Seiten

czwartek, 4 listopada 2010

Lancome Teint Miracle

Poniewaz zawsze mi podklady tej firmy dobrze sluzyly... to jak tylko zobaczylam nowosc... do tego z tak interesujacym opisem to nabylam... calkowicie na intuicje, bo on po prostu wolal kup mnie a bedziesz zadowolona. Wzielam ten sam odcien co zawsze 03 i pasuje idealnie. Kupilam takze serum i jak chce lepszego rozswietlenia to po postu mieszam z podkladem :)


Podklad jest lekki, ma srednie krycie... dobrze sie rozprowadza i jak zaden inny podklad perfekcyjnie wtapia sie w skore. W pierwszym momencie po nalozeniu mialam watpliwosci... ale po chwili oczy robily mi sie coraz wieksze. Troche podkladow juz przetestowalam i do tej pory moim faworytem byl Parure Aqua Guerlania ze wzgledu na dobre nawilzanie... ale tak rewelacyjnie jak wyglada ten podklad u mnie... to siedzialam i nie moglam sie nadziwic. I ogolnie jest tak, ze albo komus ten podklad sluzy albo nie... w sumie jak przy wiekszosci produktow. Ja przy nim pozostane i pomimo, ze teraz przewaznie uzywam BB kremow... to ten podklad zostawilam sobie na wyjscia... ewentualnie moge go z ktorym z BB kremow polaczyc. Trwalosc swietna... wytrzymuje caly dzien... poprawki w sumie tylko dla lepszego samopoczucia jak z potrzeby. Nie zapycha, nie podkresla skorek, nie wlazi w pory, nie ciemnieje i nie widac go na twarzy. Nie daje calkowitego matu ale tez tego nie obiecuje... daje za to bardzo naturalny wyglad.

Serum mozna uzywac albo samodzielnie albo jak baze pod podklad... ja wole je jako baze... bo jednak daje rozswietlenie i choc nalozony na gola skore daje ten "wypoczety" efekt to jednak tez sie swieci. Ale to zalezy od tego kto co lubi :)


opis producenta:

Podkład Teint Miracle - kreator naturalnego światła - efekt naturalnej, perfekcyjnej cery. Technologia AURA-INSIDE dla odtworzenia i zintensyfikowania naturalnej świetlistości. Naukowcy marki Lancome zdefiniowali istotę naturalnego światła, które sprawia,że każda cera emanuje zdrowym blaskiem.

6 komentarzy:

  1. Jupi,nasz podkladzik i serum,ja jestem tez z niego zadowolona,ale teraz katuje sie troszke kwasami i mam ogolnie sucha cere i juz nie wyglada tak ciekawie :( ale to nic nie wyglada ciekawie przy takiej skorze.Milam probeczke tego Extreme i powiem ze ze tez jest Lal,mysle ze teraz to mi trzeba czegos nawilzajacego i mysle o tym Parure Aqua i na pewno przy najblizszej okazji przetestuje :)Gdzies widzialam na polskiej stronce ze Guerlain wypuscilo serum jakies "fajowe" ponoc.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja przygoda z kwasami byla krotka i podziekowalam... mialam dwa produkty z Avene... oba mnie zapchaly, uczulily i wygladalam po nich tragicznie...

    ja mam parurka i wlasciwie nie wiem co z nim zrobic bo uzywac nie bede (wole TM i BB kremy)... a trudno okreslic ile jest w srodku wiec wyrzucic mi szkoda :]

    OdpowiedzUsuń
  3. to moze ja chetnie przytule parurka za cosik :)
    jezeli chodzi o kwaski to ja tez sie katuje z Avene ale ponoc to normalna reakcja nawt do 3 miesiecy,ja juz mam miesiac za soba i nie wiem czy wytrzymam jeszcze bo normalnie moja cera nigdy nie byla w takim stanie jak teraz :(

    OdpowiedzUsuń
  4. parurka moge Ci wyslac... moze sie dopatrzysz ile go tam zostalo... obstawialabym na polowe ale prawde mowiac nie mam pojecia i moze byc go mniej... przeswietlalam go juz wszelkimi lampami i nic przez to szklo nie widac :]

    OdpowiedzUsuń
  5. A jak ten podkład sprawuje sie zima? Czytałam, że mieszańce bywaja z niego także zadowolone i sama teraz dumam, bo już obsypuję się minerałami-wszystkie podkładowe mazidła mi się pokończyły.

    Zawsze używasz pod niego BB czy sam TM na jakiś nawilżacz?

    OdpowiedzUsuń
  6. pod podklady nie uzywam bb kremow... tylko przewaznie jakas baze a zime czesto zwykly krem na dzien, w zaleznosci jaki tam aktualnie uzywam :)

    lubie go bardzo i wydaje mi sie, ze on na zime jest nawet lepszy jak Lingerie Guerlaina, ktory teraz latem namietnie uzywalam :)

    OdpowiedzUsuń