Wolne dzis mialam, wiec tym razem sobie nie odpuscilam. A poniewaz ostatnio jak sie napalilam na zakupy jak szczerbaty na suchary, to oczywiscie nic z tego nie wyszlo, bo w to swieto wszystkie sklepy byly zamkniete. Tak dzis odstawilam slubnego do pracy i ruszylam na podboj centrum handlowego.
Nabylam droga kupna trzy koszulki na lato. Szara z duzym "M" zlapalam w H&M a dwie jasne kupilam w Street One. Cekinowy smile mnie zauroczyl, aczkolwiek pranie w rekach niezbyt mi sie widzi. Pani w sklepie ostrzegala, ze jak wrzuce do pralki, to moze jej sie stac krzywda.
W CH otworzyli mi jakis czas temu nowy sklep z butami, kolorowo to wygladalo... wiec weszlam zobaczyc co to tam maja. Balerinki wpadly mi natychmiast w oko. Dostepne w kilku kolorach, wykonane z miekkiej skorki, sa bardziej wygodne jak Geox. Po prostu bajka. Jak zalozylam na noge to nie chcialam zdejmowac. Jedynym problemem jest wybor koloru, bo najchetniej wzielabym jeszcze conajmniej dwie pary. Sa niesamowite. Z ta firma sie do tej pory nie spotkalam, jest to wloskie dzielo o nazwie Prima Ballerina Milano.
***
Przelecialam przez DM i Müller, na koncu wpadlam do Douglasa. Chcialam poogladac nowe letnie kolekcje. Na pierwszy ogien poszedl Dior. Mehhh... ja nie wiem co oni robia ale to kolejne lato, ktore na zdjeciach wyglada cacy a w rzeczywistosci. No coz... nic mi tylka nie urwalo, wiec opuscilam bez zalu. I zawislam nad LE L’été Papillon De Chanel. Dostalam oczoplasu i slinotoku... do tego stopnia, ze nawet lakiery mi sie podobaja. Aczkolwiek nie kupilam, bo z uporem maniaka bede twierdzic, ze sie nie lubimy.
I jak tak oddawalam sie beztrosko temu radosnemu obledowi, to podeszla do mnie dziewczyna. Przedstawicielka Chanel, wiec nie zaden tam normalny sep sklepowy... choc akurat w tym dougim panie sa sympatyczne. Pogadalysmy sobie o tym i o tamtym. Pozalilam sie, ze nie ma u nas tego nowego pudru w kolorze 20. I oczywiscie jak zwykle winny jest facet, ja nie wiem z jakiej racji podjal decyzje o niewprowadzeniu tego odcienia na niemiecki rynek. Nie powiem czego mu zycze :P
Juz wlasciwie stalam przy kasie, jak pani mi powiedziala, ze jest tam do konca tygodnia, wiec jakbym cos jeszcze chciala wiedziec albo jakbym chciala makijaz, to moge przyjsc. No nie moge, bo pracuje a Regensburg to nie rzut beretem... ale poniewaz mialam czas i pani zreszta tez, to zawrocilam i oddalam sie w jej profesionalne rece. I tak oto nadazyla mi sie okazja maziac sie do woli tymi wszystkimi cudami, machnelam demakijaz... sklep byl na szczescie pusty, wiec nic z wrzaskiem nie uciekal. Ogolnie nie przecze produkty niesamowicie przyjemne w uzyciu ale ceny niehumanitarne i chocbym miala zakwitnac, to nie bede kupowac kremow po 200€, nadmiaru drobnych nie mam i resztki jakiegos rozsadku tez sie kolacza. Pozostanmy przy manii umiarkowanej.
Jak juz sie zmylam, nawilzylam i wygladzilam... przyszedl czas na makijaz. Prawde mowiac przez ostatnie 20 lat nie bylam malowana przez kogos innego, raz kiedys w liceum zalapalam sie na makijaz Lancome i to bylo wszystko. To bylo ciekawe doswiadczenie, bo ja w koncu kompletna amatorka jestem. Latwo pani na pewno nie bylo, bo chociaz sie nie wtracalam... to pozostawilam jej wolna reke, mogla sobie tworzyc. Tylko w przypadku cieni powiedzialam, ze chce fiolety, bo jakbym nie powiedziala to pewnie bym tam do tej pory siedziala. I zadne tam delikatne, moze byc mocniejsze. Efekt macie na ponizszych zdjeciach, zdjecia zrobilam 4 godziny po wykonaniu oka.
Wcale nie mam zamiaru byc skromna... sama sie lepiej pomaluje :P
Uzyla podkladu Perfection Lumiere, ktory o dziwo bardzo mi sie spodobal. Ladnie wyglada na twarzy i dobrze kryje, tylko sie pozniej zaczelam swiecic. Z tym, ze dobrala mi za ciemny kolor. Ja bym w zyciu nie siegnela po 40... 25 byla by dla mnie odpowiednia. No coz... zdaza sie i najlepszym. Z tym, ze nawet w tym paskudnym sklepowym swietle bylo to rownie widoczne jak i na zdjeciu, ze szyjke mam bladziutka. Za to moglam sie przekonac, ze puder Les Beiges w odcieniu 50 jest po prostu idealnym bronzerem. Bez pomaranczowych tonow, bezdrobinkowy swietnie nadaje sie do konturowania a latem mozna na opalony wizaz nakladac po calosci. Moje ekhmm... potrzebuje baze pod cienie, tez nie do konca zostalo przyjete. Bo nie ma cudu, jak makijaz ma sie u mnie trzymac to musi byc na bazie. W koncu wiem jak sie te cienie zachowuja na moim oku ale pani tego nie wiedziala. Pomijajac, ze Chanel bazy w ofercie nie ma :P ... wiec ladnie obeszla temat a ja jej nie meczylam, bo ogolnie szalenie sympatyczna byla. Chciala mnie przekonac do szminek ale sie nie dalam, kretynsko wygladam i tyle. Uzyla czworek 29 - Lagons i wodoodpornej kredki 83 Cassis. Tu mam juz inny blyszczyk ale na pierwszym zdjeciu widac jeszcze ten ktory uzylam i jest to 437 Eden z letniej LE. Tusz to byl Sublime de Chnel o ile dobrze pamietam.
Ogolnie zblilam pania troche z tropu, po tym jak jej powiedzialam ile mam lat. Zdziwila sie do tego stopnia, ze miala lekki zwis ale szybko sie pozbierala. Jak widac nie trzeba kremow w kosmicznych cenach zeby sie jakos trzymac. Potem ja jeszcze zar lekko zdezorientowalam, bo sie spytala jak sie sama maluje. To jej pokazalam pare zdjec. Westchnela i stwierdzila, ze od niej sie raczej nic nie naucze w takim razie. No przeciez ja nie na nauki poszlam, tylko zeby sie pomyziac tym i tamtym... potestowac i dac pomalowac, jak juz oferuja :D
I jakby nie bylo cos mi tam w lapki wpadlo ale o tym innym razem.
:)
Ja bardzo lubię te "markowe" makijaże wykonywane w Douglasach, właśnie dlatego,że mam możliwość pomiziania się wszystkim - tak jak to stwierdziłaś.
OdpowiedzUsuńJa rzadko kiedy mam okazje albo czas... chetnie bym tak przetestowala wszystkie moje ulubione firmy ;)
Usuńja zawsze nie mam na to czasu, a kiedys tez chetnie dalabym sie pomalowac przez kogos innego niz ja sama. Mnie chyba tylko raz w zyciu kolezanka pomalowala i to bylo fajne...ale kupe lat temu, jak sama stawialam swoje pierwsze kroki.
UsuńPodklad rzeczywiscie ci ciemny dobrala, ale slepia to w sumie jak twoje wlasne malowidlo,ladnie....
i fajne zakupki :)
Makijaż ładny, ale masz rację - Twoje są 100 razy lepsze :)
OdpowiedzUsuń... zgadzam się... :)
UsuńJa tam wierzę w pielęgnacyjne cuda za wyższą cene hihi:)Nie mówię tu o Chanel czy Lancome ale są marki na które wg. mnie warto wydać co nieco.
OdpowiedzUsuńAle piekności nakupowałaś u nas jeszcze Papillonu niet:(Chlip, chlip.
Canel do demakijazu oczu uwielbiam♥
Jest już jest:) Kupiłam♥
UsuńWidzialam :)
Usuńraz mnie malowala konsultantka w Douglasie, byla z RBR. Kurcze straszne rzeczy mi zrobila z oczami... aczkolwiek skora z rozem i bronzerem wygladala fajnie :)
OdpowiedzUsuńkoszulki podobaja sie,buty cudne,kocham baleriny !
OdpowiedzUsuńfaktycznie makijaz odcina sie,jest zle dobrany podklad...
zakupy udane pogratulowac!
no tak tez sie zdziwilam jak mi powiedziala, ze nalozyla odcien 40 ale spytalam ja za pozno ;)
Usuńlevreska jestem ciekawa:) a bluzka smile bardzo fajna:D ta w środku też świetna, ma bardzo ładne kolory:)
OdpowiedzUsuńcudny jest :))) ... i przede wszystkim bezdrobinkowy :D
UsuńHehe też wolę Twoje makijaże, a co do zakupów - sama ostatnio wpadłam w szał kupowania ubrań ;) a tych cudeniek z Chanel jestem ciekawa, co do domu przyniosłaś
OdpowiedzUsuńmasz super piękną cerę.
OdpowiedzUsuńŁadne baleriny
Taka super to ona nie jest ;) ale w sumie jedynym problemem sa u mnie przebarwienia a te mozna ladnie schowac :D
Usuńszara koszulka to coś, na co poluję. balerinki... szukam butów, które nie miałyby obcasów i miały chociaż centymetrowej grubości podeszwę. no i nie ma. albo balerinki, albo obcasy, a pod palcami milimetr. :-( tym sposobem nie posiadam ani jednej pary wygodnych butów, bo nie jestem w stanie chodzić w takich cieniznach (ja nawet pod tym 1 centymetrem czuję złączenia płytek chodnikowych...), rany na stopach normalnie :-(
OdpowiedzUsuńa makijaż? ja już Ci pisałam, że śliczna jesteś, a ślicznemu we wszystkim ładnie :-)
Te maja podeszwe i to calkiem gruba jak na baleriny :)) dlatego tez sa takie wygodne ;)
UsuńDziekuje :*
@ Lena
Usuńpopatrz sobie na butki z Tamaris ,albo Caprice ,to są rewelacyjnie wygodne buciszki !
Udało mi się upolować rok temu Tamaris, takie gołębio-szare baleriny , na dosłownie mini koturniku i można caly dzień śmigac w tych butach ! Serio .
Kupiłam też kiedyś botki na obcasie z sytemem antyshock ,warto .Tego hopsasa w ogóle nie czuć ;) piszę to ja , która czasy wyyysokic szpilek ma już chyba za sobą ...
Wapniaczek przemowil ;))) :* ... Ja na szpilki sobie lubie popatrzec, zaloze na chwile na kopytko a potem wskakuje w cichobiegi i pomykam tylko w takich :D
UsuńEh bez kitu, bardziej mi się podoba makijaż w Twoim wykonaniu :D Ostatnio też nakupowałam sobie koszulek typowo letnich z cekinami i ćwiekami i większość już przenosiłam, a pranie w rękach tak bardzo boli :P nie wiem że czasem sobie tak życie człowiek lubi utrudnić :DD
OdpowiedzUsuńDlatego ja bym sie nie odwazyla kogos malowac, nigdy nie wiadomo co z tego wyjdzie ;)
UsuńPiękne balerinki,kolor poprostu rewelacja:-)a i koszulki mi sie podobaja:-)ja dziś ide na zakupy:-)))
OdpowiedzUsuńNo wlasnie kolor mnie urzekl :D udanych lowow :)))
Usuńmakijaż ładny, ale to każdy umie zmalować :D najważniejsze, że Pani była miła :D też bym się dała tak pomyziać! raz byłam tylko myziana u Dżordżia i Gerlę.. ale to była tylko twarz, bez oczu :/ chlip
OdpowiedzUsuńa bluzeczka z 'M', to na cześć Marti? :D hyhy
tez jeszcze dalabym sie pomyziac ale to zalezy wlasnie od pani... czasami sa takie, ze ma sie ochote szybko uciec ;))
Usuńnööö... M jak moje imie :P
no dobra, nasze :D
UsuńNa pierwszym ujęciu wyglądasz bossskoooo !!! nie widać tam ,ze podkład faktyczbie jakbyś już z te Teneryfy nam wróciła :P
OdpowiedzUsuńW fioletkach Ci zawsze ładnie , więc i tym razem suuuuuper !
Ja raz się dalam pani w Sephorze na wesele zrobić ,ale byłam średnio zadowolona . Jakas tez dziwaczka jestem już stara ,ale nie lubie jak jestem przez kogos pomalowna ...
Aha .
UsuńWiesz co ja jak piore coś z koralikami ,czy cekinami i nie ma , że mus -prani ręczne na metce , to wywracam na lewą , lekko zwijam ,aby ten środek z alikacją była zabezpieczony i nie ocerał się i wkładam do takiej małej siateczki do prania na suwaczek .Pranie ustawiam krótkie i delikatne i nie odpadło mi nic poki co :)
Nienawidzę ręcznie prać ...brrrrr..moja skóra na dłoniach w kontakcie z detergentami koszmarnie reaguje :/
pani w sklepie powiedziala, ze nawet jak obroce na lewa strone i wloze w siateczke, to mimo wszystko moze sie zniszczyc a szkoda by bylo...
Usuńfioletki sama sobie wybralam, ja jej powiedzialam, ze moze wybrac wg uznania ale stala tam troche zagubiona przy szafie, wiec rzucilam okiem i powiedzialam, ze fiolety... bo tak pomyslalam, ze krzywdy mi nie powinna zrobic ;)
ja sie slinie na kolorowe tusze do rzes :) sesesees
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za kolorowymi tuszami... jakos na oku potem nie chca wygladac tak dobrze jak w opakowaniu ;)
UsuńMiła obsługa to fajna sprawa, i makijaż ładny, pasuje Ci bardzo ;)
OdpowiedzUsuńBalerinki obłędne, pomyślałam, dopóki nie przeczytałam nazwy firmy, że od Armani`ego ;)
Miłego dzionka ;)
no wlasnie te balerinki tak bardzo elegancko wygladaja ;D ... przyciagaja wzrok i tego typu element ozdobny mozna znalezc u wielu kreatorow mody :D
Usuńmyślę, że w ogóle spora grupa blogerek bez wykształcenia wizażowego mogłaby z powodzeniem pracować w charakterze makijażystek i pobiłaby na głowę te panie (z całym szacunkiem), a Ty masz pięknie zadbaną buzię i zgadzam się, że Twoje makijaże urywają dupę w porównaniu z tym, co zaprezentowała, choć akurat ja bym się obsikała z radości, jakby mnie ktoś nauczył wykonywać choćby i taki makijaż, jaki pani zaprezentowała :)
OdpowiedzUsuńmi sie wydaje, ze ona nie odwazyla sie... wiadomo glownie przeszkolona byla w robieniu wlasnie takiego uniwersalnego makijazu, to nie sa typowe wizazystki, tylko przedstawicielki firm kosmetyczych i glownie chodzi o to, zeby przy okazji jak najwiecej produktow "rozprowadzila" wsrod klientek... ;))
UsuńFajne koszulki:-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten makijaż!
Dobrze jest mieć czasem taki dzień wolny, przeznaczony tylko na zakupki i inne przyjemności ;-)
Mam nadzieje, że pani od Chanel nie usłyszała o tylko pomiziać :) Ale makijaż oka ładny, tylko nie nadzwyczajny ;) Cóż jak jest okazja to i ja bym skorzystała, ale u mnie w Dougim takie sępy, że człowiek ledwo wjedzie już ochrona się gapi, a babki patrzą jak na nieudacznika... Żeby u mnie wejść do Douga i spokojnie coś obejrzeć musiałabym chyba ubrać się w najlepsze firmowe ciuchy i arystokratkę udawać, to by mi spokój dały :)
OdpowiedzUsuńu mnie to zalezy od dougiego... najgorzej jest w Norymberdze, bo tam jeszcze nie wejde porzednie a sepy juz kraza ;))
UsuńTwoje dużo ładniejsze! Pokaż koniecznie co Ci się udało upolować :)
OdpowiedzUsuńTo Ty powinnaś ludzi malować a nie oni Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńładne ciuszkowe zakupy :)
o nie nie... ja bym sie nie odwazyla kogos malowac, bo to wcale nie takie proste :D
UsuńCudne buty kupiłaś. :)
OdpowiedzUsuńTe dwie bluzeczki od lewej piękne:)) I balerinki!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to zdjęcie poniżej makijażu to Twoja robota!
udany wypad:) musze zobaczyc czy u nasmaja ta szara koszulke z h&m bardzo fajowa:) widze ze zlapalas kredki Chanel, uzywam wciaz tej zielonej na dolnej linii rzes, nosze do niej zielony szal w groszki i jestem szczypiorkiem:)
OdpowiedzUsuńkoszulka jest swietna... luznia i przewiewna... idealna na rower :D
UsuńŁadnemu, to i we wszystkim ładnie :)
OdpowiedzUsuńKoszulka z cekinową buźką też wpadła mi w oko :)
Ja niestety mieszkam w wieśniackim kraju... Jak być zobaczyła te ,,wiedźmy'' co uważają się na makijażystki to byś uciekała gdzie pieprz rośnie!
OdpowiedzUsuńNigdy nie dam się dotknąć komuś kto wygląda gorzej niż ja w makijażu z dnia poprzedniego i zapitej nocy...
Serio podkład ciemny i szyja biała, panda pod oczami, odklejające się sztuczne rzęsy, namalowane brwi, poklejony błyszczyk... i natapirowane włosy nawet u Diorówek...
Tylko Tobie pozazdrościć!
ja ogolnie tez nie jestem zbyt chetna na takie eksperymenty ale ta dziewczyna wygladala bardzo ladnie i chanelowo :D ... wiec mnie to przekonalo zeby oddac sie w jej rece :))
Usuńbardzo ładne balerinki :) wyglądają na mięciutkie i wygodne :)
OdpowiedzUsuńa z tym makijażem wcale nie tak źle, mi się tam podoba jak wyglądasz, ale wiadomo, samemu człowiek pomaluje się najlepiej, bo zna swoje dobre i te słabsze strony. ;)
o mi sie ten makijaz podoba, pomijajac ten ciemny podklad ;) ... ale myslalam, ze sie odwazy na cos mocniejszego, bo ja powiedzialam, ze daje jej wolna reke... wybralam sobie tylko kolor paletki :)
Usuńuwielbiam balerinki:))) i bardzo mi się podoba środkowa bluzka:) nie będzie to odkrywcze stwierdzenie, ale masz oko do fajnych rzeczy i już kolejne zdobycze ze Street One mi się spodobują a nawet nie wiem czy w Polandii jest sklep Street One:(
OdpowiedzUsuńo tego tez nie wiem czy w pl jest Street One... balerinki tez uwielbiam, bo ja ogolnie jestem smigacz, wiec potrzebuje plaskich butow, pomijajac, ze w obcasach nie potrafie prowadzic :P
UsuńKobiety w drogeriach zawsze dają za ciemne podkłady:/ to chyba ich skrzywienie...boją się, ze powiedzą klience - pani, to biała jak ściana i damy tu taki jaśniutki podkład...boją się urazić naszą bladość czy co?:D
OdpowiedzUsuńno wlasnie ja nie wiem co to jest... ale nawet nie spojrzala dokladnie czy podklad dobrze pasuje, wystarczyloby zeby go wymieszala z jasniejszym :)
Usuńto narobiłaś pani niespodzianek, owszem malujesz się równie ładnie i nieraz piękniej:) ale to fakt osobą, które się na codzień malują trudno dogodzić,
OdpowiedzUsuńmiałam iść na makijaż chanel ostatnio, ale z pracy nie zdążyłam się wyrwać;( ah szkoda...
ja sie wcale nie czepialam, ja jej nawet dalam wolna reke i powiedzialam, ze moze tez mocniejszy makijaz zrobic, bo mi to nie przeszkadza ale chyba sie obawiala hehe...
UsuńTwoje makijaże podobają mi się bardziej :P Butki fajne!
OdpowiedzUsuńja chyba tez wole swoje hehe... ale fajnie bylo sobie posiedziec i popatrzec jak ktos to robi ;)
UsuńPrzepiękne balerinki! Cienie też świetne.
OdpowiedzUsuńTwoje makijaże o niebo lepsze, chociaż i tak całkiem nieźle, jak na to czego czasami można się spodziewać po makijażu w drogerii. :) Mnie też wiosenna kolekcja Chanel kusi, ale potrfel błaga o litość...
OdpowiedzUsuńJeśli można spytać - ile masz lat? :) zaciekawiła mnie anegdotka o zaskoczonej wizażystce.
W sumie to perfumeria a nie drogeria... no i to byla makijazystka z Chanel :P ... ale ogolnie to makijaz wygladal ok i pani sie przylozyla... Ja i tak podziwiam osoby, ktore podejmuja sie malowania innych, bo to nie takie proste :)
UsuńMam 36 lat
tylko metrykalnie ..:P
UsuńKochana to ile to masz latek co?:)
OdpowiedzUsuńTwoje makijaże podobają mi się bardziej:) Zakupy extra, z chęcią poszukam tej bluzki z M :)
Bluzka swietna i niedroga :)) ... a latek to mam 36 :)
UsuńSkoro Ty smiesz pisac, ze w dziedzinie makijazu jestes amatorka to kim ja w takim razie jestem?! Chyba kompletnym laikiem... I wlasnie z tego wzgledu chetniej daje sie komus pomalowac niz Ty. Z roznym efektem. Ostanio jak mnie pani w MAC umalowala to wstydzilam sie po molu chodzic z moimi rumianymi polikami. Chyba jej sie za duzo nalozylo tego rozu. Tez uwazalam, ze potrafilabym lepiej, mimo ze moje zdolnosci sa nijakie.
OdpowiedzUsuńdlatego ja ogolnie mam obawy zeby oddac sie w czyjes rece ;) ... tu widzialam, ze dziewczyna fajnie wyglada i mialam nadzieje, ze Chanel ja odpowiednio wyszkolilo ;)
UsuńPoka, poka te szanele:D
OdpowiedzUsuńOK, tak serio to nie wiem, czy chcę wiedzieć, cóż to za cudowności, ale chętnie popatrzę:D
pokaze... jak bede miala czas zeby je obfocic :D
UsuńAle też jestem w szoku, jaką Ty masz gładką twarz D: Też chcę tak wyglądać przez najbliższe 20 lat :P
OdpowiedzUsuń