Od jakiegos czasu uzywam juz tego maselka, wiec pomyslalam, ze czas najwyzszy cos o nim napisac. To byl produkt, ktory najbardziej mnie interesowal i bardzo sie ucieszylam jak sie okazalo, ze bede mogla je przetestowac. Tak jak pozostale produkty tej firmy dostalam maselko od firmy Flax.
Mythos Body Butter olive + vanilla&coconut zamkniete jest w prostym plastikowym opakowaniu. Zawartosc to 200ml. Wg producenta naturalnie nawilza i odzywia skore. Intensywnie wygladza pozostawiajac skore miekka i aksamitna w dotyku.
Sklad jest dosc dlugi... wsrod substancji aktywnych znajdziemy masło oliwkowe, wanilia, kokos, masło shea, aloes, olejek migdałowy, lecytyna, morszczyn, witamina E. Produkt wolny od parabenów, silikonów i GMO EDTA, BHT, barwników syntetycznych.
Jak widac zuzywanie idzie mi calkiem dobrze ale w sumie nic dziwnego, bo bardzo sie z tym maselkiem poubilam i przewaznie wlasnie po nie siegam. Konsystencja typowa dla tego typu produktow... chocaz moze w tym przypadku jest to bardziej budyn jak maslo ;)
Dobrze sie rozsmarowywuje i szybko wchlania. Nie pozostawia filmu i ciuchy sie nie kleja do ciala. Z nawilzeniem skory normalnej radzi sobie calkiem dobrze ale nie jestem pewna czy sucharek tez bylby zadowolony.
Jedyne co mnie zaskoczylo to zapach. Ja sie na nic nie nastawialam... choc wiadomo wanilia i kokos bylyby mile widziane. Maslo pachnie hmmm... dziwnie, bo kompletnie nie potrafie tego zdefiniowac ale calkiem mozliwe, ze wymieszanie tych skladnikow wlasnie taki zapach daje. Bo nie widze w skladzie, zeby byly jakies substancje zapachowe dodane, chyba ze sa sprytnie ukryte i moje oko ich nie wypatrzylo. Mi ten zapach nie przeszkadza, nie zalicze go do upierdliwych lub takich, ktore mi uniemozliwiaja korzystanie z kosmetyku. Bo to byloby szkoda... to maselko zdecydowanie wygrywa u mnie w porownaniu np. z TBS. Ktorych zapachy rzadko kiedy mnie porywaja a jak juz, to potem dosc szybko mecza. To przede wszystki spelnia swoje zadanie i calkiem mozliwe, ze zagosci ponownie w mojej lazience. Interesuja mnie tez inne wydania, bo firma ma w swojej ofercie pare ciekawych maselek.
całkiem fajny :P
OdpowiedzUsuńja je lubie :)
UsuńBardzo kuszą mnie te masełka. ;) Jak wykończę moje gigantyczne zapasy podobnych produktów to na pewno się na nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńsprobowac zawsze mozna... tym bardziej, ze maja czesto obnizki wiec mozna skorzystac :)
UsuńOliwka, wanilia i kokos brzmią smakowicie i bardzo obiecująco jeśli chodzi o pielęgnację
OdpowiedzUsuńtylko ze nie pachnie ani waniliowo ani kokosowo :P ... ale przynajmniej u mnie sie sprawdza jezeli chodzi o dzialanie :D
Usuńczasem oliwka w składzie jest na tylee silna ze pachnie tak dziwnie, ja okreslam jak zjełczałe masło:P
Usuń"dobrze sie rozsmarowywuje i szybko wchlania. Nie pozostawia filmu"
OdpowiedzUsuńto chyba używałyśmy innego kosmetyku :D
wydaje mi sie, ze to tez zalezy od skory... ja nie mam problemu :D dlatego tez sie z nim bardzo polubilam, bo nie ma nic gorszego jak myziajacy sie krem, ktory sie nie chce wchlonac :P
UsuńMiałam napisać dokładnie to samo co Obsession - to masło wcale się u mnie nie wchłaniało ;o no i zapach też niestety nie zachwycił ...
UsuńMythos mnie zawiódł, nie mam ochoty na nic więcej tej firmy:(
OdpowiedzUsuńtak tez bywa... ja sie zrazilam do TBS i tez teraz omijam :)
UsuńNigdy nic z Mythos nie uzywalam i teraz widze po komentarzach, ze ma sprzeczne opinie.
OdpowiedzUsuńMaselko brzmi kuszaco pod wzgledem skladnikow i dzialania. Chcialabym, zeby ladnie pachnialo, ale po tym co napisalas, nie wiadomo w sumie jak ono pachnie :-/
Niestety go chyba w ciemno bym nie kupila.
Pozdrawiam i buziaki przesylam :*
dlatego ja sie ucieszylam, ze dostalam od firmy do testow, bo ten zapach faktycznie nie kazdemu podejdzie :)
UsuńZakupilam to maslo podczas urlopu, a sama wiesz, ze niestety nie sa one dostepne w DE, wiec tez zamowilam na flax. Fakt, zapach niezbyt przekonuje do zakupy. Dla mnie czuc troche mdla czemia, ale dzialanie rekompensuje ten zapach. Swietnie nawilza! Teraz u mnie w kolejce maselko mythos z miodzikiem.
OdpowiedzUsuńOstatnio trafilam na jakas niemiecka strona, ktora sprzedaje Mythos :) ... a jak to miodowe, tez tak dziwnie pachnie ??
UsuńNiestety tak. Specyficzny zapach, ale powoli przekonalam sie do niego i na skorze, po rozsmarowaniu jakos daje rade. W sumie masz racje, jak szukalam w necie Mythosa pojawialy sie sklepy online, ale wysylka byla z Grecji-czyli kosmiczne ceny za przesylke, albo ebay ale z przesylka 20euro. Pani z flax to bardzo sympatyczna osoba i wyslala mi maselka do Niemiec.
UsuńKusi mnie to masło, ale głownie przez zapach....;)
OdpowiedzUsuńhehe...
UsuńMuszę kiedyś wypróbować te masełka, bo słyszałam o nich bardzo skrajne opinie... Na razie jednak póki mam dostęp do TBS korzystam z niego jak mogę:)
OdpowiedzUsuńalbo sie kocha albo nienawidzi ;) ... ja niestety obrazilam sie na TBS, nie dosc ze u mnie srednio dzialaly, to jeszcze zapachy mi sie przewaznie nie podobaja :/
Usuńto prawda, zapach delikatnie mówiąc jest dziwny i nie każdy go pokocha
OdpowiedzUsuńjak go pierwszy raz powachalam to nie bylam pewna ale jak zaczelam uzywac, to wydal mi sie ok... znam gorsze ;))
UsuńMnie też zapachy TBS po chwili zaczynają męczyć....A to masełko zapowiada się ciekawie, może wersja z zieloną herbatą pachniałaby lepiej? :)
OdpowiedzUsuńWlasnie tez jestem ciekawa jak jest z zapachami pozostalych :)
Usuńczyli nie pachnie wanilią? :-) jeśli nie pachnie wanilią, to mogłabym pewnie używać, wszystko waniliowe przyprawia mnie o ciężki ból głowy
OdpowiedzUsuńja kocham wanilie ale w tym maselku w ogole jej nie czuje :P
UsuńMam je i też lubię :) Z tym zapachem to dziwna sprawa, bo podczas rozsmarowywania ta wanilia mi się taka plastikowa wydaje, ale po kilku minutach zapach się jakoś magicznie zmienia na skórze i wtedy już podoba mi się niesamowicie - pachnie lekko, naturalnie, ten kokos też wychodzi obok wanilii :)
OdpowiedzUsuńmuszę się zapoznać z ofertą Mythos, bo jest absolutnie nieznana :) choć póki co, mam takie zapasy pielęgnacyjne, że wyrzuty sumienia nie pozwalają na kupowanie kolejnych mazideł ;)
OdpowiedzUsuńBardzo kusi mnie ta marka... ale raczej w kwestii pielęgnacje włosów. To masło to chyba średniaczek, który dla mnie, sucharka, hitem nie będzie.
OdpowiedzUsuńJa z tych zapacho-lubnych, więc pewnie byłabym skonsternowana ;) Ale najważniejsze że dobrze robi skórze :)
OdpowiedzUsuńKocham to masełko, ja już dobijam w nm dna. Zapach jest specyficzny ale dla mnie bardzo pobudzający.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie nim, zwłaszcza, że może być lepsze od TBSowych.
OdpowiedzUsuńSkoro jest lepsze od TBS to jeśli będę miała okazję chętnie spróbuję ;) Poza tym mam takie wrażenie, że waniliowy TBS raczej się szybko nie wchłania i nie raz mi ubranie nim pachnie... wolałabym coś szybko się wchłaniającego i bez zapachu na ubraniach ;)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie, nigdy nie używałam teej marki, a zapach czasem się dziwnie utlenia:)
OdpowiedzUsuńZ Grecji pamiętam piwko o nazwie Mythos ;)
OdpowiedzUsuńjak będę miała okazję z pewnością zakupię :)
OdpowiedzUsuńLubię je :)
OdpowiedzUsuńmiałam peeling do ciała z tej firmy i jakoś pod razu ją "odlubiłam"...
OdpowiedzUsuń