W zeszlym roku jakos przegapilam i nie wstawilam sylwestrowo - imprezowego makijazu ale jakby nie bylo dalej raz w roku sprawdzam, czy nie wyszlam z wprawy i czy potrafie jeszcze machnac cos mocniejszego. I oczywiscie siegnelam po perlowe cienie, bo te po prostu kocham i na kazdym dobrze wygladaja, jak sie oczywiscie nie przesadzi ;)
Ja lubie mocne makijaze, nawet jak od jakiegos czasu nie robi ich zbyt czesto ale ten nadaje sie zarowno na impreze jak i na wieczor, wiadomo na zdjeciach staralam sie zeby bylo go porzadnie widac, na zywo byl po prostu idealny. Wlasnie zauwazylam, ze na zdjeciu nie ma podkladu. W dalszym ciagu namietnie uzywam D&G, o ktorym pisalam jakis czas temu. Moj niekonczacy sie Cristalline Chanel i kulki Guerlain daly mi efekt idealnej cery. I niech ktos powie, ze nie widac kulkowego efektu ha! Kolejnym produktem, ktory aktualnie katuje i nie potrafie skonczyc jest roz Chanel Rose Dust, ktory mam juz wiecznosc... dlatego tez staram sie go skonczyc ale nie jst to takie proste. Paletka korektorow z Mac, blyszczydlo Lancome (tez juz wycofane ehhh) i rewelacyjny tusz wodoodporny Chanel. Jak chce mocno podkreslic rzesy, to siegam wlasnie po niego. Calosc dopelnila Illamasqua Freak... kocham te perfumy niezmiennie.
Dobre pare minut siedzialam i zastanawialam sie jakie cienie uzyc. Poczatkowo siegnelam po UD ale moje oko zatrzymalo sie na tej paletce Inglota i wiedzialam, ze te cienie beda idealne. Uwielbiam... za jakosc, kolory, nasycenie ktore nie ginie przy rozcieraniu. Ten zestaw juz pokazywalam, numery cieni mozna znalezc w poscie... w etykietach pod "inglot" na pewno nie bedzie problemu ze znalezieniem, jezeli kogos zainteresuja. Dla przypomnienia zrobilam swatch... i jak tak na niego patrze, to nabieram ochoty na jakies inglotowe cienie ;). Uzylam ich na bazie z Zoeva, od dluzszego czasu sprawdza sie u mnie najlepiej.
Nigdy nie zrozumiem dlaczego firmy wycofuja swoje kultowe produtky. Fever Gloss byl takim kosmetykiem i zaden z nowych blyszczykow Lancome jakos mu nie dorownuje.
Uzylam wszystkich cieni z paletki, wspolgraja ze soba rewelacyjnie. Szkoda tylko, ze nie tak latwo zrobic im zdjecie przy sztucznym oswietleniu. Lampa pierscieniowa ciagle mi nie po drodze. Perla na zdjeciach czesto nie wychodzi tak intensywnie jak w rzeczywistosci.
Wiadomo... mozna by zrobic kreske linerem w zelu i przykleic rzesy wtedy byloby jeszcze bardziej imprezowo. Mozna taki makijaz podrasowac jakims pylkiem, zeby bylo wiecej blink blink. Wszystko zalezy od tego co potrzebujemy.
Bonusik... bo jakze inaczej ;)
A przy okazji, zycze Wam dobrego i zdrowego Nowego Roku :*
Pięknie...chyba dawno nie było Twoich makijaży:)
OdpowiedzUsuńPomyślności w Nowym Roku!
Bardzo dawno... jakos brak czasu albo checi/sily ;)
UsuńEfekt końcowy cudowny...
OdpowiedzUsuńI o to chodzilo :) :*
UsuńStanowczo powinnaś częściej wrzucać takie inspirujące foty <3
OdpowiedzUsuńPieknie wyszło i Ty piękna . Nic Cie ten ząb czasu nie kąsa !
Bo ja sie sypie wewnetrznie ;P ... z zewnatrz jestem dobrze zakonserwowana hehe...
UsuńSuper Ci wyszlo, ale to juz na IG pisalam <3 Kurde, musze w koncu skompletowac sobie paletke cieni z Inglot... Zawsze zapominam o tej marce jakos, gdy jestem na zakupach. Tez nie rozumiem, czemu marki wycofuja swoje najlepsze produkty, a potem na ich miejsce funduja nam przecietniaki, badz jeszcze gorzej- bubelki :/
OdpowiedzUsuńJa mam sporo inglotowych cieni... nawet maty sa przyzwoite :)
UsuńJa tego nie rozumiem dlaczego wycofuja zawsze te najlepsze produkty a te co byly byle jakie od poczatku, czasami sa cala wiecznosc dostepne :/
Super makeup :) szczegolnie fajny ten jasny, opalizujacy fiolet na srodku powieki.. Szczesliwego Nowego Roku i dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńOn w sumie nie jest opalizujacy... to perla ale na zdjeciach sie mieni :)
UsuńBardzo ładny makijaż. Twoja cera i oczy idealnie wyglądają w takich cieniach.
OdpowiedzUsuńFiolety i bordo zawsze byly moimi ulubionymi kolorami :)
UsuńPrzepiękny makijaż i śliczna Ty <3 :) Szczęśliwości w NR :*
OdpowiedzUsuńDziekuje i wzajemnie :* :)))
Usuńmoje kolorki :) absolutnie cudowne oczko :*
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam... fiolety sa boskie :)
Usuń:*
Piękne odcienie, ale ja musiałabym niestety odrzucić szarości i grafity :) kusi mnie skomponowanie własnej paletki z Inglota... ale muszę jeszcze trochę odłożyć :)
OdpowiedzUsuńJa oprocz fioletow kocham szarosci ;) ... ale wiadomo, kazdej z nas pasuje cos innego :)
UsuńCudowny makijaż no i zdjęcia . A paleta cienie to moje kolory .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie .
Dziekuje :) ... ja bardzo lubie takie kolory na oku
UsuńMakijaż bomba i te Twoje niebieskie oczy, daje like'a ;) Cienie Inglot są bardzo dobre, ale te znam, bardziej ciekawi mnie zapach, nie miałam okazji powąchać... w Londynie widziałam tylko kolorówkę Illamasqua i zapachy pewnie gdzieś mi umknęły.
OdpowiedzUsuń:* ... ja kiedys kupilam pare rzeczy online i dostalam probke, powachalam i przepadlam. Uwielbiam *.*
Usuńjejku. Te oczęta! <3
OdpowiedzUsuńJa mam kilka cieni Inglota ale niestety nie ma tu miłości. Szkoda bo gama kolorystyczna jest wow...
reszta za to - <3 Kulki dają efekt i ja go u siebie widzę, więc ;)
:* ... mi na szczescie podeszly, mam w sumie sporo inglotowych cieni i wszystkie sie dobrze sprawuja :)
Usuń