Seiten

sobota, 6 lutego 2016

Chanel Le Lift... moje pielegnacyjne perelki :)


Poniewaz w moich pierwszych opakowaniach powoli przeswituje juz dno, to moge napisac co o nich mysle i czy pozostane przy tej serii. Po dlugich poszukiwaniach odpowiedniej pielegnacji, takze wsrod produktow wysokopolkowych, bylam mile zaskoczona, ze w koncu jakas firma ma produkty, ktore sa dla mnie jak na zamowienie ;)

Zblizajaca sie 40 zalicza mnie juz do osob, ze skora dojrzewajaca i dojrzala, wlasnie dla nich przeznaczona jest ta seria, o cudnym delikatnym zapachu. Ogolnie nic w tym odkrywczego, ze oprocz naszych genow, to my same jestesmy odpowiedzialne za stan naszej skory i jezeli nie bedziemy starac sie zapobiegac jej starzeniu, to zaden krem swiata nam nie pomoze. Wiele czynnikow zewnetrzych szkodzi jej przez lata: slonce, zmeczenie, stres, alkohol, papierosy i tak mozna by jeszcze dlugo wymieniac. Chanel siegnal po skladnik bogaty w antyoksydanty, ktory zawarty jest w korzeniu rosliny Edulis. Pozyskiwana z Edulis czasteczka to 3.5 DA, ktora hamuje dzialanie niektorych microRNA oraz stymuluje aktywnosc bialek odpowiedzialnych za mlodosc skory.


Wg producenta: CHANEL Le Lift Creme Riche to bogaty krem liftingujący, zwiększa sprężystość skóry oraz minimalizuje widoczność zmarszczek skutecznie je wygładzając. Krem zawiera skoncentrowany składnik 3.5-DA, uzyskiwany z rośliny Edulis, który ma działanie przeciwstarzeniowe. Skóra jest rozświetlona i wygląda młodziej.


Moje wrazenia: ogolnie Chanel stworzyl trzy kremy, ktore mozna uzywac na dzien i na noc, maja one rozna konsytencje i rozne przeznaczenie. Ja zdecydowalam sie na wersje Riche, czyli ta najbardziej bogata. Bardzo lubie tego typu kremy wlasnie na noc. Nie musza sie szybko wchlaniac, maja na to cala noc, najwazniejsze zeby robily swoje. Ten krem przynosi ukojenie i mozna powiedziec, ze czuje jak moja skora sie relaksuje ;) ... po prostu go uwielbiam. Jak sie sprawdza mozecie ocenic same. Bonusik tym razem to zdjecie o poranku, bez makijazu, bez obrobki, bez filtrow... zrobione dla Agaty (tej co ma nosa) w ramach jej akcji raw beauty.


Wg producenta: CHANEL Le Lift Creme Yeux to przeciwzmarszczkowy krem pod oczy, zwiększający sprężystość skóry. Krem niweluje opuchnięcia i cienie pod oczami. Zmniejsza zmarszczki oraz wspomaga skórę w walce z czynnikami odpowiedzialnymi za proces starzenia. Zawiera:
  • skoncentrowany składnik 3.5-DA uzyskiwany z rośliny Edulis, działający przeciwstarzeniowo.
  • Resveratrol-12, który pobudza produkcję kolagenu i elastyny, sprzyjając odnowie i regeneracji skóry. 


Zawartosc opakowania to standardowe 15 ml. Tak jak w przypadku pozostalych produktow z tej serii, mamy tu czarny, prosty szklany sloiczek. Krem dodatkowo zabezpieczony jest plaskitowa nakladka a do nakladania mamy dolaczona szpatulke.


Moje wrazenia: krem ma bardzo przyjemna konsystencje, nie jest ani za gesty ani za rzadki i bardzo dobrze sie wchlania. Ja go uzywam na noc ale w sumie pare razy siegnelam po niego rano i tez sie sprawdzil. Dobrze odzywia i nawilza. Skora jest napieta ale oczywiscie nie ma co oczekiwac cudow i jak ktos ma zmarszczki pod oczami, to ten krem ich w cudowny sposob nie usunie. Choc na pewno jest w stanie poprawic stan skory i pomagac nam w zapobieganiu powstawania kolejnych zmarszczek, bo przeciez o to glownie chodzi.


Wg producenta: Chanel Le Lift Concentre Yeux to lekkie serum, ma zwalczac opuchlizne, cienie pod oczami oraz dbac o nawilzenie. Tu takze mamy 15 ml tylko, ze zamkniete w opakowaniu z pompka. 


Moje wrazenia: Po ten produkt bardzo chetnie siegam rano. Faktycznie lekka formula szybko sie wchlania i idealnie nadaje sie pod makijaz. Sincow co prawda nie posiadam ale przy notorycznym niewyspaniu potrafie miec zapuchniete oczy i to serum przynosi ulge i calkiem dobrze sobie radzi z problemem. 

***

Obiecany wyzej bonusik. Ja jestem bardzo zadowolona ze stanu mojej skory i mam nadzieje, ze uda mi sie ja  jak najdluzej utrzymac w takim stanie utrzymac. Seria Le Lift razem z serum Le Blanc, ktore uzywam na dzien spisuja sie rewelacyjnie i tak dlugo jak beda mi sluzyc, to nie mam zamiaru szukac czegos innego.


Nastepne opakowania czekaja juz na swoja kolej :)


Tu (klik) przedstawilam inne produkty Chanel, ktore aktualnie uzywam :)



22 komentarze:

  1. Krem mnie kusi,ciekawa jestem czy przypadł by mi do gustu;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego to nie wiem :)) ale zawsze mozna sprobowac ;)

      Usuń
  2. Uwielbiam tę serię. Miałam dokładnie taki sam zestaw, tylko wersję kremu miałam tę najlżejszą! Serum i krem pod oczy bardzo lubiłam. Krem do twarzy bardziej jak tylko lubiłam! Na pewno znów ze mną zamieszka, tylko muszę zużyć choć trochę tego co mam!

    Piękną masz skórę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak ta lekka wersja?? Dobrze nawilza ?? Bo tak myslalam zeby go kupic na lato, wtedy wole cos lzejszego :). W zeszlym roku mialam ten z nawilzajacej serii, tzn ciagle go mam, bo jest bardzo wydajny hehe...

      Usuń
    2. Rewelacyjnie! Do tego lekka i mega komfortowa. Na wiosnę / lato idealna. Ja jej właśnie w cieplejszym okresie używałam :)

      Usuń
    3. Ooo... to jak mi sie skonczy ten co mam, to moze sie skusze :)

      Usuń
  3. Zakochana jestem w tej serii od roku. Latem lubię Chanel Hydra Beauty Gel Creme, który wchłania się rewelacyjnie. Co mnie najbardziej przekonało do nich? Jestem mega uczuleniowcem a tu nic... piękne wchłanianie, świetne naprężenie pod oczami i zero plam uczuleniowca :) Teraz skuszona Twoimi "achami i ochami" zamówiłam Le Blanca.Zobaczymy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez latem uzywalam hydre gel :)) swietnie sie sprawdzal, nawet w balijskim klimacie. Tak sie teraz zastanawiam nad serum z tej serii :)

      Usuń
  4. całkiem przyjemne produkty, chanel ogólnie ma dość dobre kosmetyki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre :) a do tego jak sluza, to juz w ogole bajka ;)

      Usuń
  5. Obawiam się tak drogich kosmetyków - że nie podziałają na moją cerę tak, jak powinny :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie ryzyko mamy zawsze, znalezienie tego co nam sluzy to czasami droga przez meki... finansowe tez ;)

      Usuń
  6. najbardziej mnie kusi krem do twarzy:) Pomijam marketingowy opis co to tam naukowcy Chanel wsadzili ale już od dawna ten krem za mną chodzi:) Może w tym roku kupię:)
    Miałam próbkę tego koncentratu pod oczy i mnie rozczarował:miałam wrażenie, że wysuszał mi skórę pod oczami:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi on sluzy... na szczescie ale jak sie skonczy, to chyba pozostane przy zwyklym kremie, bo tez sobie radzi jako krem na dzien.

      Usuń
  7. Jakbym znalazła coś tak dobrego dla mojej skóry to też bym nie zmieniała na nic innego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda :)) ... tym bardziej, jak po tak dlugim czasie w koncu cos znalazlam.

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Jak nie trzeba to pcha sie na kazde zdjecie, jak chce jemu zrobic, to intensywnie oglada sufit albo obraca sie kuprem :]

      Usuń
  9. Wczoraj już prawie miałam krem pod oczy w koszyku,ale w ostatniej chwili zmieniłam go na Lancome Renergie Yeux. Może następnym razem...

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy mogłabys napisać nr tego blyszcYka lancome ?

    OdpowiedzUsuń