jestem przekonana do takich wynalazkow ale chetnie przetestuje, bo ciekawskie ze mnie stworzenie ;D

      Usuń
  25. Odpowiedzi
    1. ja Ci dam focha... w dupsko dostaniesz to Ci fochy przejda ;)

      Usuń
  26. Sama jestem ciekawa tej zalotki :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. ciekawy wynalazek ta zalotka :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Co do elektrycznej zalotki, to jest faktycznie lepsza, bo działa jak lokówka, ciepłem :)

    OdpowiedzUsuń