Seiten

niedziela, 13 lutego 2011

Lancome Exfoliance Clarte peeling

Z czasow gdy w mojej szafce krolowala pielegnacja Lancome pozostaly mi glownie rozne maseczki i peeling. I o ile maseczki bardzo lubie i calkiem dobrze mi sluza tak z peelingiem niestety sie nie polubilismy. Chodzi o mechaniczny peeling Exfoliance Clarte dla cery normalnej i mieszanej.



Wg producenta: Delikatne oczyszczenie z martwych komórek zapewniają: biały wosk i niebieskie mikro-drobinki. Skóra odnawia się, wygląda delikatnie, jest gładka.Naturalny blask nadaje skórze zawarty w preparacie specjalny kompleks rozjaśniający, na który składają się: ananas i koktajl z papai. Skóra wygląda świeżo i promienieje naturalnym blaskiem.



Peeling sam w sobie bardzo przyjemny. Opakowanie zawiera 100ml i jest wydajne. Ma delikatny zapach, zelowa konsystencje i jak widac na zdjeciu zawiera kuleczki bialego wosku (zawierajace pochodna kwasu salicylowego) i te mikrodrobinki.



Moje wrazenia: Nie da sie ukryc produkt spelnia swoje zadanie i calkiem dobrze oczyszcza (scierajac) naskorek. Problemem w moim przypadku jest to, ze oprocz tego, ze jestem mieszaniec z wiekiem sie moja cera robi coraz bardziej wrazliwa. I mechaniczne peelingi to dla mnie zabojstwo. Bo owszem swiecilam po nim ale czerwonym blaskiem :/ ... peelingi z drobinkami sa dla mnie za mocne i podrazniaja mi skore... dajac efekt odwrotny od zamierzonego. Za to moj maz jest bardzo zadowolony i uzywa go (o dziwo) dosc systematycznie... tak wiec ten peeling mozna polecic tylko osobom, ktorym peelingi mechaniczne nie robia kuku.

2 komentarze:

  1. zauwazam u siebie ta sama przypadlosc - im jestem starsza tym moja, kiedys mieszana cera, w stronę tłustej, staje sie coraz bardziej wrazliwa. bardzo latwo ja podraznic, a jaki peeling enzymatyczny polecasz?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Agu,
    u mnie problemem jest to, ze Niemcy maja jakos strasznie uboga oferte jezeli chodzi o peelingi enzymatyczne i znalezc tu cos ogolnie dostepnego graniczy z cudem ;) ... ja przewaznie uzywam dwoch peelingow z Artdeco (i choc to niemiecka firma to tez nie latwo je kupic) ... pisalam o nich tu -> http://cosrocewokowpadnie.blogspot.com/2010/11/artdeco-skin-basics-peelingi.html ... a ostatnio dolaczyla do tego azjatycka Missha -> http://cosrocewokowpadnie.blogspot.com/2011/01/missha-super-aqua-detoxifying-peeling.html ... bardzo go lubie i z czasem jak beda mi sie konczyc te z Artdeco to dokupie jeszcze jeden z Missha, bo ta firma ma w ofercie dwa peelingi enzymatyczne :)

    OdpowiedzUsuń