Chcialam dzis napisac pare slow o produkcie z LRP, ktory uzywam juz od jakiegos czasu. Kupilam razem z tonikiem effaclar i od tego czasu tez uzywam. Jest to wydajny zel miceralny Rosaliac do zmywania makijazu i mycia twarzy. Nakladac mozna wacikiem albo palcami, reszte nalezy potem zetrzec. Nie wymaga wody. I wydaje mi sie, ze tu jest pies pogrzebnany. Nie potrafie sie z tym produktem zaprzyjaznic. Ja lubie wode i nie mam nic przeciwko uzywaniu jej do mycia twarzy. Tym bardziej, ze kranowa u mnie jest woda zdatna do picia, ma dosc duza zawartosc wapnia ze wzgledu na wapienne skaly przez ktore plynie ale ogolnie jest czysta. W praktycznym opakowaniu z pompka mamy 200ml.
Wg producenta: Polecany do skóry wrażliwej, delikatnej, nadreaktywnej, skłonnej do zaczerwienień.
Ultra-lekka, żelowa konsystencja zapewnia uczucie natychmiastowego
ukojenia. Struktura micelarna w łatwy sposób zmywa makijaż już po
pierwszym przetarciu wacikiem. Opatentowane połączenie wody termalnej z
La Roche-Posay z ksantyną łagodzi skórę i zapobiega zaczerwienieniom.
Skóra staje się gładka i czysta. Bezpośrednio po nałożeniu odzyskuje uczucie świeżości i komfortu.
Nakladam ten zel wacikiem. I owszem jest delikatny, zmywa jak micel... czy radzi sobie z calkowitym demakijazem oka to nie wiem, bo ja do tego celu uzywam dwufazowek. Tylko, ze sie on myzia po twarzy i to mnie doprowadza do szalu. Nie klei sie ale to myzianie sprawia, ze nie potrafie go dobrze obslugiwac i nie mam wrazenia swiezosci i porzadnie umytej buzi. Musze siegnac po zwyklego micela i kolejnym wacikiem przetrzec dokladnie cala twarz. Na pewno uzycie tego zelu robi dobrze skorze bardzo wrazliwej i ze sklonnosciami do podrazniem i zaczerwienien ale samo wytarcie reszty produktu jak dla mnie nie wystarcza. Ale moze to ja jestem takie dziwadlo :P... uzywac go z woda tez sie w sumie nie da, glownie dlatego, ze on sie nie pieni... a myzianie dalej mamy.
AQUA / WATER, BUTYLENE GLYCOL, GLYCERIN, TRIETHANOLAMINE, SIMETHICONE, CAFFEINE, SODIUM CITRATE, ASCORBYL GLUCOSIDE, POLOXAMER 184, DISODIUM COCOAMPHODIACETATE, DISODIUM EDTA, HYDROXYPROPYL GUAR, CITRIC ACID, BIOSACCHARIDE GUM-1, DIHYDROCHOLETH-30, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, PHENOXYETHANOL, METHYLPARABEN
Z opiniami w sieci jest jak w przypadku kazdego innego kosmetyku... sa osoby, ktore ten produkt zachwycil a inne rozczarowal. Ja nie wiemco mam na jego temat myslec. Nie jest zly i byloby wszystko fajnie gdyby nie to myzianie. Raczej nie kupie ponownie, bo zdecydowanie wole micelowe pianki, chocby ta z Biotherm. Jak dla mnie jest najlepsza... rownie delikatna i tez dobrze zmywa, tylko potrzeba do niej wody... co mi akurat w zadnym wypadku nie przeszkadza. A ten zel na dlugo mi wystarczy, bo wydajny jest szalenie. Zobaczymy czy jak go skoncze, to zmienie zdanie ale to naprawde musialby sie stac cud.
heh, no rozumiem, mnie myzianie też nie wystarcza, a jak paszczy nie zmoczę, to czuję się brudna, choćbym i tysiąc razy się wymyziała.
OdpowiedzUsuńbiotherm, powiadasz? się spróbuje przy najbliższej okazji (choć ja wolę się demakijażować mleczkiem, niestety, a dopiero potem woda i myjadło :-))
wiosna w końcu dotarła, o cudzie ;-)
pianka z Biotherm jest micelarna, delikatna... i ogolnie swietna :) no i mozna uzywac z woda :P
UsuńJa swoich żelowych ulubieńców do twarzy już mam :)
OdpowiedzUsuńszczesciara ;)
UsuńPsy mam dwa, wydr na Warmii też dostatek;)
OdpowiedzUsuńKiedyś go namiętnie używałam i byłam bardzo zadowolona. Teraz już jednak do niego wrócę,przestawiłam się na mydła do twarzy i bardzo mi takie oczyszczanie pasuje:)
OdpowiedzUsuńja chyba troche czego innego oczekiwalam, zeby sie jeszcze tak nie myzialo ;)
UsuńZ micelarnymi żelami tak już chyba jest że albo sie je lubi albo nie. Ja miałam kiedyś jeden i jakoś specjalnie nie było mi z nim po drodze. Jednak wole ich płynną wersję.
OdpowiedzUsuńogolnie tez bardziej lubie plynne, jedynie ta pianka z Biotherm jest swietna :)
UsuńNajlepiej samemu sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńto na pewno :))
UsuńJa też lubię wodę do mycia, jakoś nie mogłabym, tego bez niej użyć dlatego mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńja pamietam kiedys bylam w Katowicach i tam mnie woda uczulila i dwa tygodnie nie moglam myc nia buzi... to byla tragedia a ile tonikow wtedy zuzylam hehe...
UsuńA ja trochę zadam pytanie nie do tematu :)
OdpowiedzUsuńJak sprawuje się kremik Mizon ze śluzu ślimaka?
Mam zamiar zamówić, ale nie wiem czy jest wart tylu pieniędzy :)
ogolnie dziala swietnie ale ja mam z nim podobny problem jak z tym z Purebess, cos w tych kremach mnie chyba uczula... ale wiadomo, ze jak mnie uczula to nie znaczy, ze ogolnie wszystkich :) ... tzn. nie moge uzywac wszystkich produktow na raz, bo jest za duzo... krem do slepi bardzo lubie i swietnie sobie radzi... zel w tej rozowej tubce tez jest swietny, tylko ten all in one chyba robi mi kuku ale to jestem w fazie sprawdzania ;)
UsuńWłaśnie zastanawiałam się nad tym żelem na początek. Mi w sumie chodzi o nawilżenie i poprawę kondycji skóry, ponieważ strasznie jest przesuszona. Tylko ciekawe czy poradziłby sobie z tym :)
UsuńJa właśnie testuje żel z LRP ;)
OdpowiedzUsuńi jak ??
Usuńdenerwuje cie kwestia podania, ja takich żelowych udziwnien tez nie lubię, po co mi micel, który muszę ścierac drugim bo mnie wkurza:(
OdpowiedzUsuńJa wolę wodne roztwory:P
no wlasnie za ktorym razem o tym samym pomyslalam, ze to troche bez sensu ale jednak ten lepiej zmywa makijaz oka jak zwykly micel, co nie zmienia faktu, ze potem i tak musze normalnym przejechac a do oka uzywam dwufazowki ;D
UsuńTo jest totalne g.......o ! Wydalam tyle kasy na to, a to wcale nic nie robi! oprócz obolałych oczu, piekacej skóry pod oczami! Od razu na drugi dzien poszło do kosza!!!!!!!
OdpowiedzUsuńuuuuu... to widze, ze jeszcze mniej Ci podszedl jak mi :] ... krzywdy mi nie robi ale ogolnie nie do konca rozumiem idee tego produktu...
UsuńTeż mam podobny specyfik z innej firmy i jakoś mi nie pasi:-(jakoś mam takie wrażenie,że wcale nie myje buzi:-(
OdpowiedzUsuńtylko sie myzia... ehhh...
UsuńZel micelarny Rosaliac jest przeznaczony do skor naczyniowych, ktore czesto sa tak wrazliwe, ze nawet na tarcie wacikiem reaguja zaczerwienieniem. Konsysetencja zelu eliminuje tarcie, wacik slizga sie po twarzy a skora sie nie czerwieni. Wiec owo"mazianie"jest akurat jego atutem, choc nie kazdy oczywiście to lubi:)
OdpowiedzUsuńto ja potrafie zrozumiec :) ale co ma dalej zrobic taka naczynkowa osoba jak jej to myziajace pozostaje na buzi... i tak musi to potem dodatkowo zmyc a to nie takie proste, bo dalej sie myzia ;))
Usuńdein blog schaut schön aus,aber leider verstehe ich nichts:(warum schreibst du nicht zweisprachig, wo du ja aus bayern kommst?
OdpowiedzUsuńlg:)
jodie30o.blogspot.com
Ich bin in Polen geboren und wohne hier seit ca. 10 Jahren. Mein "Frosch" Deutsch ;)) ist nicht gut genug und ich traue mich nicht. Ich habe mir die Sprache selbst beigebracht, darum weiß ich... das reicht für Leben aber nicht für (Blog-)Schreiben.
Usuńlg :)
Achso, klar, das ist verständlich. Naja, das bisschen hört sich eig. gut an, aber klar, ich würde mich das vermutlich auch nicht trauen.:)
Usuńlg:)
jodie30o.blogspot.com
Du weißt, wie es ist... Leute sind manchmal grausam ;)) besonders im Netz... Anonymität usw. :]
Usuńlg :)
Ja również nie jestem fanka miziania. Jeśli już to toleruję płyny micelarne, ale najczęściej używam wody i mydełka i wtedy wiem,że wszystko z twarzy zmyte :-)
OdpowiedzUsuńwodaaa... woda to jednak u mnie podstawa :D
UsuńMam tak, jak Ty. Tez lubię wodę.
OdpowiedzUsuńPo prostu muszę się umyć wodą i kropka, a "myziania" też nie lubię, więc nie używam "miceli", chyba, że dostanę w zestawie z czymś, a wtedy i tak przyjaźni z tego nie ma.
zwykle micele sa fajne ale tego typu zele to raczej porazka...
Usuńale paskudnik! nie cierpię zmywaków, które nie dają wrażenia czystej odświeżonej skóry :/ miałam kiedyś takiego micela z Pharmaceris.. jaki on był okropny.. kleił się i mazał :/ najgorszy ever!
OdpowiedzUsuńooo... oo... dokladnie... myzia sie i klei, normalnie obled ehhh...
Usuńno prosze... a nawet przez chwile myslalam nad tym kremem ale moze jednak popatrze co jeszcze maja :)
OdpowiedzUsuńPodobne odczucia miałam z żelem micelarnym z biedronki. Ja uważam, że jak się nie pieni, to nie myje :)
OdpowiedzUsuń