Dzis chcialam napisac pare slow na temat serii Blue Therapy firmy Biotherm. Jest to seria dla skory dojrzalej. Jakis czas temu pisalam, ze przestawilam sie na ich pielegnacje. Zaczelam od kremu pod slepia, o ktorym pisalam tutaj. Caly czas go uzywam i w dalszym ciagu sobie chwale, powoli zblizam sie do konca opakowania i pewnie kupie ponownie. Dla mnie to swietny krem na noc.
Pozniej dokupilam kolejne produkty. Miedzy innymi ten zestaw. W jego sklad wchodzi pelnowymiarowe serum a takze woda micelarna i krem na dzien.
Wg producenta: redukcja widocznych oznak starzenia: zmarszczki, przebarwienia, utrata jędrności.Odkryj wygląd młodej skóry: zmarszczki stają się wygładzone, kontury
twarzy są bardziej wyraziste, przebarwienia są zredukowane, zostaje
zapewniona ochrona przed oznakami przyspieszonego starzenia
spowodowanego promieniami UVA/UVB.
Algi zawarte w serum:
- niebiesko - zielona mikroalga AFA o właściwościach regenerujących,
- złocista Laminaria ochroleuca o właściwościach ujędrniających,
- czysty plankton termalny o właściwościach wzmacniających i łagodzących, o dużej zawartości cennych składników dla skóry.
50 ml serum zamkniete w szlanej buteleczce z pipeta. Osobiscie wolalabym pompke, bo watpie zeby mi sie udala ta pipetka wygrzebac wszystko z opakowania a przez to, ze jest ono nieprzezroczyste, to wlasciwie nie wiadomo ile tego tam jeszcze w srodku jest. No coz... jak bedzie tak daleko, to bedziemy trzepac :P
Serum okreslone jest jako bezbarwne... ja widze zlote drobinki w perlowej zawiesinie, przez co wyglada ono troche zoltawo. Jest bardzo wydajne, uzywam od dwoch albo trzech miesiecy i jak potrzasne, to mam wrazenie, ze jeszcze jest calkiem sporo (co nie zmienia faktu, ze ktoregos dnia moge sie zdziwic jak dobije dna). Jezeli chodzi o zapach... to dla mnie jest taki morski ale na pewno nie smierdzi na algi. Co to to nie... ja nie cierpie alg, co uniemozliwia mi uzywania roznych maseczek. Natomiast ten zapach bardzo lubie, choc moglby byc troche bardziej delikatny.
Moja skora lubi ten produkt. Uzywam na noc pod krem z innej serii ale tej samej firmy i tez nie ma problemu. Wiadomo serum ma za zadanie wzmacniach dzialanie kremu.
Miniaturke micela zabralam ze soba na urlop. I o ile lubie micelowa pianke do mycia twarzy, tak ten produkt mnie nie przekonal. Nie robilam sobie specjalnie makijazu ale uzywalam wodoodporne produkty podklad, kompakt i tusz. Pomijajac, ze micel ten ma ten paskudny posmak (jak jest to w przypadku Biodermy), to tak srednio sobie radzil z usuwaniem tego co mialam na twarzy. Zuzylam bo byl ale potem z ulga wrocilam do mojego LRP Effaclar.
Moj kremik jest do cery normalnej i mieszanej. Szklane opakowanie dodatkowo zabezpieczone plastikowym zamknieciem. Zapach ma identyczny jak serum. Jest to krem na dzien. Zawiera SPF 15.
Tu chcialabym wspomniec jeszcze o jednej kwestii. Bardzo czesto widze takie teksty zarowno na wizazu, jak i innych portalach... o blogach nie wspominajac. To, ze komus krem nie sluzy. I nie chodzi mi o to, ze robi kuku. Bo to znaczy, ze cos jest w nim co nam nie sluzy ale czesto widze kremy zle dobrane (do wieku, cery i zapotrzebowania) i okreslenia potem produktu jako bubla. No witki mi opadaja. Jak mozna po zuzyciu niecalej polowy opakowania zarzucic mu, ze nie dziala. HE?! To krem a nie chirurg plastyczny. Wymagac od niego natychmiastowej poprawy i wygladzenia zmarszczek to lekka hmmm... nie bede pisac, bo nie chce byc niegrzeczna ;). Na pewne zmiany zaden krem nie pomoze i sztuka w tym, zeby znalezc te wlasciwie i potem je uzywac systematycznie. Czesto wychodzac poza jedno opakowanie. A nie oczekiwac cudow i pisac bzdur. Jezeli krem po skorze jezdzi i sie roluje, to moze jest za bogaty lub zawiera skladniki, ktore akurat nie za dobrze z nami wspolpracuja. Co nie znaczy, ze produkt jest do bani. I tu nie chodzi o ta czy inna firme, to tak przy tworzeniu tego posta po raz kolejny spotkalam w sieci i postanowialm o tym wspomniec. Nalezy z glowa dobierac pielegnacje i pewnie jest to dluga droga przez meki, tez wiele razy sie potknelam... i kiedys w koncu uda nam sie trafic na produkty, ktore nasza skora polubi.
Wracajac do kremu, bo sie rozpisalam ale wiadomo czasami czlowiek musi, bo inaczej sie udusi. Krem ma lekka ale przy tym dosc tresciwa konstystencje i lekko bezowe zabarwienie.
U mnie bardzo ladnie sie wchlania i bedzie to idealny krem na zime, bo na lato to jest on mimo wszystko za "mocny". Pozostawia u mnie przyjemna w dotyku i gladka skore. Dobrze odzywiona i nawilzona. O ile latem chetnie siegalam po lekkie serum Vichy (pisalam o nim ostatnio) ... tak calkiem mozliwe, ze na zime zaopatrze sie w ten kremik. Na chlodne i mrozne dni powienien sie dobrze sprawowac. Krzywdy mi w kazdym razie nie robi i ogolnie potwierdzil moje odczucia, ze ta seria jest jak najbardziej dla mnie i jak na razie jestem bardzo zadowolona.
***
Zauwazylam jeszcze, ze rewelacyjnie sluza mi produkty, ktore maja dosc kiepskie opinie w sieci... a te wychwalane kompletnie ze mna nie wspolpracuja. Ciekawa jestem dlaczego hehe...
Ogolnie i o tym juz kiedys pisalam, na stan i wyglad naszej skory pracujemy przez lata. Im wczesniej sie zacznie tym lepiej. I nie wazne jaka to firma ale to, zeby pasowaly i dawaly skorze to co aktualnie potrzebuje. Potrzeba do tego cierpliwosci i systematycznosci a kiedys w przyszlosci sie nam to zwroci ale cudow nie ma...
Ti ti ti ... kusicielu z piekła . Na podoczny mnie już naciągnęłaś :P
OdpowiedzUsuńPaczka spakowana :P
UsuńKońcówka posta najlepsza! Zgadzam się w 100%, ale do takich deklaracji trzeba dojrzeć :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDobrze napisałaś, bo jeszcze dobrze nie posmarują a chciałyby efekty jak po zabiegu chirurgicznym, nigdy tego nie zrozumiem. Krem pewnie będzie dobry dla mnie, chętnie sobie sprawię. :)
OdpowiedzUsuńCzasami jak widze oczekiwania wobec kosmetyku to sie za glowe lapie... przeciez to nic nowego, ze producenci obiecuja nam gruszki na wierzbie i wydawaloby sie, ze wszyscy zdaja sobie z tego sprawe ;)
UsuńUwieelbiam zapach i konsystencje tego kremu. Podkradam go zawsze mojej mamie i zawsze nakładam go na noc. Choc to nie jest krem dla mojej cery to lubie takie tresciwe i bogate kremy czasem nalozyc.
OdpowiedzUsuńa dla mnie jest odpuchajacy ;) ach te gusta i gusciki
UsuńJa bardzo lubie... dlatego bylam bardzo zdziwiona, ze niby tak paskudnie pachnie :]
UsuńMiałam kilka saszetek tego kremu w wersji do cery mieszanej (taką właśnie mam) na dzień i mimo tego, że cudnie się nakładał, bardzo przyjemnie pachniał, to miałam wrażenie, że jest właśnie troszkę za bogaty dla mnie, ja nie przepadam, jak na mojej twarzy zostaje taka wyczuwalna warstewka kremu, chociaż nie powiem - być może do niego wrócę i będę tą wersję używać na noc:)
OdpowiedzUsuńTo tez dobry pomysl... ja go uzywam w dni kiedy nie nakladam makijazu... wtedy moja skora moze odsapnac ;))
UsuńA ja zauważam taki blogerski trend: wchodzi nowość, jest wielkie hura a potem jednej blogerce produkt zrobił kuku, potem drugiej i jest fala jaki to kosmetyk jest beznadziejny:) Pomijam fakt, że komuś faktycznie dany produkt zaszkodził, bo coś go uczula np., ale często po prostu jest niezrozumienie reakcji skóry. I jak był wspólne hura, tak jest wspólne blee, bo tak wypada;)
OdpowiedzUsuńZ Biothermu miałam kiedys mini zestaw produktów do mycia. Miałam próbkę kremu Best skin pod oczy ale nie czułam komfortu po jego użyciu.
Wchodzi nowosc i jest hura bo wiele osob dostaje produkty do testow ;) ... dlatego ja juz od dawna ostroznie podchodze do tego co czytam i wiem, ze musze sie sama przekonac. Dlatego fajnie jak mozna kupic takie mini zestawy, mniejsze ryzyko zakupienia czegos co nam nie bedzie sluzylo :)
UsuńMam pare malych produktow Best Skin i pelnowymiarowy na noc ale prawde mowiac Blue Therapy mi lepiej podchodzi. O tym na noc tez kiedys napisze ale na razie jestem w polowie opakowania :)
Wydziergałam długi komentarz i przez przypadek przeładowałam stronę,więc się nie zapisał. Eh!
OdpowiedzUsuńLubię produkty Biotherm, bo mi nigdy krzywdy nie zrobiły. W dodatku w Norwegii są często na nie fajne promocje i ciekawe zestawy.
Dopiero teraz we wrześniu pojawiła się tutaj w sklepach z tej serii Blue Therapy, wersja LIFT & BLUR, ale nie miałam jeszcze okazji spróbować, choć kusi.
W recenzjach denerwuje mnie tylko to, że trudno trafić na jakąkolwiek opinię droższego kosmetyku do pielęgnacji kupionego samodzielnie, jak np. Shiseido Ultime, który mnie ciekawi jako "przedprimer".
To fakt... coraz trudniej na takie recenzje trafic i to ogolnie w sieci :] ... a pytalas w sklepie czy moze maja probke, Shiseido ogolnie jest dosc dobrze zaopatrzone probkowo i maja praktycznie wszystkie produkty.
UsuńTen nowy krem Lift&Blur tez mnie interesuje i pewnie kupie mini zestaw zeby zobaczyc czy bedzie mi odpowiadal :)
Pytałam, ale jeszcze nie mieli miniaturek do rozdawania. Pani chciała mi odlać do pojemniczka, więc powiedziałam, że teraz i tak nie mogę go używać, bo leczę skórę dermatologicznie.
UsuńNie zajac... nie ucieknie ;)
UsuńKremu ani serum nie znam, ale miałam kiedyś dokładnie taką samą miniaturkę micela z zestawu miniatur i w sumie dobrze go wspominam. Cudów wianków może nie było, i tak kocham Biodermę, ale był całkiem całkiem :)
OdpowiedzUsuńten micel ma wiele wspolnego z Bioderma ;))
Usuńkusisz kochana,kusisz!
OdpowiedzUsuńhie hie ;))
UsuńHmm ciekawe bo podobno w Angli nie beda sprzedawali Biotherm od 1 Pazdziernika, nie wiem dlaczego. A to szkoda bo wlasnie szukam nowego kremu na dzien i chetnie bym go sprobowala ale nigdzie go jusz nie ma. Trudno bede musiala poszukac nastepnym razem kiedy bede u Mamy w Hamburgu. Czy jest ta seria dostepna w Douglasie i podobnych sklepach? Dzieki
OdpowiedzUsuńTu Biotherm jest dostepny praktycznie wszedzie... w wiekszosci perdumerii i wiekszych sieciowych drogerii ale takze w domach handlowych i roznych innych sklepach, wiec z dostepnoscia nie ma problemu :)
UsuńA ja przyznasz szczerze nie przepadam za marka Biotherm... Moze dlatego ze znam ja bardzo dobrze od strony skladowej i za taka kwote wole chya kupic cos tanszego, ale o lepszym skladzie - mowie tu o potrzebach mojej skory. Zapach tej serii niestety nie podoba mi sie w ogole ...Dostalam bardzo duzy zestaw upominkowy z tej serii i zastnawiam sie co z nim zrobic ;) Mysle, ze pojdzie w swiat :P
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za wysokopolkowymi... wiekszosc tego co probowalam w ogole mi nie sluzyla i dobrze bylo jak nie robila mi kuku, co tez sie zdazalo. Ach te sklady... ja prawde mowiac nie analizuje, bo w niczym mi to nie pomoglo. Ja nie potrafie uzywac kosmetykow, ktorych zapach mi nie podchodzi hehe... szczegolnie jezeli chodzi o te do twarzy, wiec dobrze rozumiem. Tez bym pewnie puscila w swiat ;)
UsuńRównież zaobserwowałam, że na wielu blogach, pojawiają się recenzje produktów do pielęgnacji, gdzie osoby już po kilku użyciach rozpisują się często w niepochlebny sposób na ich temat. Szczególnie robią tak osoby bardzo młode, które nie zawsze dobierają odpowiednie kosmetyki do swojego typu cery. A właśnie to jest pierwszym i bardzo ważnym aspektem, który decyduje o późniejszych rezultatach. Sama bardzo dobrze wiem, na podstawie własnych doświadczeń, że trzeba poświęcić temu wiele uwagi i ciągle obserwować swoją skórę, bo nawet ta na przestrzeni czasu potrafi się zmieniać.
OdpowiedzUsuńPodpisuje sie pod Twoim komentarzem!:)
UsuńNie tylko mlode osoby w ten sposob pisza i to mnie denerwuje, bo osoba kolo 30 powinna byc swiadoma tego co przekazuje dalej ;)
UsuńKosmetyki Biotherm ciekawią mnie od dłuższego czasu i na początek z chęcią sięgnę po wspominany przez Ciebie krem po oczy. Zobaczymy czy zachęci mnie do wypróbowania reszty kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJa naprawde jestem z tego kremu bardzo zadowolona :) ... a dosc dlugo szukalam czegos co by mnie zadowolilo :]
UsuńNic dla siebie nie wypatrzyłam ;)
OdpowiedzUsuńA ja nic nie sprzedaje ;P
UsuńMiałam serum z tej serii,chwalę za zapach,istotnie morski,ale bez wyczuwalnej zieleniny..;).U mnie mi był żadnych rewelacji..:/Najlepiej sprawdził się w okolicach oczu,gdzie po jakimś czasie tylko tam go używałam x
OdpowiedzUsuńJa nie oczekuje rewelacji, tylko tego zeby kosmetyk dbal o moja skore i utrzymywal ja w takim stanie jak jest a jak do tego troche poprawi jej wyglad to jestem zadowolona. Jakich rewelacji mam sie spodziewac po kremie, ja tego chyba nigdy nie zrozumiem O.o
Usuńmądrze prawisz, mądrze. Dlatego ja na przykład niezbyt często piszę o pielęgnacji. Bo mi na przykład ciężko jest wychwycić jakieś "większe" efekty po zużyciu czasem nawet całego opakowania. Tzn - są takie kremy i już wiem co na mnie dobrze działa, że po nawet paru dniach widzę różnicę. Na mnie tak działa wszystko z wit. c więc po tygodniu - dwóch już widzę lekko zmniejszone pory czy zlagodzone przebarwienia. Ale przede wszystkim dawno przestałam oczekiwać cudów po kremie. :)
OdpowiedzUsuńMam miniaturę tego kremu i jest całkiem przyjemnym dzienniakiem :)
Kasia wiesz... ja ogolnie jestem bardzo zadowolna ze stanu mojej skory, glownie w odniesieniu do wieku. Pewnie walcze z roznymi malymi problemami jak kazdy... i wiele bym dala za to, zeby nie byc taka plamiasta ;) ... ale ogolnie to co mam wypracowalam przez lata i to tez pokazuje mi, ze to co robilam... robilam dobrze ;)
UsuńTeraz jak pisze o kremach (lub ogolnie o pielegnacji) to raczej pod katem jak moja skora na dany kosmetyk reaguje, bo czasami testowanie konczy sie mala katastrofa ale ogolnie cudow nie oczekuje i tak jak piszesz, po jednym opakowaniu nie bedzie widac specjalnie efektow. To byloby zbyt piekne zeby bylo prawdziwie ;D