Tusz, ktory kupilam w sumie zaraz po tym jak sie w koncu pojawil ale poniewaz mialam inne do wykonczenia, to grzecznie lezal i czekal na swoja pore. Kupilam go glownie wiedziona miloscia do trumienki i bylam bardzo ciekawa, czy ten tez bedzie mi tak dobrze sluzyl.
Tak slowem wstepu... obietnice producenta: Tusz do rzęs Cils d'Enfer został stworzony, by nadać rzęsom objętość, nie obciążając ich i
nie sklejając. Działa w oparciu o innowacyjną
formułę. Gładka i elastyczna konsystencja pozwala na warstwowe
nakładanie maskary, aby uzyskać dokładnie taką objętość, o jakiej
marzymy.
Sekretem formuły są trzy niezwykłe polimery – pierwszy pokrywa rzęsy olejkami, które nadają im grubość. Drugi, stworzony z elastycznych wosków, działa niczym odżywka zmiękczająca rzęsy, dzięki czemu łatwiej nadać im wymarzony kształt. Ostatnia warstwa zostawia na rzęsach cienki film zabezpieczający objętość i utrwalający podkręcenie.
Sekretem formuły są trzy niezwykłe polimery – pierwszy pokrywa rzęsy olejkami, które nadają im grubość. Drugi, stworzony z elastycznych wosków, działa niczym odżywka zmiękczająca rzęsy, dzięki czemu łatwiej nadać im wymarzony kształt. Ostatnia warstwa zostawia na rzęsach cienki film zabezpieczający objętość i utrwalający podkręcenie.
Tusz zamkniety jest w proste i eleganckie opakowanie. Mamy 8 g tuszu.
Dostepne sa dwa kolory, ja jak zwykle zdecydowalam sie na czarny. Prosta, standardowa szczoteczka taka jaka lubie... idealnie rozczesuje rzesy. Konsystencja tez mi bardzo przypadla do gustu, nie jest to suchy tusz ale do mokrego tez mu daleko i tu wielki plus bo faktycznie tusz od samego poczatku spelnia swoje zadanie.
Jak na swiezo otwarty tusz, to bardzo podoba mi sie efekt jaki daje. Faktycznie cudnie podkresla rzesy a malowanie nia to czysta i pachnaca przyjemnosc. Tusz pachnie tak jak trumienka Noir G... uwielbiam ten zapach :)
Jedna warstwa. Ten tusz na rowni z burberkiem ma szanse stac sie moim ulubiencem. Druga warstwa daje mi dramatyczne oko pasujace do cienego makijazu. Choc nie ma co ukrywac, ze wyglada moich rzes zawdziecam odzywce RevitaLash.
Bonusik ;)
Sleekowy roz na policzkach... ten z jesiennej LE. Na twarzy parurek extreme, ktory mam mozliosc testowac dzieki Gagatkowi (:*) ale o nim bedzie pozniej. O podkladzie oczywiscie, nie o Gagatku ;) ... i kredka Clinique, czyli pierwowzor tych wszystkich kredek, ktore teraz ma prawie kazda firma. A ktore do tej pory w sumie omijalam. To wszystko powinno sie pojawic jeszcze w tym tygdoniu... lacznie z prezentacja jesiennej paletki Sleek, bo potem wybywam i bedzie mogly ode mnie odpoczac ;)
Też używałam RevitaLash i również mi pomogło:)
OdpowiedzUsuńTusz super się prezentuje:)
ja uzywam juz w sumie rok :)
UsuńTO CO TYGRYSKI LUBIĄ NAJBARDZIEJ :)
OdpowiedzUsuńPiękne rzęsiska , pokusiłaś :D
bardzooo... go polubilam :)) pieknie rozczesuje i ladnie podkresla :)
UsuńSzczerze mowiąc, to gdybyś nie napisała, że masz pomalowane rzęsy, to bym stwierdziła, że nie są pomalowane o_o Ale są gusta i guściki ;)
OdpowiedzUsuńOch naprawde... a wydawaloby sie, ze starym wyjadaczom nie trzeba tlumaczyc roznicy miedzy swiezym tuszem w jednej warstwie na zdjeciu a tym jak oko wyglada w realu :P
UsuńMam fiolecik na wykończeniu i jest całkiem całkiem ;)
OdpowiedzUsuńooo... ciekawa jestem czy by mi sie spodobal :)
UsuńO,coś dla mnie,na pewno go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńSuper wyglada ten roz z jesiennej kolekcji...ja juz moj otworzylam, ale jeszcze sie jopie na niego :-)
OdpowiedzUsuńwyglada pieknie... jak zawsze u G... ale to nie moje kolory :)
UsuńRzeczywiście na rzęsach bajka i opakowanie mi się podoba
OdpowiedzUsuńtym razem proste i klasyczne ale przy tym ladne :)
Usuńfiu fiu,jakie rzesy ;)
OdpowiedzUsuńjak firanki ;)))
UsuńSuper efekt! :)
OdpowiedzUsuńprawda :))
UsuńPięknie wygląda, tak naturalnie. :) Chętnie go wpiszę na swoją listę chciejstw. :)
OdpowiedzUsuńi podobno do tego pielegnuje :)
UsuńMoja lista rzeczy niezbędnie potrzebnych rośnie, rośnie i rośnie... :)
OdpowiedzUsuńciezkie jest nasze zycie ;))
Usuńpięknie się prezentuje na Twoich cudownych rzęsiorach! *.* miałam kiedyś na niego chęć, tzn w sumie nadal mam, ale ilość tuszy w szufladzie mocno powstrzymuje mnie przed zakupem ;)
OdpowiedzUsuń'pachnie jak trumienka' mnie rozwaliło :D hihihi
na szczescie tusz jest bez problemu dostepny, wiec jak nie teraz to kiedys ;)
Usuńmnie w ogole trumienka rozwala ;)))
Po ostatnich eksperymentach z dziwnymi szczoteczkami stwierdzam że takie tradycyjne najlepiej mi pasują.
OdpowiedzUsuńHmm a jak pachną te tusze? Czy aby tak jak meteoryty?
nie nie... one pachna podobno brzoskwiniami :) ... ja tam nie wiem ale pachnie bosko :D
UsuńOoo muszę w takim razie powąchać:-)
Usuńja ten zapach bardzo lubie :)
Usuńświetnie wygląda na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńWow, efekt naprawdę super! No i śliczny makijaż:) Może jakaś instrukcja dla opornych jak się tak zrobić na bóstwo?
OdpowiedzUsuńtaki post juz kiedys byl :P
Usuńo Gagatku też napisz, a co ;-)
OdpowiedzUsuńchcę ten tusz... chyba... zua Sroczka...
o Gagatku to ja w sumie nic nie wiem :O
UsuńA powiedz, czy się nie kruszy w ciagu dnia i jak z trwałością?
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończy mi się moj ulubiony Annayake i może bym, coś nowego przetestowała:)
Wygląda super, bardzo naturalnie, pieknie podkreśla rzesy.
trwalosc ma swietna... jak rano pomaluje, tak wieczorem wyglada :))
Usuńjuż odpocząć ...
OdpowiedzUsuńTo Ty odpoczywać będziesz od neta i od nas ,a my będziemy tęsknić !
Tusz piękniasty, ale na takich rzęsiorach to wiesz...
Mamiszonku bede miala WLAN w pokoju, wiec bede to tu to tam denerwowac urlopowymi obrazkami ;) :*
UsuńPodoba mi się bardzo efekt :), rozważę zakup na pewno:) uwielbiam Clinique ale mam chęć na jakąś zmianę :D
OdpowiedzUsuńna pewno warto mu sie blizej przyjrzec :))
UsuńTusz Cils enfer jest super, ja juz 2 opakowanie skonczylam i chyba za jakis czas kupie albo jego albo Armani:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojej opinii o Extreme, ja go strasznie nie lubiłam:/
nie znam chyba extreme... jakos mi sie nie kojarzy...
UsuńOjej, jaki ładny efekt! Cudne firanki!
OdpowiedzUsuń:* ... revitalash ;)
UsuńPiękny efekt na pięknym oku. Bardzo podoba mi się tez opakowanie tego tuszu, nie jest przekombinowane, a ostatnio to rzadkość:P
OdpowiedzUsuńpo przekombinowanej trumience postawili tym razem na prostote ;))
UsuńTrzeba przyznać że Guerlain jest mistrzem pięknych opakowań... Rzęsy są bardzo ładnie rozdzielone :) Mi niestety pewnie by nie pasował, ja mam dosyć azjatycki typ - rzęsy rzadkie i krótkie, dlatego potrzebuję większych "oblepiaczy" co dają mi zwykle tusze z gumowymi szczoteczkami. Może czas na spróbowanie revitalash.... :)
OdpowiedzUsuńmoje kolezanka z pracy ma bardzo krotki i proste rzesy i jakis czas temu zaczela uzywac revitalash... efekty powoli widac :)
UsuńBardzo lubię ten tusz. Ponoć ma jakieś pielęgnujące woski, które poprawiają kondycję rzęs :)
OdpowiedzUsuńno prosze :) mam nadzieje, ze faktycznie pielegnuje, wtedy bede go jeszcze bardziej lubila ;)
UsuńPięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńdziekuje :*
UsuńJejku, jakie rzęski ♥
OdpowiedzUsuńDaje piękny, ale naturalny efekt. Lubię takie tusze, które tworzą wachlarze z rzęs, ale bez teatralnego efektu. Sa idealne na codzień. Dramatic look jest dobry od wielkiego dzwonu.
OdpowiedzUsuńtez lubie wlasnie tego typu tusze... i niestety wcale nie tak lstwo na takie trafic :]
UsuńJaki piękny efekt daje:)))
OdpowiedzUsuń