Zainteresowaly mnie w momencie, gdy gdzies przez przypadke w sieci zobaczylam opakowania. Wiadomo na co sroka leci ;) ... i jak juz cos w oko wpadnie, to musi sie przyjrzec temu dokladniej. Z tym, ze okazalo sie to niemozliwe. Wtedy jeszcze nie byly dostepne. Wczoraj podczas buszowania po sklepach w Norymberdze, natknelam sie na nie w DM.
Mayballine Color Elixir dostepne sa u mnie w 11 kolorach, choc mi sie wczoraj wydawalo, ze mniej tego bylo ale wiadomo ja sie glownie na rozowych odcieniach skupilam, wiec reszta mi umknela ;)
Opakowania wzorowane tak troche na Dior Fluid Stick, ogolnie to bardzo podobny produkt. Okreslany przez producenta jako lakier o wlasciwosciach balsamu pielegnujacego.
Zdecydowalam sie na trzy kolory i pewnie z ciekawosci wzielabym wiecej, gdyby nie to, ze kosztuja prawie 10€ za sztuke a w opakowaniu mamy 5 ml... co na produkt drogeryjny nie jest mala cena.
Dwa kolory od lewej zaliczaja sie do rozowych odcieni, ten po prawej to nudziak.
Jak widac do nakladania mamy pacynke. Pigmentacje maja calkiem konkretna i z tego co widzialam nawet te ciemne kolory bardzo fajnie sie prezentuja.
Blyszczyki maja mikroskopijne i niewyczuwalne drobinki. Czego nie widac gdy patrzymy na opakowanie, bo wyglada to tak jakby to bylo wypelnione farba dla lepszego oddania koloru i zachowania ksztaltu... mi to osobiscie nie przeszkadza ale pewnie by mnie to troche zirytowalo gdybym szukala kompletnie bezdrobinkowych blyszczydel. Na szczescie sa testery i mozna do woli probowac :)
705 Blush Essence
105 Petal Plush
725 Carmel Infused
Na moich jasnych ustach ten nudkowy carmel tez wypada troche rozowawo, ja bym powiedziala, ze to bardziej brudna roza jak carmel... w kazdym badz razie kolor jest piekny i taki bardzo moj.
Po tym jak pokazalam wczoraj na insta i fb, to dziewczyny napisaly, ze one sie kleja. No i kurcze nie rozumiem dlaczego... bo jak dla mnie to one sie nie kleja. Wiadomo ja nie cierpie klejuchow. Te sa jak najbardziej w porzadku. Tak samo zachowuja sie lakiery Shiseido czy wspomniany juz Dior. To juz Cremsheen Glass od MAC klei sie bardziej jak te. Wiadomo one maja byc jak lakiery, wiec powinny byc bardziej trwale i co za tym idzie, zawsze beda mialy troche inna konsystencje jak zwykly typowy blyszczyk. Jedynie zauwazylam, jak robilam swatche... jak wytarlam blyszczyk zeby nalozyc kolejny, to to co siedzialo na ustach, trzymalo sie na nich dosc mocno i w tym momencie faktycznie kleilo sie troche bardziej. Z tym, ze jak nakladam normalnie do noszenia to nie wycieram tego po chwili chusteczka... wiec tego problemu tez nie mam. Zdjecia do posta robilam rano i tak sobie do teraz myziam blyszczydla w celu lepszego poznania i naprawde nie mogle o nich nic zlego powiedziec. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i przypuszczam, ze bedzie mi sie je bardzo milo uzywalo.
Prezentują się bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuńPrawda :)
UsuńKusisz.... :) Bardzo ładnie prezentują się na ustach :)
OdpowiedzUsuńMi tez sie bardzo podoba :))
UsuńCzyli mam sobie kupić?:)
OdpowiedzUsuń705 jest cudna a ten drugi różowy kolor wygląda jak jego jaśniejsza wersja,carmelek też niczego sobie.
Najlepiej przetestowac ;))
UsuńU mnie jeszcze nie widziałam, ale czekam na nie:)
OdpowiedzUsuńU mnie dopiero sie pokazaly :))
UsuńŁadnie się prezentują, chociaż niewielka jest pomiędzy nimi różnica kolorystyczna :)
OdpowiedzUsuńWszystko zalezy od tego jakie kolory sie wybierze :P
Usuńpewnie sięgnę po jakiś nude albo 105 ;) Bo wyglądają ciekawie.
OdpowiedzUsuńMi sie w sumie wszystkie podobaja ale w ciemnychkolorach zle wygladam :)
UsuńBardzo moje kolory, ale też myślałam, że na ustach wyjdą ciemniejsze – modeleczki z folderu jak zwykle ściemniają ;)
OdpowiedzUsuńTe jasne wygladaja tak jak oczekiwalam :)) ... ciemne na pewno wygladaja intensywniej, z tego co widacna swatchach w necie :)
UsuńKarmel mi się podoba! W ogóle najbardziej z tej palety ciągnie mnie do nudziaków. Musze się za nimi rozejrzeć (heh, tak jakbym nie miała wystarczająco mazideł) ;)
OdpowiedzUsuńMnie tez zawsze do nudziakow ciagnie ;))
Usuńale śliczności :))
OdpowiedzUsuńcacuszka ;)
UsuńKuszą.. a jeszcze u mnie nie ma :(
OdpowiedzUsuńPewnie sie pojawia :))
UsuńW Polsce oczywiście pewnie zawitają za rok. Jak dobrze pójdzie.
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona youtuberka Essiebutton bardzo je chwaliła i narobiła mi na nie ochoty. Kolory są przepiękne. Każda znajdzie coś dla się siebie :)
Dokladnie... i za to maja duzy plus :)) bo naprawde kazda cos dla siebie znadzie :) ... nawet jezeli w europie jak zawsze bedzie okrojona ilosc kolorow
UsuńFajnie wyglądają na ustach. Najbardziej podoba mi się kolor z numerkiem 725 :)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za 725 Carmel Infused!
OdpowiedzUsuńNie lubie blyszczykow, ale kurcze skusilas mnie na pewno jak tylko zobacze to kpie.
OdpowiedzUsuńmuszę rozejrzeć się za czerwienią i fuksją ;)
OdpowiedzUsuńSkleja, nie skleja, grunt że wygląda pięknie. Cudny jest :)
OdpowiedzUsuńhehe... dokladnie :)
Usuń725 Carmel Infused bardzo mi się podoba i muszę je koniecznie zamacać jak na nie trafię :)
OdpowiedzUsuńW sumie Ty moglabys wszystkie kolory kupic ;)) ... bo pasuja Ci zarowno delikatne jak i mocniejsze kolory :)
Usuńmmmmmm mi sie te kolorowe spodobaly :D:D piekne
OdpowiedzUsuńTobie te mocnejsze kolory beda swietnie pasowac :))
UsuńKuszą mnie bardzo, ale w PL wiadomo jak z nowościami;) trzeba poczekać i może akurat się znajdą:D
OdpowiedzUsuńTyle czasu na nie czekałam, a pojawiły się chwilę po moim wyjeździe z Niemiec... Ehh nie ma lekko ;)
OdpowiedzUsuńTo sie nazywa pech :) ... na szczescie to nie LE, wiec jak nie teraz to przy nastepnej wizycie :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDaruj sobie ta autoreklame :/
Usuńte nudziaki nie do końca w moim klimacie jak pewnie wiesz, ale te fuksje i czerwienie...
OdpowiedzUsuńtylko tak jak dziewczyny wyżej pisały, jeśli wejdą tak szybko do nas jak weszły Color Vivids, to za rok będzie opcją najszybszą, choć obstawiałabym za 2 lata :/ Ile ja się naczekałam na te Vivids....
No tak... te pozostale kolory to jak dla Ciebie robione :))
UsuńFaktycznie na ustach wyglądają obłędnie aż mi, żel teraz że oddałam; ale faktycznie one mi się lepiły, zobaczę jeszcze wersję europejską, jestem bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńTo lepienie sie wystepuje u mnie ale tez nie zawsze... z tym, ze nie po naloezeniu a po dluzszym czasie jak na ustach pozostaje ta pielegnujaca wartstwa ale prawde mowiac mimo wszystko wcale mi to nie przeszkadza :D
UsuńCarAmel najpiękniejsza :)
OdpowiedzUsuńOpakowania troszke podobne do lancome color fever gloss :) Nie wiem czy sa dostepne w UK, ale na pewno sie za nimi rozjerze!
OdpowiedzUsuńrozejrze* mialo byc ;)
UsuńZ tego co wiem, to sa dostepne :)
UsuńMyślałam, że różowiaczki mi się tylko spodobają, ale ten nudziaczek na ustach też wygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńOne w sumie wszystkie sa sliczne :))
UsuńW sumie tak :D
UsuńDla mnie zbyt Nude, ale jako dodatek do makijażu ust czemu nie :)
OdpowiedzUsuńMocne kolory tez maja, tylko ja takich nie lubie :)
Usuńciekawe jak prezentują się te mocniejsze kolory:)
OdpowiedzUsuńSwatche mozna w necie znalezc :)
UsuńOpakowania zachwycające kolorystyczne propozycje też ekstra, podoba mi się wszystkie, ale najbardziej Carmel na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńTaki idealny nudek :))
UsuńAle piękne, będą moje, a już na pewno Petal Plush ;))
OdpowiedzUsuńPetal Plush zlapalam jako pierwszy :D
Usuńgdyby były bez drobinek to byłyby idealne.
OdpowiedzUsuńo tak... ale na szczescie te drobinki mi nie przeszkadzaja specjalnie :)
UsuńBędę ich wyczekiwać, bo na razie jeszcze ich nie widziałam, a wyglądają fajnie :))
OdpowiedzUsuń