Dawno nie bylo nic azjatyckiego, w sumie z calkiem prostego powodu. Nie dosc, ze na razie uzywam to co mam i to mi jeszcze na jakis czas wystarczy, to czekam na druga paczke od Bello - girl, w miejsce tej zaginionej. I musze sie przyznac, ze jeszcze nie zabralam sie za slowicza kupe. Choc brak czasu bedzie dosc kiepska wymowka ;) ... ale tak naprawde to chce pozuzywac inne maseczki, ktore mam. W koncu one tez maja date przydatnosci.
Chcialam za to napisac pare slow o produkcie, ktory mam juz od dluzszego czasu i ktory uzywam... niestety jak to na sroke przystalo nieregularnie. Poniewaz usiluje jakos ratowac ta resztke kudelkow co mi zostala. Niestety jest to jeden ze smutnych faktow, z wiekiem ilosc moich wlosow sie zmniejszyla... i jak patrze na zdjecia z dziecinstwa to az mnie skreca. W kazdym razie usiluje jakos wspomagac to co mam i po kuracji produktem La Roche - Posay, o ktorym pisalam jakis czas temu siegnelam po cos bardziej przystepnego cenowo, aczkolwiek dostepnosc mniejsza, bo wiadomo produkty azjatyckie kupuje na ebayu.
Yanagiya Collagen Medicated Scalp care essence produkowany jest w Japonii. Widzialam go na paru azjatyckich blogach i poniewaz uzywamy produkty z kolagenem do twarzy i ciala, w Azji popularne sa napoje kolagenowe, to pomyslalam sobie, ze dlaczego by nie... takze dla skory glowy mozna go pouzywac.

W opakowaniu mamy 150 ml i esencja jest calkiem wydajna, nie trzeba jej duzo na jedorazowe uzycie. Choc na pewno przy systematycznym uzywaniu, zauwazy sie szybsze zuzycie.

Buteleczka jest plastikowa, informacje na niej niestety w krzaczkach (oficjalna strona) i jak to bywa w przypadku produktow japonskich wcale nie jest prosto trafic w sieci na informacje o nich, pomijajac oczywiscie krzaczki ale takich stron czesto mi w ogole nie pokazuje.
Chcialam za to napisac pare slow o produkcie, ktory mam juz od dluzszego czasu i ktory uzywam... niestety jak to na sroke przystalo nieregularnie. Poniewaz usiluje jakos ratowac ta resztke kudelkow co mi zostala. Niestety jest to jeden ze smutnych faktow, z wiekiem ilosc moich wlosow sie zmniejszyla... i jak patrze na zdjecia z dziecinstwa to az mnie skreca. W kazdym razie usiluje jakos wspomagac to co mam i po kuracji produktem La Roche - Posay, o ktorym pisalam jakis czas temu siegnelam po cos bardziej przystepnego cenowo, aczkolwiek dostepnosc mniejsza, bo wiadomo produkty azjatyckie kupuje na ebayu.
Yanagiya Collagen Medicated Scalp care essence produkowany jest w Japonii. Widzialam go na paru azjatyckich blogach i poniewaz uzywamy produkty z kolagenem do twarzy i ciala, w Azji popularne sa napoje kolagenowe, to pomyslalam sobie, ze dlaczego by nie... takze dla skory glowy mozna go pouzywac.
W opakowaniu mamy 150 ml i esencja jest calkiem wydajna, nie trzeba jej duzo na jedorazowe uzycie. Choc na pewno przy systematycznym uzywaniu, zauwazy sie szybsze zuzycie.
Buteleczka jest plastikowa, informacje na niej niestety w krzaczkach (oficjalna strona) i jak to bywa w przypadku produktow japonskich wcale nie jest prosto trafic w sieci na informacje o nich, pomijajac oczywiscie krzaczki ale takich stron czesto mi w ogole nie pokazuje.
Aplikacja jest bardzo wygodna i produkt trafia dokladnie tam gdzie powinien, nie cieknie i nie pryska dookola.
Wg producenta: Yanagiya Medicated Essence Pielęgnacja skóry głowy przyczynia się do pobudzania wzrostu włosów i zapobiega ich wypadaniu. Może być stosowany przez kobiety po porodzie, ktorym wypadaly włosów. Produkt ten jest wzbogacony o kolagen morski, który zapewnia doskonałą opiekę skóry głowy, utrzymuje strukture włosów, zwiększa objętość. Zawiera także olejek eukaliptusowy i mentol, aby odświeżyć skórę głowy i włosy. Mieszanki z witaminą E i Panthenolem etylowym aby poprawić krążenie krwi dla wzrostu włosów. Zapobiega również wypadaniu włosów i rozdwajaniu spowodowane ciążą i zmianami środowiska. Lekki zapach. Bez sztucznych barwników. Aktywne skladniki: Tocopherol acetate, D-Pantoteniruarukoru;
Jak korzystać? Stosować po umyciu włosów. Trzymaj butelke 5cm od skory glowy. Delikatnie wmasowac w skóre głowy. Stosować 2 razy dziennie

Moje wrazenia: na pewno byly by pelniejsze jakbym stosowala tak jak pisze producent. Z tym, ze na 100% moge potwierdzic, ze zmiejsza wypadanie wlosow i pobudza krazenie krwi w skorze glowy. Eukaliptus i mentol daja to typowe mrowienie i uczucie ciepla ale nie jest to jakos wyjatkowo drazniace ani nie robi mi kuku a po chwili efekt ten znika. W ogole musze sobie postawic go gdzies pod nosem i uzywac conajmniej raz dziennie. Poniewaz produkt trafia bezposrednio na skore to nie obciaza w zaden sposob naszych wlosow. Pachnie tak lekko ziolowo ale to glownie przez ten eukaliptus.
Kupowalam u sprzedawcy alphabeautyuk i zaplacilam jakos 20 € z przesylka.