Ostatnio pokazywalam wam maly pedzel typu "szczotka do zebow" i tak mi sie spodobalo, ze zamowilam wiekszy. Pare dni temu paczka przyszla i oczywiscie zaraz musialam zarbrac sie za testy. To znaczy nie takie zaraz, musialam wyprac i jedno co musze powiedziec, to ze strasznie dlugo potrzebuje zeby wyschnac. Jego wlosie jest tak niesamowicie geste, ze nie tylko malo podkladu pije ale tez wyprany potrzebowal dwa dni a i tak nie jestem pewna, ze byl w 100% suchy.
Szczotka w calosci ma okolo 16,5 cm. Dlugosc glowki z wlosiem to 6 cm, wlosie jest sztuczne ale przy tym niesamwicie geste i miekkie. Kupilam na ebayu, na opakowaniu widnieje firma Kuulee i z tego co znalazlam w internecie, to jest to azjatycka firma, ktora sprzedaje szczotko - pedzle w roznych rozmiarach... jak widac na ponizszym zdjeciu. Aktualnie mozna kupic ten maly bardzo zbity pedzel i ten duzy. Pozostale mozna ewentualnie zamowic hurtowo z Azji. W ogole doszlam do tego, ze wszystkie tego typu pedzle robione sa w Chinach. Jak bym nie szukala, to trafiam na jedna manufakture, ktora oferuje wlasnie te rozmiary... a kolor i wyglad raczki mozna wybrac wg uznania. I tak mi sie wydaje, ze wszystkie te szczotki sa wlasnie tam produkowane, czasami moze jest lekka roznica w materiale. Bo to tez mozna sobie wybrac. Co potem oczywiscie przeklada sie na koncowa cene produktu. Ten moj kosztowal niecale 11,00€ ... cena calkiem przystepna, w porownaniu do tych "firmowych" :]
Tu widac bardzo dobrze jaka jest wielkosc tej szczoty. Jak dla mnie jest orgomna i oragniecie jej nie jest takie proste. Owszem podklad naklada sie latwiej jak ta mala, tamta jest bardzo mocno zbita ale przy tej manewrowanie przy nosie i slepiach wymaga po prostu wprawy. Wszystko mozna oswoic, pod warunkiem, ze sie chce. A ja bardzo chetnie... efekt mi sie niesamowicie podoba.
Szczotka nie pije zbyt wiele podkladu ale na pewno wiecej jak ta mala. Z tym, ze nakladanie jest przyjemne. Jedyne co mnie troche niepokoi, to ta cienka raczka... szczegolnie, ze glowka jest dosc ciezka. Czy to na pewno wytrzyma i sie nie zlamie. Pewnie z czasem sie okaze. I tak zeby nalozyc dobrze podklad to trzeba trzymac przy glowce. Tu chyba kazdy musi opracowac swoja metode.
Jak widac wlosie ma lekko zaokraglony ksztalt, tak zeby dobrze sie dopasowywal do "nierownosci" naszej twarzy. Koncowka jest troche bardziej puszysta, przez co uzywanie to sama przyjemnosc, mozna sie myziac nawet bez podkladu ;)
Tak jak porownuje obie szczotki, to przydalaby sie jeszcze taka pomiedzy ale z takim wlosiem jak duza. Swietnie nadawalaby sie do korektora albo powierzchni gdzie tym duzym trudno dotrzec. Mala to jednak troche inna bajka, trzeba sie namachac... bardziej mi to przypomina prace jajem. W tym przypadku to taki ogromny pedzel.
Wyglad jaki uzyskuje ta szczotka jest jak dla mnie idealny i wiadomo naklada sie szybciej jak maluchem. Bede musiala potestowac z roznymi podkladami. Na razie uzywalam tylko z Chanel Les Beiges, chwilowo bardzo go lubie i inne podklady poszly w odstawke ale jestem ciekawa czy w przypadku innych tez taki efekt uzyskam.
Widzialam na filmikach, ze dziewczyny nakladaly tymi szczotkami tez rozne inne produkty. Ja sobie na razie nie wyobrazam. Moze jakbym miala taki "pomiedzy"... to moglabym sprobowac bronzera albo rozu ale ten wydaje mi sie za duzy. Chyba, ze sie z nim naprawde oswoje, to wtedy moge sprobowac... zobaczymy...
Mam już tą małą, o której pisałaś, a dziś przyszła do mnie identyczna jak Twoja bohaterka posta. Już zacieram rączki i nie mogę się doczekać testów, bo kruszynką jestem oczarowana, chociaż tak jak piszesz trzeba się nią namachać :) Już nawet siostra podpatrzyła ją u mnie i mówiła, że też chce :)
OdpowiedzUsuńJa mam wrazenie, ze jak mala naloze, to trzyma sie to wszystko na twarzy niesamowicie... juz pomijajac, ze do tej pory zadnym pedzlem nie uzyskalam tak jednolitego efektu :)
UsuńMega są te szczotki :D Pięknie rozprowadzają fluidy i myślę, że je wreszcie zakupię :)
OdpowiedzUsuńZa taka cene mozna :)) ... no i efekt cudny :D
UsuńIntrygujące te szczotki, a właściwie to ta duża. Mam małą ale użyłam raz i leży. Jakoś dziwnie mi się nią nakłada podkład. Muszę dla odmiany spróbować coś innego aplikować ;).
OdpowiedzUsuńNo dziwnie :D ... bo tak inaczej ale za to efekt jest cudny :D
UsuńPodoba mi się ale ta oryginalna szczotka oval :)
OdpowiedzUsuńHmmmm... a ktora jest oryginalna :P ... bo to w sumie azjatyckie firmy wypuscily tego typu szczotki, potem zgapil MAC i Artis. Jakby im sie dokladnie przyjrzec wszystkie sa klepane na wzor tych z Azji ;)
UsuńChoc nie powiem te z Artis wizualnie tez do mnie najbardziej przemawiaja :D
mam od dawna Oval z MAC i niestety czeste mycie szczotki spowodowało odklejanie :/
OdpowiedzUsuńnie wiem jak to to myć
Wlasnie slyszalam, ze macowe troche kuleja jakosciowo ale tez mam obawy czy ta sie z czasem nie rozpadnie. Przez to, ze tak dlugo schnie i za nic nie idzie tej wody ze srodka jakos wycisnac :]
UsuńBardzo chciałabym wypróbować taką szczotę :)
OdpowiedzUsuńNic tylko zamowic ;)
UsuńEfekt jest wow! Chyba się na nią skuszę, na tę lub na macową, choć z tego co piszesz, jeden gwint :)
OdpowiedzUsuńDlatego mozna od tej zaczac ;) ... te macowe z tego co czytalam tez potrafia sie lamac albo rozklejac... przy tej cenie ughh... to ja juz wole taka :)
UsuńJa czekam na mala szczotke, zamowilam tydzien temu za 1,4$:)
OdpowiedzUsuńMale maja zabojcze ceny ;D ... ale tez sa malusie ;))
UsuńJa wciąż czekam na swoją małą: chyba jeszcze w fabryce;)
OdpowiedzUsuńCo do dużej szczotki Hanki, to też mam wrażenie, że trzeba się pilnować by się nie połamała. Nie pije dużo podkładu ale chyba więcej podkładu ja nakładam by zrobić wszędzie kropki do równomiernego 'wyszczotkowania':) Prałam już kilka razy ale wydaje mi się, że szybko schnie: w sumie to się z nią nie cackam i wycieram włosie ręcznikiem:) Z kilkoma podkładami jej używałam i efekt jest dobry: dla mnie lepszy niż jajo bb.
ps. mam wreszcie próbkę Chanelowego podkładu:)
Ja mam wrazenie, ze one wszystkie z jeden fabryki :]
UsuńTu tez trzeba uwazac, bo ta szyjka taka cienka a lepek taki wielki... mam obawy co bedzie przy dluzszym uzywaniu, ze ten plastik kiedys sie zmeczy.
Wydaje mi się, że jest mała różnica in plus podkładu tak nałożonego, do zdjęć, które pokazywałaś z tym podkładem na twarzy wcześniej... chyba, że podkłady pomyliłam co też może się zdarzyć :D Tutaj no nie wiem, ale ja bym to nazwała efektem Photoshopa, cera jest taka jakby wygładzona i promienna trochę bardziej.
OdpowiedzUsuńJest jest... dlatego wlasnie bardzo lubie te szczotki, efekt daja cudny i nie da sie nalozyc za duzo... "wyczesze" z kazdej zmarszczki, wiec nigdzie sie nie zbiera. I wydaje mi sie, ze ma tez jakis tam wplyw na trwalosc, bo podklad swietnie sie trzyma na skorze :)
UsuńNo i zamówiłam sobie taką małą... 4 wielkość licząc od największej do najmniejszej, chyba taka jak ta Twoja mniejsza ;)
UsuńNa poczatek moze byc ;) ... ale jest spora roznica w efekcie miedzy podkladem nakladanym mala a duza.
UsuńTeż zamówiłam na eBay i czekam :)
OdpowiedzUsuńTroche trzeba poczekac ale to w sumie nic nowego przy przesylkach z Azji :]
UsuńSroczko rzuć okiem u mnie zamówiłam niemal identyczną szczotkę z tego co widzę w Dresslink też jest tak przycięta na półokrągło włosie ma niesamowicie gęste i jakby ubite w sensie że jest go tak dużo, ale przy tym niezwykle miękkie. A jak nałożyłam nią pierwszy raz podkład to byłam w szoku, normalnie nie ta sama buzia :). Wszystko wyglądało niezwykle naturalnie a podkład się wtopił w skórę i był niewidoczny :)
OdpowiedzUsuńJa mam wrazenie, ze efekt jest nawet lepszy niz jak przy uzyciu jaja BB :)
UsuńA widzisz ja jaja BB nie miałam okazji używać i w ogóle do tej pory najchętniej nakładałam podkłady palcami, ale ta szczotka robi naprawdę wielką różnicę :)
UsuńJa bardzo lubie BB ale czesto to za duzo zabawy... bo jajo trzeba namoczyc :] dlatego przewaznie siegam po pedzle, to w sumie zalezy od podkladu. Niektorych nie da sie ladnie nalozyc pedzlem i mozna tylko palcami :)
Usuńteż się czaję na te szczotki - w końcu najnowszy hit :)
OdpowiedzUsuńSprobowac mozna a co :D ... tym bardziej jak maja cene, ktora nie powala ;)
UsuńTa szczotka kusi mnie coraz mocniej, ale cos mi sie wydaje, ze to kolejny chwilowy blogowy hit i tak mysle, zamawiac czy nie :P
OdpowiedzUsuńPs. Popraw sobie literowki w tekscie ;)
Jak sie trafi taka tania to mozna zamowic i zobaczyc :)
UsuńTe szczotki robią ostatnio furorę :) Mam zamiar zamówić taką właśnie ebay'u, ale dobrze że trafiłam wcześniej na Twój wpis, bo nawet nie wiedziałam, że one mogą być różnej wielkości :)
OdpowiedzUsuńTak sobie mysle, ze z czasem beda sie i inne wielkosci pojawiac... na razie z tych azjatyckich sa dwa :)
Usuńahhh Kochana kusiło kusiło i jak na ali zobaczyłam zestaw 10szt ovali od giganta do malunich do kreseczek za $17 to się kliknęło w 3 sekundy :D
OdpowiedzUsuńHehe... ciekawa jestem wrazen w przypadku pozostalych. Widzialam w neci jak dziewczna zrobila caly makijaz... lacznie z okiem wlasnie tymi pedzelkami :)
UsuńWszystko fajnie, tylko ja szczerze nie cierpię prania pędzli, a taka szczotka chyba wymaga dość konkretnej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńTez nie cierpie ;) ... wymaga prania jak kazdy inny, tylko schnie troche dluzej przez ta ilosc wlosia :)
Usuń