To jest moj pierwszy i jedyny blyszczyk tej firmy. Kupilam je juz dosc dawno temu, wtedy jeszcze nie bylo Burberry w dougim online i w zakupach pomogla mi Maja (:*). Blyszczyczlo lezalo i cierpliwie czekalo na swoja kolej, bo mimo wszystko (tzn. mimo dosc duzego stanu posiadania), staram sie nie otwierac wszystkiego natychmiast, bo nie moglabym tego zuzyc a blyszczyki to jeden z tych produktow, ktory potrafi sie dosc szybko zepsuc.
Opakowanie jest proste, klasyczne... na zakretce typowa burberrkowa kratka.
Pojemnosc calkiem spora, mamy tu 6 ml.
Kolor to brudny, dosc neutraly roz. Na moich jasnych ustach wypada dosc nudkowo. Jest to odcien 01 Rosewood. Pacynka standardowa, przyjemna w uzyciu.
Blyszczyk sie nie klei i nie zawiera zadnych drobinek. Zapach ma owszem ale trudno mi powiedziec co to jest... troche slodko, bardzo podobnie jak podklad, wiec mozliwe, ze jest to typowy zapach w przypadku produktow tej firmy. Mi on nie przeszkadza, na ustach pozniej sie go nie czuje.
Mimo wszystko pieknie, naturalnie podkresla usta... dajac cudna talfe.
Wiadomo trwalosc to rzecz wzgledna. U jednych bedzie sie trzymal lepiej u innych gorzej. Blyszczyki, ktore sie nie kleja nie maja tez szalonej trwalosci... w koncu cos za cos ;)
Bonusik ;)
Bardzo go lubie, wiec calkiem mozliwe, ze kiedys zawita u mnie jeszcze jakis inny kolor :)
Bardzo ładnie wyglàda na ustach a na hasło "Rosewood"nastawiam uszy,bo lubię ten odcień;) Mam lakier Shiseido w podobnym kolorze:)
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo, bo przewaznie jest to kolor, ktory mi sie podoba :D
UsuńCzekam na dzień w którym Sroka pokaże nam błyszczyk ... czerwony ,albo śliwkowy :D :D Padnę trupem :D
OdpowiedzUsuńA tak serio serio, to ostatnio chciałam uzyć mój jedyny błyszczyk, jaki miałam w posiadaniu w ukochanym koralowym odcieniu , a ten gad smierdolił jak stęchła szmata . Od razu kosz :(
I to jest tez jeden z kilki powodów, dlaczego nie lubię błyszczyków.
Mami to sie raczej nie doczekasz :D ... sama z wlasnej woli w zyciu nie kupie. Pomijajac, ze nosic na ustach i tak pewnie bym nie nosila :P
UsuńŚliczny kolor, bardzo twarzowy.
OdpowiedzUsuńtaki moj :)
UsuńBardzo ładnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńTwoje oczy mnie zabijają :D Ale przyznam, że zawsze gapię się na tę piękne, jasne usta! Chciałabym takie a nie malinowe wary, na których jedynie ciemne kolory fajnie wyglądają -.-
OdpowiedzUsuńCiemne usta tez fajnie wygladaja... ja jak mam niepomalowane, to wygladamy jakbym byla chora ;)))
UsuńNie kupuję co prawda Burberry, ale zawsze wybieram tyko takie odcienie do ust. Tylko chłodne, brudne róże. Pięknie Ci w tych odcieniach. :)
OdpowiedzUsuńJa kupilam z ciekawosci, bo chcialam sobie sprawdzic jakie maja blyszczydla... i musze przyznac, ze niczego sobie ;)
Usuńnie przepadam za błyszczykami, ale ten wygląda ładnie i naturalnie ;)
OdpowiedzUsuńJa za to nie przepadam za pomadkami ;)
UsuńWygląda świetnie :) Uwielbiam takie nudziako-róże, no a jeszcze jak jest bez drobinek to już w ogóle elegancko.
OdpowiedzUsuńU mnie tylko rozowe ;) ... ale takie brudne lubie najbardziej :D
UsuńNoooo... Zapewne fajny jest. Kolor nie mój, wolę klasyczne róże i czerwienie, ale mam spaczenie na punkcie błyszczyków, więc kradłabym... Dziś wyszłam z domu z pomadką na ustach i czułam się dziwie, eh... Chyba pozbędę się szminek na rzecz błyszczyków, po prostu nie jestem bez nich sobą :D
OdpowiedzUsuńJa tez dziwnie czuje sie w szminkach, dlatego te co mam to tez nudziaki ale rzadko po nie siegam :]
Usuńto taki Twój kolor prawda? Kojarzysz mi się z takimi odcieniami i pięknie w nim wygladasz!
OdpowiedzUsuńtak tak... w 100% moj :D
UsuńŚliczny jest ten błyszczyk, pasuje Ci idealnie! U mnie dawałby raczej bezbarwny efekt, bo mam ciemne usta ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei w ciemnych wygladam dziwnie ;)
UsuńTobie bardzo pasują takie zgaszone róże :)
OdpowiedzUsuńI bardzo mnie to cieszy ;))
UsuńKolor jest rewelacyjny :-)
OdpowiedzUsuńAleż to błyszczydło ma boski kolor! Wielbię ogromnie takie - inne mogłyby dla mnie nie istnieć :D Efekt piękny!
OdpowiedzUsuńOtoz to :))
UsuńBardzo mi się ten kolor podoba.
OdpowiedzUsuńKolor idealnie codzienny i chyba dla każdego typu urody
OdpowiedzUsuńHmmm jaki kolorek. Podobają mi się również pomadki tej marki :)
OdpowiedzUsuńBo one sa piekne *.*
UsuńJakoś nie przyszło mi do głowy by po zakupie nie otwierać błyszczyków czy innych kosmetyków kolorowych. Ja zawsze muszę od razu przetestować. Teraz nie będę ich ruszać dopóki czegoś nie zużyję. Będą grzecznie sobie czekały na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńJa czasami staram sie poczekac az mi sie ilosc zmniejszy ;) ... zeby nie miec wszystkiego otwartego, blyszczyki sie jednak potrafia szybciej zepsuc
UsuńAle masz śliczne oczy!
OdpowiedzUsuńdziekuje :)
Usuń