O mojej fascynacji olejem kokosowym pisalam tutaj. I jestem jego wierna fanka, miedzy innymi nalesnikow, ktore na nim smaze ;) ... ale w dalszym ciagu uzywam glownie w lazience. O wlasciwosciach oleju kokosowego tez juz pisalam, wiec nie bede sie powtarzac ale chcialam wam dzis pokazac moja nowa milosc :)
Ölmühle Solling |
Produkt dosc niepozorny w otoczeniu tych roznych blyskotek. Zapakowany w kartonik z przerobionego wtornie papieru. Recznie robione mydelko kokosowe. To od paru tygodni moj zdecydowany faworyt jezeli chodzi o mycie twarzy... zarowno rano i wieczorem.
Skonczyl mi sie produkt do mycia twarzy i tak dumalam nad tym co by tu kupic... az mnie olsnilo i zaczelam szukac mydelek. Nie wiem kiedy ostatnio uzywalam mydlo w kostce ale to juz wieki minely. Ale wlasnie tym razem postawilam na prostote i wlasciwosci oleju kokosowego.
Coz moge powiedziec... po prostu je uwielbiam. Nie tak latwo bylo je znalezc, mam wrazenie, ze w pl jest wiecej przeroznych mydlarni, ktore maja w ofercie recznie robione mydla. W koncu udalo mi sie znalezc takie co mnie zaciekawilo. Sa to mydelka z Ölmühle Solling i oprocz roznych innych produktow naturalnych typu oleje, miod itp. maja wlasnie mydla kokosowe. Kostka 100g kosztuje ca. 4,50 € ... dostepne sa rozne rodzaje: z zapachem lawendowym lub migdalowym, naturalnym jedwabiem, melisa. Ja sie zdecydowalam na mydelko bez zadnych dodatkow.
Dlatego tez zapach jest typowo mydlany ale zupelnie mi to nie przeszkadza. Mydlo samo w sobie jest bez zapachu. Rewelacyjnie sie pieni i jest bardzo wydajne. Moja skora je uwielbia... uzywam glownie do mycia twarzy i choc uwazam zeby nie dostalo sie do oka, to zmywam przy czesciowo makijaz przy jego pomocy. Moja skora sie uspokoila i zobaczymy jak to bedzie dalej. Wiadomo nie oczekuje nie wiadomo jakich efektow po paru tygodniach uzywania, w koncu to tylko mydlo. Mozna tez uzywac go do mycia wlosow ale ja nie probowalam. W kazdym razie do cer problematycznych, wrazliwych i ze sklonnosciami do wypryskow to jest to bardzo dobra alternatywa... i stosunkowo korzystna jezeli porowna sie cene do wydajnosci. Ja na pewno przez jakis czas pozostane przy moim mydelku :)
nie lubię zapachu kokosa,ale działa na włosy świetnie:)!
OdpowiedzUsuńJa lubie ale czystego oleju kokosowego :)) mydelko nie ma w ogole zapachu :))
UsuńBardzo lubię olej kokosowy, nie tylko w kuchni (choć też używam głównie do smażenia. I do włosów!). :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam też naturalne mydełka i chętnie spróbowałabym tych.
Szkoda, że są niedostępne w Polsce, ale jeśli je znajdę będąc w Niemczech, to na pewno moje będzie któreś (albo kilka).
Polskie mydlarnie tez maja mydla kokosowe :))
UsuńO kurcze, ale zazdroszczę tego mydełka, wygląda rewelacyjnie. Szkoda, że nie są dostępne w PL
OdpowiedzUsuńTo nie ale rozne inne kokosowe... wiele mydlarni ma tego typu mydla w ofercie :)
UsuńPodziwiam, ja sobie nie wyobrażam życia bez mydła w kostce.
OdpowiedzUsuńdla mnie ogolnie mydla w kostkach sa niepraktyczne i zupelnie zbedne, tym bardziej takie zwykle mydla... ale naturalne wiadomo to inna bajka :))
Usuńpo Twoim poście o oleju kokosowym kupiłam wielki słoik z BioPlanet i nie rozstaję się z nim, jest rewelacyjny, a raczej działa rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńtez go uwielbiam :)) ... i o dziwo bardzo wydajny jest :D
UsuńJa muszę w końcu kupić olejek kokosowy:-)
OdpowiedzUsuńolej... czysty na zimno tloczony olej :D
UsuńGdzie kupilas to mydelko?
OdpowiedzUsuńNa amazonie :) ale wrzuculam tez pod zdjeciem link do sklepu...
UsuńMoje włosy nie polubiły się z tym olejkiem, niestety, za to faktycznie naleśniki wychodzą na nim super. Mydełko brzmi ciekawie, szczególnie jeśli ktoś przywiązuje wagę do tego, co ląduje na jego twarzy i lubi naturalne składniki. Na pewno się za nim rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńja ogolnie jak wiadomo lubie sie z chemia ;) ... ale olej kokosowy lubie jeszcze bardziej :P
UsuńJa zapachu kokosa nie lubię
OdpowiedzUsuńw tym przypadku to nie ma znaczenia, bo mydlo nie ma zapachu... tak jak napisalam, pachnie na mydlo... wiec w sumie calkiem przecietnie ;)
UsuńKokosika po Twoim wpisie i ja zakupiłam i też się smaruję az furczy .Uwielbiam ,zwłaszcza po peelingu .Czuje się jak Rafaello od Ferrero :P
OdpowiedzUsuńczysty olej uwielbiam... lapie sie na tym, ze jak cos robie to go podjadam :P
UsuńOlej kokosowy mnie tak zapycha, że normalnie w oczach widzę jak rosną guzy :P Ale ogólnie super rzecz, może bym sobie coś takiego sprawiła, ale dla ciała? Bo zapach uwielbiam~!
OdpowiedzUsuńto mydlo nie pachnie :P
UsuńMusi to być super sprawa! Dzięki za linka :D popatrzę co tam w sklepie mają i chyba sobie również zamówię, ostatnio mam same problemy z cerą może przy tym mydełku trochę mi się uspokoi :(
OdpowiedzUsuńja nie wiem czy te rozne mydla maja rozne wlasciwosci... kusi mnie dla odmiany ten o zapachu migdalowym albo z naturalnym jedwabiem... ale to pomysle przy nastepnym zamowieniu :))
Usuńbardzo lubię olej kokosowy, mam wielki słój.
OdpowiedzUsuńtez bardzo lubie... jest uniwersalny :D
Usuńkupiłam dzisiaj ten olej kokosowy ( dokładnie ten o którym piszesz w linku) i mam nadzieję, że będę podobnie zachwycona ! w ogóle super post, dużo się dowiedziałam o zastosowaniu oleju ( na początku myślałam tylko o włosach ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam !
niech Ci dobrze sluzy :)
UsuńKocham zapach kokosa! :)
OdpowiedzUsuńja tez... ale prawdziwy kokosowy zapach, nie jakies tak spocone kokosy ;)))
UsuńLubie kokosowe zapachy :)Miałam kokosowy olejek do włosów i bardzo dobrze mi służył, widzę, ze to dobra propozycja dla mojej twarzy:)
OdpowiedzUsuńto mydlo nie pachnie :P ale jest swietne :D
UsuńJa tez zakochałam się w olejku kokosowym do ciała, dzieki za link:* Poczytam, ja teraz katuje toz Organique ale Alma czeka.Do smażenia jeszcze nie uzywałam ale chetnie spróbuję.
OdpowiedzUsuńA mydełka do twarzy czy włosów uwielbiam głównie Dove i Lush.Dougi miał takie mydła recznie robione toskańskie chyba
ja w ogole nie lubie mydel w kostkach, do rak uzywam w plynie a do twarzy i tak od wiekow uzywalam produktow do niej przeznaczonych :))
UsuńBaaaardzo lubię kokosowe dobroci :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńUwielbiam olej kokosowy do ciała:)
OdpowiedzUsuńja tez :))
Usuńkokos uwielbiam - w mydełkach, w oleju, taki świeży lubię jeść, no i rafaello też lubię :D
OdpowiedzUsuńa jeżeli chodzi o bezzapachowe mydła to też używam, czasami 'czuję przesyt' zapachowy, wówczas takie są idealne :)
tak sie zastanawialam czy mydelko bedzie pachniec ale w sumie nie przeszkadza mi to, ze jest wlasnie bezzapachowe :) tak jak napisalas, czasami trzeba odpoczac od tych wszystkich zapachow na twarzy :)
Usuńojaaa, kokosowe mydełko! też pożądam namiętnie! :-)
OdpowiedzUsuńpolecam :))
UsuńOprócz olejku kokosowego uwielbiam także mleko kokosowe, a dodane do curry .....no to już czysta poezja jest :-)
OdpowiedzUsuńno wlasnie ja ze mlekiem nie przepadam :P
UsuńCiekawy pomysł! Na razie poluję na masło kokosowe i jak ono się u mnie sprawdzi to pomyślę też o takiej kosteczce :)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie wole czyste wyroby kokosowe... nie za mocno przetworzone ;)) chyba, ze takie bardziej naturalne maselko, to tez bym chetnie przygarnela :)
UsuńJa również uwielbiam olej kokosowy to moje wielkie love :)) dzięki twojemu postowi spróbowałam go na twarzy(nakładam jako krem na noc)moja skóra jets boska bardzo dziękuje
OdpowiedzUsuńprawda... boski jest :))) a do tego ten zapach :D
UsuńJa tez nie lubie sie z mydlami w kostkach, ale dzis sobie zakupilam slynne aleppo:) Jak wroce do domku to tez wejde do mydlerni co u mnie dostepna- moze mi sie uda tez dorwac takie kokosowe:)
OdpowiedzUsuńczytalam juz sporo o tym aleppo ale jakos mnie nie przekonalo, bo potem jak kupie to nie uzywam :] ale kokosa kocham, wiec sie skusilam :)
Usuńrozszalałaś się Kokosanko :) ja nie lubię ani myć twarzy wodą, anie tym bardziej mydłem.. użyłam kiedyś kilka razy Lushowych mydeł do twarzy i to jednak nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńja lubie :P ... bez wody sie nie da hehe...
UsuńBrzmia niezle. U nas oczywiscie takich nie ma :/.
OdpowiedzUsuńGlitter na pewno sa :))) wystarczy wpisac w google mydlo kokosowe :D
UsuńLubię kosmetyki oparte na oleju kokosowym, ale moja twarz nie przepada za mydłami. Za to dłonie i ciało dobrze reagują na naturalne kostki:)
OdpowiedzUsuńja ogolnie uwielbiam olej kokosowy... i samego kokosa tez, pomijajac wode kokosowa, ktorej nie jestem w stanie przelknac ;))
UsuńAle mnie zaciekawiłaś tym mydełkiem...szkoda, że ciężko je dostać ;(
OdpowiedzUsuńnie tak ciezko... trzeba tylko popatrzec dookola, wiele polskich mydlarni ma takie w ofercie :))
UsuńBardzo ciekawe, wiekszosc mydel jest naladowana chemia :( ale i tak lubie mydla w kostce. Moje ulubione to Imperial Leather i DOve.
OdpowiedzUsuńNo dobrze... chemią... A mydło to niby co? Piękna reakcja chemiczna: olej kokosowy + NaOH. Ja lubię takie mydła. Sama robię z ludźmi na warsztatach mydlarskich. Ale to jednak chemia.
UsuńJeśli chcesz 100% natury polecam ekstrakt z korzenia mydlnicy. Myje gdyz zawiera saponiny.
BWD mysle, ze Baby Jane Hudson chodzilo o te wszystkie dodatkowe skladniki, ktore firmy pakuja w mydla, tu przynajmniej jest olej kokosowy ;)
UsuńMoja twarz nie lubi mydełek ale dłonie jak najbardziej! W kostce używam mydełka dove i sprawdza sie rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuje! :*
moja na szczescie lubi :)) kostkowych mydel nie uzywalam w sumie, do rak to siegam po mydlo w plynie :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńi po co ta reklama...
Usuń