Wiem, ze czesc z was lubie tego typu posty a mi sie wydaje, ze ogolnie moga sie przydac... ewentualnie zainspirowac. Jezeli chodzi o Garmisch - Partenkirchen to dwa lub trzy dni wystarcza w zupelnosci, wiec nie trzeba miec dlugiego urlopu, moze to tez byc jakis dlugi weekend. Choc wiadomo wszystkoe zalezy od odleglosci. Ja mam tylko 180 km, wiec jest to w sumie niedaleko.
Ostatnio raz bylam tam okolo 10 lat temu i to latem, po sniegu nie ma wtedy sladu i caly czas chcialam zobaczyc Zugspitze w sniegu. Tym razem nam sie udalo i tydzien przed naszym przyjazdem padal snieg a na gorze bylo ponad -10 stopni.
Hotel zamawialam online, wybor byl przypadkowy... skusila mnie cena. W zwiazku z remonetm basenu hotel obnizyl ceny za standardowy dwuosobowy pokoj ze 115€ na 80€ za dobe. Dlategowarto porownywac ceny, bo czasami mozna zlapac fajna okazje.
Na miejscu okazalo sie, ze dostaniemy bez dodatkowych kosztow pokoj na miasto i Alpy. Z drugiej strony pokoje wychodzily na las i parking. Nasz pokoj mial piekny widok i dla tego widoku moglabym tam zamieszkac... do tego byl odnowiony i przyjmeny dla oka. Niestety to co ogolnie zauwazylam szukajac pokoju, to to, ze hotele w Garmish (nawet te 4*) maja troche kulejacy standard i tej pelnej ceny w zyciu bym nie zaplacila. Czesc pokoi byla juz odnowiona, lazienkom by sie przydala gruntowna odnowa ale ogolnie bylo ladnie i czysto... nie dla lazienki tam pojechalam, wiec sie nie czepiam.
Widok z okna (i z balkonu) wynagradzal wszystko :) ... zaluje, ze nie udalo mi sie zrobic sensownego zdjecia wieczorem, wygladalo to rownie pieknie.
Na ponizszym obrazku mamy dokladnie to co warto zobaczyc i gdzie warto wjechac. Niestety ceny za kolejki nie naleza do najnizszych. Zugspitze to 42€ i Alpspitze 25€ od osoby. Warto tez przejechac sie pociagiem, ktory czesc drogi jedzie w tunelu wyrytym w gorze ale ta impreza gdy zaczynamy przejazd w Garmisch to bedzie pewnie okolo 100€ od osoby, aktualnej ceny nie znam. Ja jechalam ta kolejka podczas ostatniego pobytu.
W pierwszy dzien wybralismy sie na Zugspitze. Wjechalismy kolejka linowa znajdujaca sie przy cudnym jeziorze Eibsee (gdzie latem mozna sie kapac).
Jest to najwyzszy szczyt na terenie Niemiec o wysokosci 2962 m.
Ogolnie gore jako taka dziela miedzy siebie Niemcy i Austria, dlatego tez mozna na nia z obu krajow wjechac i aktualnie przejscie jest otwarte. Mozna wejsc na taras widokowy po austriackiej stronie. Natomist sam szczyt widoczny na powyzszym zdjeciu znajduje sie po stronie niemieckiej. Latem mozna wdrapac sie pod ten krzyz ale jest to wycieczka dla osob, ktorym lek wysokosci jest obcy i lepiej nie wybierac sie tam w balerinkach (bo takie gwiazdy tez juz widzialam).
Widok na Eibsee z austriackiej strony.
O ile na dole bylo juz calkiem zielono, wiosna w pelni i temperatury siegajace 20 stopni. Tak nam sie mimo wszystko udalo i wysoko w gorach bylo jeszcze wystarczajaco sniegu a do tego bylo praktycznie pusto. Ja co prawda nie jestem jezdzaca, z moim kolanem moge takie atrakcje zapomniec ale dla narciarzy to byl naprawde raj.
Zimowy krajobraz ogladany z platformy widokowej.
Zjechalismy na wysokosc 2600m na Sonn Alpin bo oczywiscie trzeba bylo troche pohasac po sniegu.
Bylo okolo 0 stopni ale w sloncu bylo tak cieplo, ze w kurtce nie szlo wytrzymac. Oczywiscie nie obylo sie bez piwa (bialego metnego) i oczywiscie strudla z jablkami.
Zugspitzplatt jest przeznaczona glownie dla narciarzy ale jest tez gdzie polazic, szczegolnie teraz gdy jest dosc pusto... nikomu sie nie przeszkadza.
Za kapliczka znajduje sie hotel Iglo. I prawde mowiac bardzo chetnie bym tam spedzila noc. Juz pomijajac atrakcje w postaci spania w lodowej sypialni, to rzedko kiedy ma sie okaze byc tak wysoko w gorach wieczorem... no i oczywiscie bladym switem. Bardzo bym chciala zobaczyc taki wysokogorki wschod slonca. W hotelu bylo pare pokoi, calkiem normalna lazienka i knajpa z barem.
W sumie nie wiadomo kiedy minelo pare godzin a jakos kolo 16.30 zjezdza ostatni wagonik na dol i lepiej go nie przegapic. Nigdzie tak dobrze nie laduje baterii jak wlasnie w gorach. Uwielbiam ta cisze i spokoj w polaczeniu z olbrzymimi gorami, gdzie czlowiek przypomina sobie jaki jest naprawde malutki.
I tak minal nam pierwszy dzien. Wieczorem polazilismy po centrum Garmisch. Urocza typowa dla tego regionu architektura sprzyja spacerom. Oczywiscie jest tez sporo knajpek, wiec naprawde trudno sie tu nudzic. Warto tez zobaczyc Partnachklamm czyli wawoz wyzlobiony przez rzeke Partnach o dlugosci 702 metrow i glebokosci 80m. Ja tym razem tam nie bylam, pomijajac ze akurat te pare dni byl zamkniety ale odwiedzajac Garmisch naprawde warto sie tam wybrac.
Widoki, ach zapierające dech, w Polsce cudownym miejscem jest Głodówka - widok fenomenalny :)
OdpowiedzUsuńJa w ogole kiedys w koncu bede musiala sie wybrac w Tatry, bo prawde mowiac nie znam ich w ogole :P ... urodzona praktycznie nad morzem jakos nigdy nie dojechalam na drugi koniec Polski.
UsuńTrzeba przyznać, że widoki są nieziemskie:)
OdpowiedzUsuńAleż cudne widoki, nic dziwnego,że pomagają się zregenerować.
OdpowiedzUsuńZachwyt !
OdpowiedzUsuńMoja narciarska strona wyje , jak wilk do księżyca awwwwwww......... :D
Wcale sie nie dziwie... to byl istny raj dla narciarzy :) piekna pogoda, puste stoki i duzo sniegu...
UsuńJa bardzo lubie tego typu posty. Zawsze zanim zrobie gdzies rezerwacje, musi byc dokladna obczajka ;-)
OdpowiedzUsuńPiekne widoki tam mialas. Ja lubie gory, ale bardziej jednak morze (znak zodiaku do czegos zobowiazuje ;-)).
Mam nadzieje, ze wypoczelas tam :-)
Ja lubie jedno i drugie... ale lepiej mi sie laduje baterie w gorach, jakos mnie wyciszaja :)
UsuńAlpy są przepiękne, najlepsze miejsce na narty ;) I te widoki <3
OdpowiedzUsuńJa co prawda niejezdzaca ale Alpy i tak kocham :))
UsuńDesti na blogu powinna być osoba zakładka podróże, świetnie opisujesz miejsca + te ZDJĘCIA!
OdpowiedzUsuńzgadzam się :D
UsuńNiezniszczalna, Mami,
Usuńwystarczy kliknac na etykiete "niekosmetycznie w obrazkach" :)
Uwielbiam takie posty one mnie na chwilkę zatrzymują w sferze marzeń i te widoki uspakajające. Przy dzisiejszym pędzącym życiu to taka chwilka zapomnienia :)
OdpowiedzUsuńKazdy sposob na chwilowe oderwanie od rzeczywistosci jest dobry :)) ... dlatego ja tek lubie robic zdjecia, zatrzymywac momenty i potem do nich wracac :)
UsuńWidoki zachwycające! Choć za górami nie przepadam, jestem zdecydowanie fanką piachu, plaży i morza :) Poza tym mam lęk wysokości i samo oglądanie tych zdjęć spowodowało ból brzucha :/ brrrrrr
OdpowiedzUsuńHehe... no tak, z lekiem wysokosci to tam nie za bardzo ;) ... morze tez lubie ale Alpy sa wyjatkowe :D
UsuńJako, że kocham podróże i mogłabym wiecznie żyć na walizkach - zazdraszczam i gratuluje jednocześnie ;))
OdpowiedzUsuńJak bym miala mozliwosc spelnienia jednego marzenia... to chcialabym wlasnie zwiedzic wszystkie intersujace mnie miejsca :) ... a w sumie sporo tego :P
UsuńWidoki zapierają dech w piersiach :) uwielbiam góry.
OdpowiedzUsuńWidoki bajeczne!
OdpowiedzUsuńśliczne widoki, taki weekend niesamowicie dużo daje energii :)
OdpowiedzUsuńo tak :)) w ten sposob naprawde mozna naladowac baterie :)
UsuńRozmażyłam się rewelacja. Piękna wycieczka.
OdpowiedzUsuńPięknie <3 Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam góry i właśnie to uczucie maleńkości, gdy spogląda się na tak rozciągnięty krajobraz.
OdpowiedzUsuńA ten hotel iglo mnie zainteresował. Kiedyś się tam wybiorę :)
U Ciebie na pewno tez mozna takie hotele spotkac, bo to grupa szwajcarow buduje je na calym swiecie, tam gdzie jest odpowiednia ilosc sniegu ;))
UsuńKocham góry (choć plaże i morze też), a Alpy to moje marzenie :) choć najchętniej latem i wiele, wiele górskich kilometrów z plecakiem
OdpowiedzUsuńczekam na więcej pięknych zdjęć :)
Zdjecia beda :)) ... ja tez kocham... Alpy w szczegolnosci :D
UsuńOj , jak tam pięknie !!! chętnie bym zrobiła i sobie taki wypad na week :D
OdpowiedzUsuńJa bym chetniej czesciej robila takie wypady :P
UsuńAle piękne widoki... :)
OdpowiedzUsuńNa zywo to sie dopiero wszystko niesamowicie prezentowalo :)
UsuńPiękne zdjęcia! Widać, że wyjazd udany. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo udany :)
Usuńpiękna ta kapliczka:)
OdpowiedzUsuńa widok z okien hotelowych - bezcenny
o tak... chcialabym miec taki widok na co dzien :)
UsuńWidoki piękne, ale najbardziej spodobało mi się Iglo :) Rewelacyjna miejscówka :D
OdpowiedzUsuńtym bardziej, ze na wysokosci 2600m ;))
Usuńuwielbiam takie posty i widoki :)
OdpowiedzUsuńto dobrze, bo beda sie dalej pojawiac :)
UsuńCo to kortka? "cieplo, ze w kortce nie szlo wytrzymac."
OdpowiedzUsuńRownie dobrze mozna bylo napisac, ze zrobilam blad. Nie mam z tym problemu i poprawiam.
UsuńDałabym ci lajka za tą odpowiedź, ale nie ma tu takiej opcji :D
Usuń