Blyszczyki Chanel pojawiaja sie u mnie od czasu do czasu. Odkad zaczeli wypuszczac bezdrobinkowe to moja milosc do nich systematycznie sie poglebia. I tak tez tym razem nie moglam przejsc obojetnie obok aktualniej kolekcji. W oko wpadl mi bezowy nudziak... cos co lubie najbardziej.
Blyszczyki Chanel sa dosc geste, w pierwszym momencie moga sie wydac klejace ale na ustach pod wplywem ciepla dopasowuja sie idealnie. Do tego swietnie pielegnuja usta i nawet gdy zjem blyszczaca wartstwe, to usta nie wysychaja. W sumie maja w sobie wszystko to, co wymagam od blyszczydel.
Levres Scintillantes Glossimer w kolorze 206 Beige Star to wlasciwie bardziej taki pudrowy roz, choc pewnie cos z bezu tez ma w sobie. Uniwersalny i naprawde cudnie prezentujacy sie na ustach. W opakowaniu mamy 5,5g i standardowa pacynke do nakladania. Jak na razie zaden z blyszczykow nie zaczac z czasem wyciekac i mam nadzieje, ze tak tez pozostanie... nie cierpie upackanych opakowan a do tego wszystkiego co mam w kosmetyczce.
Na ponizszym zdjeciu dosc dobrze widac kremowosc i gestosc blyszczydla. O ile nasycenie koloru na dloni wypada dosc konkretnie, to jednak jest to blyszczyk a nie lakier, wiec efekt koncowy jest bardziej delikatny i wiele zalezy tez od naszego kolor ust.
Bonusik ;) ... trzasniety kotletem jakies 30 minut po nalozeniu.
Na pewno nie raz jeszcze skusze sie na blyszczyki tej firmy. Mimo swojej ceny sa tego warte a do tego wydajne. Ja dosc szybko zuzywam tego typu produkty, bo namietnie je uzywam ale w tym przypadku jestem bardzo zadowolona.
Ja póki co nie mam budżetu na produkty Chanel, ale błyszczyk jest bardzo ładny, tak naturalnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńNa wszystko przychodzi czas :) ... ja je lubie wlasnie za to jak wygladaja i pielegnuja usta :)
UsuńNosiłabym :D
OdpowiedzUsuńwierze :D
UsuńOdcień piękny , ale na produkt z Chanel na razie nie mam w planach wydać pięniędzy ;))) Bardzo mnie za to ciekawią błyszczyki żelowe z Sephory. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie nie ma Sephory, wiec ich blyszczyki sa mi obce :)
UsuńUwielbiam takie odcienie różu na ustach, piękny :)
OdpowiedzUsuńDokladnie jak ja :)
UsuńWygląda ciekawie na ustach ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczny kolor ;)
OdpowiedzUsuńco tu dużo pisać wygląda przepięknie :)
OdpowiedzUsuńNa Tobie takie odcienie zawsze wyglądają fenomenalnie, a raczej Ty w nich. Ja za to muszę być jak najdalej od róży na twarzy :D!
OdpowiedzUsuńW takich odcieniach czuje sie najlepiej :)
UsuńPiękny ma kolor, któy cudownie prezentuje się na ustach! I chociaż jestem bardziej za pomadkami, to takim błyszczykiem wcale nie pogardziłabym. Cukierek z niego i tyle ;)
OdpowiedzUsuńJa wlasnie niekoniecznie szminkowa ale tez mi sie zdaza jakas kupic... ale blyszczyki to podstawa :)
Usuńbardzo ładny kolor
OdpowiedzUsuńSliczny odcien :) Juz sporo osob mi polecalo blyszczyki Chanel, bede musiala zaglebic w ich oferte :)
OdpowiedzUsuńWarto :) ... kiedys mieli same blink blink ale od jakiegos czasu ciagle wypuszczaja takie bezdrobinkowe kremowki... cudne sa :)
UsuńNie na moją kieszeń, aczkolwiek idealny by był na co dzień :)
OdpowiedzUsuńI tak go tez uzywam... chco na wieczor tez pasuje, bo ja w makijazu i tak mocno podkreslam oczy, wiec usta pozostaja delikatne :)
UsuńKolor nie mój, choć nie ukrywam, że marzy mi się błyszczyk z tzw. "wysokiej półki" :)
OdpowiedzUsuńMoze kiedys :) ... ja je uwielbiam, jak dla mnie sa lepsze jakosciowo i dobrze pielegnuja usta ale jakby nie bylo to tylko blyszczyk i zjada sie go tak samo szybko :D
UsuńZbyt delikatesowy jak da mnie wole nieco wyrazniejsze i drobinkowe ;)
OdpowiedzUsuńNa szczescie kazda firma ma spory wybor odcieni :D
UsuńSroczko dawno nie było żadnego mocniejszego makijażu, chętnie bym podejrzała i zainspirowała się :) Błyszczyk ma piękny odcień.
OdpowiedzUsuńBo i dawno sie mocno nie malowalam albo faktycznie na wyjscie i nie bylo czasu na zdjecia :) ... ale moze uda mi sie cos zmalowac :)
Usuńto zdjęcie ze zbliżeniem na usta :) mrau :) boskie
OdpowiedzUsuńtych zwykłych nie miałam jeszcze przyjemności próbować, póki co bardzo chwalę sobie Rouge Allure Gloss :)
Ja te lubie najbardziej a jak jeszcze do tego nie maja drobinek to juz w ogole bajka hehe...
UsuńKolor mi się podoba bardzo :)
OdpowiedzUsuńMam i miałam ich kilkanaście ale co ... Zużylam hahaha! To jedne z lepszych błyszczyków wysokopólkowych które najchętniej używam. Na ten kolorek tez sie czaję ... Dobrze ze zostaje w stałej ofercie to nie musze sie obawiać ze zostanie szybko wykupiony :-D
OdpowiedzUsuńJa tez je namietnie zuzywam ale to w sumie dobrze, mozna wtedy kupic kolejne ;D
UsuńKolor jest piękny. Bardzo lubie błyszczyki Chanel, zreszta cała ich kolorówka, ktora znam jest moim zdaniem warta każdej wydanej złotówki ;)
OdpowiedzUsuńJa lubie ale nie wszystko... niestety z podkladami nie za bardzo sie moja skora dogaduje.
UsuńChętnie bym go przygarnęła, ale w innym kolorze. Takie delikatesy w ogóle mi nie pasują :(
OdpowiedzUsuńMocniejszy kolor tez byl w tej limitowance ;)
UsuńLubię tą serię, a ten kolor wyjątkowo pięknie i naturalnie wygląda, muszę go zobaczyć na żywo:)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie takie :)
UsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńJuż od dawna próbuję polubić błyszczyki, ale mi nie wychodzi :v Nie lubię mieć czegoś na ustach niestety :) Ale kolor ładny :)
OdpowiedzUsuńA balsamy pielegnujace... o kurcze ja nie moge sobie wyobrazic zeby nic nie miec hehe... :D
Usuńśliczny kolor na ustach ale w życiu nie dałabym tyle hajsu za błyszczyk. Bardzo podobny kolor ma Astor nr 104 sweet rose :)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie widze powodu dlaczego bym nie miala dac, skoro mi sie podoba i pasuje :) ... nie jest to kwota, ktora spedza mi sen z powiek.
Usuń