Seiten

środa, 11 września 2013

Guerlain Cils d'Enfer... jak dla mnie bajka ;)

 Tusz, ktory kupilam w sumie zaraz po tym jak sie w koncu pojawil ale poniewaz mialam inne do wykonczenia, to grzecznie lezal i czekal na swoja pore. Kupilam go glownie wiedziona miloscia do trumienki i bylam bardzo ciekawa, czy ten tez bedzie mi tak dobrze sluzyl.

Tak slowem wstepu... obietnice producenta: Tusz do rzęs Cils d'Enfer został stworzony, by nadać rzęsom objętość, nie obciążając ich i nie sklejając. Działa w oparciu o innowacyjną formułę. Gładka i elastyczna konsystencja pozwala na warstwowe nakładanie maskary, aby uzyskać dokładnie taką objętość, o jakiej marzymy.
Sekretem formuły są trzy niezwykłe polimery – pierwszy pokrywa rzęsy olejkami, które nadają im grubość. Drugi, stworzony z elastycznych wosków, działa niczym odżywka zmiękczająca rzęsy, dzięki czemu łatwiej nadać im wymarzony kształt. Ostatnia warstwa zostawia na rzęsach cienki film zabezpieczający objętość i utrwalający podkręcenie.


Tusz zamkniety jest w proste i eleganckie opakowanie. Mamy 8 g tuszu.


Dostepne sa dwa kolory, ja jak zwykle zdecydowalam sie na czarny. Prosta, standardowa szczoteczka taka jaka lubie... idealnie rozczesuje rzesy. Konsystencja tez mi bardzo przypadla do gustu, nie jest to suchy tusz ale do mokrego tez mu daleko i tu wielki plus bo faktycznie tusz od samego poczatku spelnia swoje zadanie.


Jak na swiezo otwarty tusz, to bardzo podoba mi sie efekt jaki daje. Faktycznie cudnie podkresla rzesy a malowanie nia to czysta i pachnaca przyjemnosc. Tusz pachnie tak jak trumienka Noir G... uwielbiam ten zapach :)


 Jedna warstwa. Ten tusz na rowni z burberkiem ma szanse stac sie moim ulubiencem. Druga warstwa daje mi dramatyczne oko pasujace do cienego makijazu. Choc nie ma co ukrywac, ze wyglada moich rzes zawdziecam odzywce RevitaLash.


 Bonusik ;)


Sleekowy roz na policzkach... ten z jesiennej LE. Na twarzy parurek extreme, ktory mam mozliosc testowac dzieki Gagatkowi (:*) ale o nim bedzie pozniej. O podkladzie oczywiscie, nie o Gagatku ;) ... i kredka Clinique, czyli pierwowzor tych wszystkich kredek, ktore teraz ma prawie kazda firma. A ktore do tej pory w sumie omijalam. To wszystko powinno sie pojawic jeszcze w tym tygdoniu... lacznie z prezentacja jesiennej paletki Sleek, bo potem wybywam i bedzie mogly ode mnie odpoczac ;)


54 komentarze:

  1. Też używałam RevitaLash i również mi pomogło:)
    Tusz super się prezentuje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. TO CO TYGRYSKI LUBIĄ NAJBARDZIEJ :)
    Piękne rzęsiska , pokusiłaś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzooo... go polubilam :)) pieknie rozczesuje i ladnie podkresla :)

      Usuń
  3. Szczerze mowiąc, to gdybyś nie napisała, że masz pomalowane rzęsy, to bym stwierdziła, że nie są pomalowane o_o Ale są gusta i guściki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och naprawde... a wydawaloby sie, ze starym wyjadaczom nie trzeba tlumaczyc roznicy miedzy swiezym tuszem w jednej warstwie na zdjeciu a tym jak oko wyglada w realu :P

      Usuń
  4. Mam fiolecik na wykończeniu i jest całkiem całkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo... ciekawa jestem czy by mi sie spodobal :)

      Usuń
  5. O,coś dla mnie,na pewno go wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super wyglada ten roz z jesiennej kolekcji...ja juz moj otworzylam, ale jeszcze sie jopie na niego :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyglada pieknie... jak zawsze u G... ale to nie moje kolory :)

      Usuń
  7. Rzeczywiście na rzęsach bajka i opakowanie mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tym razem proste i klasyczne ale przy tym ladne :)

      Usuń
  8. Pięknie wygląda, tak naturalnie. :) Chętnie go wpiszę na swoją listę chciejstw. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja lista rzeczy niezbędnie potrzebnych rośnie, rośnie i rośnie... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. pięknie się prezentuje na Twoich cudownych rzęsiorach! *.* miałam kiedyś na niego chęć, tzn w sumie nadal mam, ale ilość tuszy w szufladzie mocno powstrzymuje mnie przed zakupem ;)

    'pachnie jak trumienka' mnie rozwaliło :D hihihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczescie tusz jest bez problemu dostepny, wiec jak nie teraz to kiedys ;)

      mnie w ogole trumienka rozwala ;)))

      Usuń
  11. Po ostatnich eksperymentach z dziwnymi szczoteczkami stwierdzam że takie tradycyjne najlepiej mi pasują.
    Hmm a jak pachną te tusze? Czy aby tak jak meteoryty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie nie... one pachna podobno brzoskwiniami :) ... ja tam nie wiem ale pachnie bosko :D

      Usuń
    2. Ooo muszę w takim razie powąchać:-)

      Usuń
    3. ja ten zapach bardzo lubie :)

      Usuń
  12. świetnie wygląda na rzęsach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow, efekt naprawdę super! No i śliczny makijaż:) Może jakaś instrukcja dla opornych jak się tak zrobić na bóstwo?

    OdpowiedzUsuń
  14. o Gagatku też napisz, a co ;-)
    chcę ten tusz... chyba... zua Sroczka...

    OdpowiedzUsuń
  15. A powiedz, czy się nie kruszy w ciagu dnia i jak z trwałością?
    Właśnie kończy mi się moj ulubiony Annayake i może bym, coś nowego przetestowała:)
    Wygląda super, bardzo naturalnie, pieknie podkreśla rzesy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trwalosc ma swietna... jak rano pomaluje, tak wieczorem wyglada :))

      Usuń
  16. już odpocząć ...
    To Ty odpoczywać będziesz od neta i od nas ,a my będziemy tęsknić !

    Tusz piękniasty, ale na takich rzęsiorach to wiesz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamiszonku bede miala WLAN w pokoju, wiec bede to tu to tam denerwowac urlopowymi obrazkami ;) :*

      Usuń
  17. Podoba mi się bardzo efekt :), rozważę zakup na pewno:) uwielbiam Clinique ale mam chęć na jakąś zmianę :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Tusz Cils enfer jest super, ja juz 2 opakowanie skonczylam i chyba za jakis czas kupie albo jego albo Armani:)
    Ciekawa jestem Twojej opinii o Extreme, ja go strasznie nie lubiłam:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znam chyba extreme... jakos mi sie nie kojarzy...

      Usuń
  19. Ojej, jaki ładny efekt! Cudne firanki!

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny efekt na pięknym oku. Bardzo podoba mi się tez opakowanie tego tuszu, nie jest przekombinowane, a ostatnio to rzadkość:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po przekombinowanej trumience postawili tym razem na prostote ;))

      Usuń
  21. Trzeba przyznać że Guerlain jest mistrzem pięknych opakowań... Rzęsy są bardzo ładnie rozdzielone :) Mi niestety pewnie by nie pasował, ja mam dosyć azjatycki typ - rzęsy rzadkie i krótkie, dlatego potrzebuję większych "oblepiaczy" co dają mi zwykle tusze z gumowymi szczoteczkami. Może czas na spróbowanie revitalash.... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje kolezanka z pracy ma bardzo krotki i proste rzesy i jakis czas temu zaczela uzywac revitalash... efekty powoli widac :)

      Usuń
  22. Bardzo lubię ten tusz. Ponoć ma jakieś pielęgnujące woski, które poprawiają kondycję rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no prosze :) mam nadzieje, ze faktycznie pielegnuje, wtedy bede go jeszcze bardziej lubila ;)

      Usuń
  23. Daje piękny, ale naturalny efekt. Lubię takie tusze, które tworzą wachlarze z rzęs, ale bez teatralnego efektu. Sa idealne na codzień. Dramatic look jest dobry od wielkiego dzwonu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez lubie wlasnie tego typu tusze... i niestety wcale nie tak lstwo na takie trafic :]

      Usuń